Jest on kontynuacją poprzedniego.
Byłam w stronie internetowej (WTF) i otwierałam taką jakby książkę. I tam było zdjęcie tego Leather-Myersa i było napisane, że on jest autorem książek dla dzieci o jakichś magicznych zwierzętach. Potem on jakoś do mnie przyszedł i miał na sobie garnitur. I dał mi autograf i jakaś książkę o latającym kocie. I cały czas się tak uśmiechał upiornie. Potem znowu byłam w internecie i oglądałam film, który był tym poprzednim snem ale z punktu widzenia obserwatora.
Nie wiem co brałam, chyba sok jabłkowy.
CZYTASZ
Lisi sennik, czyli szalone wytwory mojej wyobraźni
FantasyBędę tu publikować moje sny (jeśli będą jakieś ciekawe i jeśli będę pamiętać). Zapraszam każdego, kto chce poczytać to, co odjaniepawla moja wyobraźnia nocą!