Levi
Szedłem do Erwina. Nie odbierał jak i mój chłopak kochany. Zacząłem bardziej się martwić, i zadawać pytania : Co by było gdyby..
Te pytanie każdy musiał sobie kiedyś zadać aby nie rozwiązać danej zagadki.
Bo życie mówi : pierdole te podpowiedzi, niech się męczą. Może coś zrozumieją z lekcji życia.
To prawda.. Czasami nie doceniamy tego, na ile można starać się a na ile przegrać, ważną rzecz w życiu. Uczy nas błędów, które czasem z wiekiem lat, znów je popełniamy.
Dlaczego...?
Nie chcemy się spalić na przyjaźni ale to robimy. Nie chcemy stracić dla nas ważnej osoby, ale trafimy ją. Nie chcemy zawalić związku, ale się stało. Czy życie nas nie kocha ?
Nie.
My mamy zasłonięte oczy pełnym szczęściem, w kilku dniach, zapominając o tym, jak nie dawno było, oraz nie zdajemy sobie sprawy że jeden moment, zmienia nasze życie.
RESETUJE JE.
Do zera...
Wpadł na mnie chłopak.
Szybko zdezorientowany spojrzałem na chłopca. Eren... Płacze ?!
-Levi...
Szybko wstał i rzucił szybkie przepraszam, i pobiegł gdzieś daleko.
Wyciągnąłem dłoń w odchodzącą sylwetkę, jakbym chciał ją przyciągnąć, albo zmiażdżyć. Chciałem aby wrócił i mi wytłumaczył. Bieg z domu Erwina.
Musimy porozmawiać Smisie...-pomyślałem.
Perspektywa 3 osoby.
Wszedł Ackerman do mieszkania Smitha. Było otwarte. Ostrożnie wszedł do salonu.
Siedział tam na fotelu i dotykał swoich ust.
-Jeszcze będziesz mój, bachorze.
Szybko Levi, schował się za ścianą. Usłyszawszy te zdanie, od razu już wiedział do czego to dojdzie. Będzie chciał go zabrać.
Nie pozwolę - rzucił szybko do siebie.
-Eren, jak można się uganiać, za takim starym prykiem ?
Nie wytrzymawszy ani chwili dłużej, szybko wyszedł zza rogu.
-Hej, widziałeś Erena ? Bo nie ma go w tej chwili.
-Yo, widziałem. Był tu chwilę temu. Nie spotkałeś się z nim ? - oblizał swoje usta, Erwin.
Levi zazgrzytał zębami - Powiesz co tu się stało ?! Czy Ciebie popierdoliło ?! Co ty mu zrobiłeś ?!
-Ja ?! Chyba ty. Zamąciłeś mu w głowie. Ciekawy jestem ile z tobą wytrzyma !
-Ile będzie chciał tyle będzie w stanie !Szybko wybiegł z jego mieszkania szukając chłopaka go w mieście.
***
Wrócił cały zmęczony do mieszkania. Szukał go wszędzie. Brak śladu.
-Gdzie ty jesteś, co ?
Zdjął swoje buty, a następnie udał się do łazienki. Musiał się umyć ze wszystkiego, co go spotkało. Otworzył drzwi.
Nawet woda nienaruszona, nikt się nie kąpał. Zdjął koszulkę, spodnie, bokserki, oraz skarpetki. Rozchylił drzwiczki z prysznica, a następnie wszedł do "pomieszczenia". Przekręcił zawór, tak aby woda leciała. Czuł na sobie ciepłą wodę. Wziął gąbkę, mydło a następnie zaczął się myć.
Gdy kąpiel zakończył się wszedł nagi do sypialni po piżamę.
-Eren...
Zauważył że młodszy tulił się do jego koszuli, i chyba wiedział dlaczego.
Brakowało jemu bliskości ukochanej osoby.
Czy aż tak dla ciebie znaczę, Eren ?
Wziął krótkie spodenki, a następnie zaczął je ubierać. Po założonym stroju do spania, zabrał koszulę z jego rączek, a następnie sam usiadł na łóżku. Wziął jego ciało na swoje kolana tak jak robi to matka zaraz po narodzinach swojego syna. Eren leżał teraz całkowicie na nim. Głowa jego opierała się na klatce piersiowej kochanka.
Coś tam wymruczał a następnie zaczął się budzić. Swymi zielonymi ślepiami spojrzał na starszego, i momentalnie zdębiał.
-Nie zostawiaj mnie, bachorze!
Levi przewrócił ciało jego, tak aby on siedział mu okrakiem na biodrach a następnie przytulił go do siebie.
-Kocham cię, moje maleństwo.
CZYTASZ
Pamiątki Artystów #2 -/- ERERI RIREN -/-
RandomKontynuacja 1 sezonu książki "Tylko Wariaci są coś warci". Eren I Levi marzyli o salonie. Jakim kolwiek ale wyjątkowym, do którego bedzie można wracać, aby coś nowego zyskać. Skierowali się na kurs artystyczny, a w kolejnej części na tatużystów, a...