Rozdział 48

1K 53 14
                                    

-Karol ! Zapomniałaś, że mieliśmy później porozmawiać ? - zapytałem i miałem wrażenie jakby chciała uciec od tej rozmowy.

-No właśnie mieliśmy porozmawiać później, ale nie powiedziałam kiedy będzie to później. - odpowiedziałam roześmiana.

- To tak nie działa. - powiedziałam z oburzeniem. -Zachowujesz się jak małe dziecko. - zaznaczyłem, mierząc ją wzrokiem.

-Nieprawda, to ty sam zachowujesz się jak małe dziecko. - powiedziałam z przekąsem. -To, że ty nie chciałeś ze mną wcześniej rozmawiać to jest ok, ale jak ja już z Tobą nie chcę rozmawiać to nie jest tak wesoło. - wycedziłam przez zaciśnięte zęby.

-Nie stawiaj tak sprawy. Chciałbym ci wszystko wyjaśnić i powiedzieć dlaczego się tak zachowywałem. - odpowiedziałem z nadzieją.

-Masz pięć minut, bo chciałabym wrócić do hotelu i trochę odpocząć. - powiedziałam lekko zmęczona.

-Postaram się streścić wszystko jak najkrócej. - odpowiedziałem.

-To może nie marnuj czasu na jakieś denne gadki tylko przejdź do rzeczy. - oznajmiłam podirytowana.

-Tak już mówię. - powiedziałem lekko zdenerwowany. -Rano po prostu strasznie denerwowałem się dzisiejszym spotkaniem i to dlatego tak się zachowywałem. Jednak nie chciałem żeby to się na tobie aż tak odbiło. - oznajmiłem z żalem.

-Mogłeś mi to po prostu powiedzieć, a nie skrywaćto w sobie i robić szopkę z jakimś maczo w roli głównej. - zauważyłam jak mi się wydaje słusznie. -W ogóle nie podobała mi się ta wersja. - dodałam zniesmaczona samym przypomnieniem sobie tej sytuacji.

-Wiem i naprawdę Cię przepraszam, że tak wyszło. Będę miał nauczkę na przyszłość żeby dzielić się z kimś moimi uczuciami. - zauważyłem po chwili.

-Pamiętaj, że jeśli będziesz się czymś denerwować lub poczujesz, że masz gorszy dzień to wystarczy, że podejdziesz do mnie, a ja Cię zawsze wysłucham. - powiedziałam i zaczęłam gładzić dłonią jego policzek.

-Dziękuję to bardzo miłe z twojej strony. - odpowiedziałem z uśmiechem.

-Od tego są przyjaciele, a po za tym nie masz tylko mnie. Jest jeszcze Mike czy Agus, więc nie będziesz sam. - powiedziałam z zadowoleniem.

-Najlepsi przyjaciele na świecie. - odparłem. -To jak idziemy już do hotelu ? - zapytałem szczęśliwy z powodu, że się pogodziliśmy.

-Och tak. Powiem Ci, że padam już z nóg. Stresowałam się bardzo przed tym spotkaniem choć nie wyszło najgorzej. - powiedziałam z odczuwalną ulgą. -Choć ten gość to był taki śliski typ. - zaśmiałam się.

-Karol to w końcu nasz kontrahent. - powiedziałem z powagą.

-Wiem Ruggero, ale po prostu nienawidzę takich typów, którzy myślą, że słabą gadką i odrobiną wazeliny może zdobyć każdą dziewczynę. - rzuciłam poddenerwowana na wspomnienie tego typa.

-A Ty nie jesteś każdą ? - zapytałem, gdy zbliżaliśmy się do hotelu.

-Oczywiście, że nie. I nigdy nie będę jak te wszystkie plastiki, które chodzą po świecie. Jak dla mnie kobieta ma do zaoferowania coś więcej niż wygląd. - odpowiedziałam z pełnym przekonaniem, racji mojego zdania.

-Nawet bym tak nigdy o tobie nie pomyślał. - powiedziałem z uśmiechem. -Patrz już jesteśmy na miejscu. - zauważyłem po chwili.

-To dobrze. Już nóg nie czuję. - powiedziałam zmęczona.

-Możesz iść do pokoju i spokojnie odpocząć. - oznajmiłem z zadowoleniem.

-Chwilę mogę odpocząć, ale może umówimy się na później gdzieś na 18:00 i pójdziemy coś pozwiedzać, bo odkąd tu jesteśmy to jeszcze nic nie widzieliśmy. Co Ty na to ? - zapytałam i przymknęłam oczy w nadziei, że się zgodzi.

-Jakoś nie mam lepszych planów, więc z przyjemnością się z Tobą przejdę. - odpowiedziałem. -To za godzinkę przed hotelem ? - zapytałem po chwili.

-Oczywiście, że tak. To ja lecę trochę odpocząć i się przebrać z tych ciuchów. - powiedziałam wesoło, żegnając się z nim buziakiemw policzek. -To widzimy się za godzinę. - powiedziałam i uciekłam do pokoju.

-Tak. Do zobaczenia. - powiedziałem i już zacząłem marzyć o zwiedzaniu miasta zakochanych z przepiękną szatynką.

Skarby zapraszam was serdecznie do dalszego komentowania <3

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz