Prolog

21 2 2
                                    


Alfred od zawsze kochał piątki. Ostatni dzień szkolny w tygodniu i w końcu weekend. Zjadł śniadanie, oczywiście płatki i wyszedł z domu. Czekał juz autobus szkolny, lecz jak to Alfred jechał ze swoimi ziomkami. Za autobusem stało ładne Porsche, którego prowadził Ivan. Obok Braginskiego siedział Wang Yao, a w tyłach Arthur i Francis.

Arthur na widok Alfreda się bardzo zaczerwienił co Bonnefoy zauważył i kazał mu się uspokoić.

- Cześć chłopaki! - powiedział Jones do swoich ziomków, zakładając ręce na Arthura i Francisa. Francis na to się uśmiechnął, a Kirkland oczywiście się zarumienił.

- Alfred, czy ty zawsze taki musisz być?! - zapytał Arthur.

- Arth, ale o co ci chodzi? Haha - odpowiedział Jones - To co chłopaki, co dzisiaj robimy?

Ivan zaczął trąbić na autobus przed nimi, ponieważ w oknach siedział Gilbert i pokazywał nieodpowiednie znaki.

- Nie wiem... Przeszedłbym się na domówkę... - powiedział po cichu Braginski.

- OHOH, JA TO SIĘ ABSOLUTNIE ZGADZAM! - krzyknął Francis, przez co Arthur był znowu zły - Możemy u mnie, nikogo nie ma w domu do poniedziałku, także zdążę ładnie posprzątać ohoh.

- Okej okej, ale kto załatwi alko czy dj? - zapytał Alfred - Poza tym, tylko my byśmy tam byli czy zaprosili innych z naszej klasy?

- Alkohol może załatwić Ivan, ja pogadam z Berwaldem w sprawie dj'a. Romano i Antonio na pewno będą chcieli pójść. Przecież wiadomo po co aru.. - burknął podenerwowany Wang.

- Czyli ustalone? - dopytał się Alfred.

- Niech będzie.. - mruknął Arthur.

- BIEN SÛR! - krzyknął coś po francusku Francis.

- Spoko.. - powiedział po cichu Ivan.

- Może być aru! - powiedział z entuzjazmem Wang Yao.

- Okej, czyli wszystko ustalone! W dzisiejszy piątek robimy najlepszą domówkę na świecie! - krzyknął z radości Alfred.




bien sûr - oczywiście


Mam nadzieje, ze prolog mojego nowego ff sie wam spodobał, pierwszy rozdział już niedługo!!

kochamjesc0 xoxo

Jest Piątek! - Hetalia Friday AUWhere stories live. Discover now