Jeden Pocałunek|Starco

Rozmowa

Marco...
Wiedziałem że Star zrobiła to ze względu na Toma, co mnie bardzo zabolało. Postanowiłem wybiec z sali, i pobiec do pokoju. Po drodze spotkałem rodziców Star, ale nie zwracałem na to większej uwagi. Z bezsilności usiadłem na łóżku, spojrzałem w lustro.
M: Dlaczego one nie mogą zniknąć?
Po chwili w moim pokoju rozniósł się dźwięk pukania do drzwi, wiedziałem że tomoże być Star.
M: Proszę...
Po chwili drzwi się uchyliły, a w nich staneła wspomniana dziewczyna. Wyglądała na zmartwioną, jednak ja wiedziałem że tak naprawdę cieszyła się ze swojej wygranej.
S: M-Marco ja p-przepraszam
Przez dłuższą chwilę udawałem obrażonego, żeby powkurzać księżniczkę.
S: P-proszę nie złość się na mnie
Dziewczyna spuściła głowę, więc postanowiłem to wykorzystać. Rzucając w nią poduszkami, Star szybko podniosła głowę. Widziałem jak bardzo była wkurzona, ściągneła balerinki i razem zaczeliśmy wojnę na poduszki.
S: Przejmuję twoje królestwo!
M: Nigdy...
Razem wylądowaliśmy na łóżku, pech chciał że ja jestem nad nią. Oboje się zarumieniliśmy, zeszłem i usiadłem obok. Po tej akcji nastała niezręczna cisza, po której Star usiadła obok mnie. Po chwili zaczeła się śmiać, więc począłem to samo. Nagle spojrzeliśmy za siebie, z tyłu za nami stali rodzice Star.
S: Star.... Goście czekają. Możesz z uczuciami poczekać do końca uroczystości
Spojrzliśmy na siebie, i cicho zaśmialiśmy
S: Dobrze mamo... Już idę
Dziewczyna wstała z łóżka i skierowała się w stronę drzwi.
S: Idziesz czy zostajesz
M: Hmmmm idę
Wstałem podbiegając do blondynki, całą drogę przemierzyliśmy w ciszy. Co mnie bardzo zmartwiło.
M: Star, coś się stało?
S: Co? Nie
Zaśmiała się nerwowo, spuszczając głowę.
M: Na pewno, wyglądasz na zdenerwowaną
S: Marco... Czy ja kiedyś ciebie okłamałam?
M: W sum...
S: No właśnie nie, wszystko jest okej
----------------------------------------------------------------------------------------------
Wyróżnoenie
👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑Galpex👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑
👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑Jukayy👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