rozdział pierwszy- sylwek już jutro

18 1 0
                                    

Cześć, nazywam się małgosia, ale możecie mi mówić gocha. Gdy ta historia się wydarzyła, miałam 13 lat i 10 miesięcy . Nie miałam w planach jechać do zakopanego w tym roku. Nie miałam w planach w ogóle wychodzić z mojego pięknego domku, a sylwka chciałam spędzić oglądając 10 godzinną wersję mojego ulubionego shota na yt (Mateusz Spysiński usuń kanał-shoty koty Awizoxwwc śpiewają toto africa (nie wiem czy wiecie, ale jak tego wyszukacie na yt to wyskoczy wam mama blowa. serio, sprawdźcie)). wszystko zepsuła jednak moja ,,kochana" mamusia, wyjazdem do zakopanego. Mieliśmy spać u ciotki, ale ciotce się umarło, więc musieliśmy zarezerwować hotel. Hotel był taki fajny i duży,  podobno najlepszy w całym zakopanym. Dojechaliśmy do niego dzień przed sylwestrem o 22:37. Byliśmy tak zmęczeni jazdą, że od razu poszliśmy do łóżka. O 23: 40 wszyscy już spali. Oprócz mnie oczywiście. Tata chrapał strasznie głośno, i wciągle dostawałam powiadomienia na mój mobilny telefon. o 23:53 prawie już zasypiałam. Usłyszałam jednak odgłos otwieranych drzwi i jakieś znajome głosy.

- dobra quebo, wypakuj wszystko i idziemy spać

- NO DOBRA, ALE POCZEKJA CHWILKE BO ZOSTAWIŁE M JEDNĄ WALIZKE  NA DOLE,NIEzMIEŚCIŁA SIE DO WINDY

-to pójdź po nią tera, a ja rozpakuję te co już mamy.

Ten drugi głos wyszedł i trzasnął drzwiami. Ciekawe, kto to był.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 21, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

sylwester z taconafideWhere stories live. Discover now