Ciemnowłosa, wysoka kobieta podążała ulicami Brooklynu, ubrana w czarne, obcisłe spodnie, tego samego koloru body z głęboko wyciętym dekoltem na cienkich ramiączkach, wysokich szpilkach oraz czarnym płaszczu byłaby wręcz niezauważalna. Jedak jej wysportowana i szczupła figura posiadająca odpowiednie kobiece kształty oraz nietuzinkowa uroda przyciągały wzrok mężczyzn a także kobiet. Kobieta była wyraźnie zdenerwowana, gdyż zdawała sobie sprawę, że Magnus nie wzywałby jej bez powodu. Owa kobieta wiele lat temu postanowiła odseparować się od świata do, którego należała, jednakże była ona zbyt cenna by całkowicie odejść ze Świata Cieni, dlatego też była wzywana w sytuacjach wyjątkowych, bądź gdy Clave miało dla niej zadanie. Spytacie dlaczego była taka cenna? Dziewczyna jest hybrydą Anioła i Czarownicy z prastarego rodu magów żywiołów. Stała się nocnym łowcą ze względu na swoją anielską krew dziedzicząc moce po matce. Przez te połączenie stała się jedną z najsilniejszych istot w świecie Cieni. Czasami pod osłoną nocy dało się dostrzec jej cień, gdy polowała na demony przez co z czasem zaczęto nazywać ją Shadow.
Weszłam do mieszkania dobrze znanego mi czarownika, który przez wile lat opiekował się mną, gdy mnie zobaczył od razu podniósł się z kanapy, na której siedział.
- Selina - powiedział przytulając mię – jak dobrze, że już jesteś.
- Ciebie też dobrze widzieć Magnusie. Dlaczego mię wezwałeś?
- Ma się odbyć się narada w Instytucie. Mają się zjawić przedstawiciele wszystkich ras.
- Co to ma wspólnego ze mną? - spytałam nie rozumiejąc o co chodzi.
- Clave chce abyś się zjawiła.
Westchnęłam przeczesują palcami włosy, skoro chcą abym się zjawiła musi to być coś poważnego i domyślałam się co to może być,
- W porządku. Kiedy ma się odbyć ta narada?
- Tak właściwie to za... 20 minut. - powiedział spoglądając na zegarek.
- I mówisz mi o tym dopiero teraz? - spytałam podirytowana
- Tak wiem, że mnie uwielbiasz groszku.
- Cokolwiek. - odparłam kierując się w stronę pokoju należącego do mnie.
- A ty do kąt?
- Przebrać się. Nie pójdę na spotkanie z Clave i Nocnymi Łowcami w jeansach. - odparłam od niechcenia na co usłyszałam perlisty śmiech czarownika.
Weszłam do pokoju po czym skierowałam swoje kroki do ogromnej szafy szukając w niej czegoś odpowiedniego, po chwili wyjęłam czarną obcisła sukienkę z odkrytymi plecami i długim rękawem sięgającą przed kolano do tego założyłam szpilki, w których przyszłam. Włosy zostawiłam rozpuszczone a usta pomalowałam krwistoczerwoną pomadką.
- Gotowa – powiedziałam stając przed Magnusem, który zmierzył mię wzrokiem uśmiechając się. Po chwili przeszliśmy przez bramę prowadzącą do Instytutu. Nasze a w zasadzie moje pojawienie się wywołało nie małe poruszenie wśród Łowców, ja jednak nie wzruszona wraz z czarownikiem podeszłam do Luka oraz Raphaela witając się z nimi serdecznie.
- Selina? Co ty tutaj robisz?- spytał zdziwiony Luke
- Też chciała bym to wiedzieć- odparłam- podobno rada Clave chciała abym się zjawiła. Rozejrzałam się po zgromadzonych dostrzegając Królową Jasnego Dworu, z którą nie mam zbyt dobrych stosunków, oraz kilka innych znajomych twarzy. Po chwili w tłumnie dostrzegłam Inkwizytorkę i skierowałam swoje koki w jej stronę.
