Rozdział 6

1K 65 3
                                    

Wściekła wyszłam z kawiarni i podbiegłam do samochodu, zaparkowanego niedaleko.

Myślałam, że uduszę Mycrofta. Usiadłam na siedzeniu i trzasnęłam drzwiami z całej siły.

-Och, pożałujesz, Mycroft-mruknęłam i wyciągnęłam telefon.

Kilka sygnałów i w końcu głos w słuchawce.

-Ed, masz śledzić Mycrofta Holmesa. Potrzebne mi informacje gdzie jest, co robi i ewentualnie z kim.

-Gdzie może być teraz?-spytał Ed spokojnym głosem.

-Sprawdź na mapie. Jego samochód napewno ma nadajnik. Masz go śledzić do wieczora. Potem mi wszystko powiesz.

-A pani?

-Ja, Ed, muszę zdobyć szczegółowe informacje i tyle. Ty masz zadanie śledzić Mycrofta.

Przytaknął, a ja rozłączyłam się. Teraz sama musiałam jechać na Baker Street. Sprawdziłam w internecie adres Sherlocka Holmesa i pojechałam tam najszybciej jak mogłam.

Drzwi do 221B były otwarte, więc weszłam do środka. Na górze usłyszałam głos doktora Watsona.
Wspięłam się po schodach, co było trudne w obcasach i lekko zapukałam w ścianę.

Zarówno Sherlock jak i John popatrzyli na mnie, a pierwszy powiedział:

-Mycrofta nie ma.

Przewróciłam oczami. Czemu on zakładał, że szukam jego brata?

-Nie szukam go. Powiedz mi jeszcze raz co powiedziała Irene Adler.

-Myślałem, że wiesz-powiedział i podszedł do mnie.

-Chcę sprawdzić czy nie kantował-odparłam, a detektyw zmarszczył brwi.

-Mycroft? Brytyjski Rząd miałby cię oszukać?

-Holmes!-warknęłam, całkowicie zapominając o manierach-Mów co powiedziała ta cała Adler!

Westchnął i podszedł do okna.

-Używa tego telefonu do ochrony. Szantaż jej nie interesuje. Amerykanie też się nią interesują, więc nie sądzę, że są tam tylko kompromitujące zdjęcia.

-Amerykanie?-upewniłam się, unosząc brew-Przepraszam, ale twój brat to świnia. Nic nie mówił. I naprawdę kazał ci zostawić tę sprawę?

Sherlock przytaknął. Nie byłam pewna czy potwierdzał to, że ma zostawić śledztwo czy to, że jego brat jest świnią.

-Dobra, wiem już to co potrzeba. Dziękuję! Do zobaczenia!

John mruknął jeszcze coś pod nosem, ale już go nie słuchałam, bo zaczęłam zastanawiać się co robić teraz. Uznałam, że muszę zaczekać na informacje od Eda.

Wsiadłam do auta i z powrotem ruszyłam do domu. Tak jak myślałam taty nie było i dom był pusty.

Zaczęłam przeglądać dokumenty w celu znalezienia jakiś informacji o starszym Holmesie, ale niestety nic nie znalazłam.

Teraz czekałam tylko na to co powie Ed.

I'm serious, Mr. HolmesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz