Śnieg wciąż prószył na ulicach, gdy wysiadałam z taksówki. Była już prawie noc, gdy dostałam telefon od Mycrofta.
Wbiegłam do kostnicy tak szybko, jak pozwalały mi na to moje botki i od razu dostrzegłam Holmesa.
-Co się stało, Mycroft?- nie owijając w bawełnę skierowałam pytanie do mężczyzny.
-Irene Adler nie żyje. Już od wczorajszego wieczoru, ale nie chciałem cię martwić.
Musiałam przyznać, że niezbyt przejełam się tą wiadomością.
-Tak, to...hm, szkoda-odparłam z poważną miną-A telefon?
-Nie znamy kodu.
Powstrzymując się przed kąśliwą uwagą, wyprostowałam się i wycedziłam:
-Rozumiem.
Mycroft popatrzył na mnie uważnie. Nasze spojrzenia skrzyżowały się.
-Sherlock go dostał. Próbował złamać blokadę, ale nic...
Zamyśliłam się. Mycroft chyba chciał coś jeszcze powiedzieć, ale w końcu tylko westchnął.
-Chcesz ją zobaczyć?-spytał, a ja zaprzeczyłam.
-Wiesz po czym mój braciszek ją poznał, Aileen? Wiesz? Po wymiarach.
Uniosłam delikatnie brwi.
-Czyli on i ona coś...?
-Nie wiem. Ale dziwnie się zachowuje.
-Chyba nie sądzisz, że się zakochał?-zaśmiałam się, ale zamilkłam widząc jego minę.
-Nie wiem. Nigdy nie byłem zakochany.
Spojrzał za okno, a ja w tym czasie zmrużyłam oczy. Nie był jedyny.
Z lekkim smutkiem dotarło do mnie, że też nigdy nie byłam zakochana. Nie naprawdę.Z jednej strony dobrze wiedziałam, że miłość to tylko ból i cierpienie. I najgorsza kara.
Ale z drugiej, nie każda miłość musiała od razu upadać. I nie każda musi boleć.Przez chwilę użalałam się nad sobą w myślach. Wiele osób twierdziło, że życie bez miłości jest bez sensu.
Ale ja nie miałam czasu na miłość. To był tylko i wyłącznie dobry sposób na szantaż.Mycroft ponownie popatrzył na mnie, a ja uchyliłam oczy.
-W porządku?-spytał.
-Tak. Powinnam wracać.
Skinęłam mu głową i ruszyłam w stronę wyjścia ze szpitala. Ale w pewnym momencie odwróciłam się i dodałam jeszcze:
-Przekaż pozdrowienia bratu. I możesz mu powiedzieć, że...zresztą nieważne. Ona nie żyje.
Pokręciłam głową i machnęłam Holmesowi ręką na pożegnanie.
Przecież Irene Adler już nie żyje.
CZYTASZ
I'm serious, Mr. Holmes
FanfictionWiele osób wmawiało mi, że mam wspaniałe życie. Ja też próbowałam to sobie wmawiać. Ale to nie była prawda. Wszystko było takie nudne. Teraz wiem, że gdyby nie pewien mężczyzna cały czas bym tak żyła.