- Immogen – powiedziałam zwracając na siebie uwagę kobiety i towarzyszących jej Łowców.
- Och jak dobrze że jesteś Selina. - odparła wyciągają w moją stronę dłoń, którą uścisnęłam.
- Zostałam poinformowana, żeby się stawić więc jestem- odparłam.
- Tak tak zaraz się wszystkiego dowiesz. Poznaj proszę głowę Instytutu Aleksandra Lightwooda.
Spojrzałam na ciemnowłosego Łowcę.. Nasze spojrzenia skrzyżowały się, ja patrzyłam w jego niebieskie hipnotyzujace oczy a on w moje stalowo brązowe. Poczułam dziwną energię przeszywającą moje ciało, jakąś dziwną nieznaną mi dotąd energię. Z trudem oderwałam wzrok od jego oczu.
- Selina Gray, miło mi w końcu poznać najstarszego syna Roberta i Maryse.
- Alec Lightwood, a to moja siostra Isabelle. - spojrzałam na wysoką, piękną ciemnowłosą dziewczynę stojącą obok niego po czym podałam obojgu dłoń uśmiechając się delikatnie.
Gdy przybyli już wszyscy Immogen rozpoczęła naradę.
- Zebraliśmy się tutaj wszyscy ponieważ za notowaliśmy ostatnio bardzo duże ślady aktywności demonicznej a także mamy podejrzenia, że jeden z większych demonów wydostał się z Edomu niestety nie mamy jeszcze pewności co do tej tezy. Dlatego jeżeli kto kol wiek ma na ten temat jakieś informacje jest zobowiązany przekazać je Clave. Wzmocnimy również ochronę aby wszyscy mogli czuć się bezpiecznie.
- Czy to jest ta pilna sprawa do której zostałam tu wezwana? Przecież nawet nie macie pewności co do tej tezy. Mam wiele innych ważnych spraw i nie mam czasu na błachostki. - przerwała nagle Królowa Fearie na co ja prychnęłam ze śmiechem.
- A co ty możesz mieć za ważne sprawy? - odparłam kpiąco – całe dnie spędzasz w swoim królestwie nie wychylając nosa z poza jego granic. Nie interesuję cię nic poza czubkiem własnego nosa, dlatego z łaski swojej przymknij się i nie wypowiadaj na temat rzeczy, które nie maja dla ciebie większego znaczenia. -wzrok wszystkich był zwrócony w moją stronę, nigdy nikt nie odzywał się w ten sposób do Królowej Jasnego Dworu, nikt oprócz mnie. Jednak ja nie zwracałam uwagi na gapiów, patrzyłam się wyzywająco na Królową a moje oczy były prawie czarne. Na sali była grobowa cisza, którą przerwałam ja – Czy masz coś jeszcze do powiedzenia? Nie? Tak właśnie myślałam. Proszę cię Immogen możesz kontynuować. - zwróciłam się do kobiety no co ta kiwnęła mi lekko głową.
- Tak więc jak już mówiłam (..) Dlatego też Selino chciała bym abyś jako wysłanniczka Clave wsparła Łowców z Nowojorskiego Instytutu. - zakończyła swą wypowiedz, miałam pewne podejrzenia co do tych demonicznych aktywności, dlatego też zgodziłam się.
- W porządku jeszcze dzisiaj przeniosę się do Instytutu. - odparłam, a narada została uznana za zakończoną.
CZYTASZ
Tajemnicza Nocna Łowczyni
FantasySelina to hybryda Czarownicy z prastarego rodu magów żywiołów i Anioła. Ze względu na swoją anielską krew jest także Nocnym Łowcą. Za sprawą Clave dołącza do Łowców z Nowojorskiego Instytutu by pomóc im w pokonaniu zła, które rodzi się na nowo za sp...