Prolog

349 22 6
                                    

Każdego dnia słyszę szepty. To dzięki nim robię wszytko czego nie chcę. Nigdy nie widziałem tej osoby, zawszę ją słyszę. Ty nie wiesz jak to jest, prawda? Nie możesz spokojnie zasnąć ani funkcjonować. Są takie dni, że wszystko mnie przytłacza, dławi, paraliżuje. Nie mam już nic, ale czuję, że nadal coś tracę. Istniejemy póki ktoś o nas pamięta, więc dlaczego jeszcze żyję? Każdego dnia krzyczę. Chcę wyjść z samego siebie i zacząć wszystko od nowa. -Ile może być krzyku w milczeniu?- usłyszałem cichy, a zarazem przerażający głos. Słyszałem go gdzieś za mną, a zrazem przede mną. Był po prostu wszędzie. Zacząłem zadawać sobie to pytanie, jednak nie mogłem go rozgryźć. -Idź stąd i zostaw mnie w spokoju!- krzyknąłem i czekałem na jakiś znak od mojej zmory. Nagle cisza. Może poszedł i nie wróci więcej? Stałem tam jak wryty i nie mogłem w to uwierzyć. Kiedy chciałem iść do przodu w kuchni usłychałem krzyki. Sparaliżowało mnie. Ciemność, jedna, wielka ciemnoć i krzyki małej dziewczynki. Nie mogłem się ruszyć. Usłyszałem dźwięk noża, krzyk i cisze. Nic nie widziałem. Bałem się ruszyć z miejsca. Wyciągnąłem z tylnej kieszeni zapalniczkę i oświetliłem pomieszczenie. Zacząłem się rozglądać, jednak nie było tu nikogo. Niepewnie poszedłem w stronę kuchni. Może ja tylko słysze to co ON chce usłyszeć? Ostrożnie przekroczyłem próg pomieszczenia do którego zmierzałem. Zacząłem świecić zapalniczką po podłodze. Nagle ujrzałem trupa małej dziewczynki. Z jej twarzy mogłem wyczytać strach i zagubienie. Z mojej ręki wypadła ozdabiana zapalniczka i upadła na ziemię z hukiem. Tak, to prawda. Duch jest diabłem, a my jesteśmy jego nieszczęśliwymi dziećmi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 29, 2014 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

schizo personalityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz