...Nie miałam co robić, dlatego położyłam się na łóżku i wspominałam.
-------------- *rok temu* --------------
Obudziłam się i leżałam w łóżku przykryta cieplutką kołderką. Spojrzałam na telefon, była dziewiąta. Nagle do pokoju wpadł mój tata z tortem i świeczkami. Jedna ukazywała cyfrę jeden, a druga - osiem.
- Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam. Nieeech żyjeee naaam. A kto? Mia! Wszystkiego najlepszego córeczko, od dzisiaj jesteś już pełnoletnia. - trzymał ciasto w dłoniach i szeroko się uśmiechał.
- Pamiętałeś! Dziękuję, kocham cię! - wyskoczyłam z łóżka jak poparzona i rzuciłam mu się na szyję.
-------------- * 3 miesiące temu* --------------
- Nie złapiesz mnie! - krzyknęłam i rzuciłam się pędem w stronę schodów, prowadzących na zjeżdżalnię
- O nie, jak cię złapię, to się nauczysz nurkować! - śmiał się tata i rzucił się w pogoń za mną
Zjechałam pierwsza i wpadałam już do wody, kiedy wprost na mnie wpadła jakaś inna osoba. Cała schowałam się pod wodą. Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam, że to mój tata.
- Mówiłem, że nauczę cię nurkować? - śmiał się ze mnie
Dałam mu kuksańca w bok i ochlapałam wodą.
----------------
Powieki zrobiły mi się ciężkie, wszystko mnie bolało, a w szczególności tyłek.
*
- Wstawaj księżniczko, przenosimy się. Później się położysz spać, dopiero dziewiętnasta. - jego głos był szorstki
Niezdarnie podniosłam się z łóżka i spojrzałam pytającym wzrokiem na łysola.
- Słuchaj, nie jesteśmy tacy źli, jak myślisz. Jako, że spędzisz z nami jeszcze dużo czasu, będziesz mieszkała w nieco lepszych warunkach.
- Co? - nic z tego nie rozumiałam. Co on taki miły?
Nie jesteśmy tacy źli, jak myślisz? - brzęczały mi w głowie słowa Mike'a. Z Porwali i zgwałcili mnie! Czy to nie jest wystarczający dowód na ich zło?
Chciało mi się płakać, ale wiedziałam, że to i tak nic nie pomoże. Postanowiłam sobie, że więcej już nie uronię ani jednej łzy. Chciałam być silna.
Mężczyzna podszedł do drzwi, które wcześniej próbowałam otworzyć. Miał klucz, więc zrobił to bez problemu. Weszliśmy do środka i znalazłam się w zupełnie innym miejscu.
Nie siedziałam w ciemnej, małej, zimnej i śmierdzącej wilgocią piwnicy, tylko w ślicznym, dużym pokoju. Jasny szary kolor widniał na ścianach. Jasne panele i białe meble ślicznie ze sobą współgrały. Na miejscu pod oknem stało duże łóżko z białymi obramówkami. Telewizora nie było, ale zamiast niego stała wanna, a obok kibelek i umywalka. To pokój połączony z łazienką.
W życiu bym nie powiedziała, że za drzwiami obok kryło się takie obrzydliwe miejsce. Tamte drzwi były już zamknięte na klucz. Jednak w pokoju znajdowały się jeszcze jedne - na przeciwko mojego łóżka. Właśnie nimi wyszedł Mike. Domyślałam się, że prowadziły one do innych miejsc i pokoi w całym domu.
Na komodzie stał zegarek. Wskazywał godzinę dwudziestą.
Zaczęło burczeć mi w brzuchu. Jak na zawołanie do pokoju "weszła" kolacja. Najpierw ujrzałam pizzę na talerzu, a dopiero później... zaraz, kto to? Nie znałam go jeszcze. Bałam się, że to kolejny, który mnie zgwałci.
Położył talerz na stoliku i usiadł na łóżku obok mnie. Momentalnie się wystraszyłam i odskoczyłam.
- Nie bój się, nic ci nie zrobię. - mówił łagodnym tonem
- To nie przyszedłeś mnie wykorzystać? - mówiłam cicho, znowu byłam wystraszona
Na twarzy chłopaka dostrzegłam gniew i smutek. Miał brązowe oczy. Były piękne. Przypominały mi oczy taty. Patrzył nimi prosto w moje błękitne tęczówki.
- Oni znowu to zrobili - powiedział sam do siebie ledwo słyszalnym głosem
- O czym ty mówisz?
- Nie ważne, kiedyś będzie na to czas i ci wszystko wyjaśnię. Pamiętaj, nie zrobię ci krzywdy. - złapał mnie za rękę, którą szybko odsunęłam
- Cameron - uśmiechnął się - Ile masz lat?
- We wrześniu skończę dziewiętnaście, a ty? - Nie ufałam mu.
- Ja też we wrześniu dziewiętnaście - uśmiech nie schodził mu z twarzy
- Zajrzę do ciebie innym razem, bo teraz nie mam zbytnio czasu, okej?
- Okej, dzięki za kolację.
- Smacznego. - uśmiechnął się i wyszedł, oczywiście zamykając drzwi na klucz. Chyba to jakiś kolega bliźniaków. Ale nie był taki jak oni. Bynajmniej tak mi się wydawało. I wyglądał na wiele młodszego.
Zjadłam całą pizzę, bo od rana nie miałam nic w ustach. Gdyby nie chłopak, pewnie umarłabym z głodu.
Otworzyłam szafę z nadzieją, że znajdę jakiś ręcznik. Miałam ochotę się wykąpać. Oprócz niego, znalazłam też gąbkę, szampon do mycia włosów i żel pod prysznic. Na niższej półce leżała pidżama składająca się z krótkich spodenek i bluzki na krótki rękaw.
Mój rozmiar.Nalałam gorącej wody do wanny, szybko pozbyłam się ciuchów i próbowałam zmyć z siebie cały brud zebrany tamtego dnia.
Starałam się nie myśleć o tym, że rano znów czekał mnie ten sam ból, co wtedy. Nie miałam zamiaru przestać walczyć, nie zamierzałam się poddawać.
CZYTASZ
Bojąc się jutra
Cerita PendekMia Evans to dziewiętnastolatka mieszkająca w Californi razem ze swoim ojcem. Przez niefortunny wypadek dziewczyna zostaje sierotą. Okazuje się, że jej tato miał przed śmiercią dużo długów. Jedynaczka zostaje porwana i musi je spłacić ciałem. Czy d...