Craze x Frosty ZAWIESZONE

#4

                        Craze
Obudziłem się z kacem. Nic nie pamiętałem. Jak ogarnąłem co się dzieje okazało się, że jestem u Frosty'ego w domu. Już wstał.
Poszedłem do kuchni, gdzie zobaczyłem Bena robiącego śniadanie.
-Em... Bardzo mi odpierdalało?
-w cholerę.-Frosty był chyba nadal na mnie wkurwiony-jesz śniadanie?
-nie, ale zrobię sobie kawę
-to po chuj to robię?
-jeśli jadłeś już śniadanie to tak. Masz jakieś wino?
-Oo nie... Pan już dzisiaj nie pije wina i alkoholu
-Ech... No dobra
Zrobiłem kawę sobie i Benowi po czym usiadłem do stołu.
Poczułem, że śmierdzę.
-Bro, masz jakąś moją koszulkę?
-Gdyby to jedną...
-Dobra, daj mi jakąś białą i jakieś mydło.
-Po chuj ci mydło?
-Emm... Ja się myję?
-Ha! Niezły żart.-jak to mówił, miałem nadzieję, że to sarkazm-Mydła i szampony są na brodziku.
                        ***
-Ja spadam. Pa śmieciu!
-Spierdalaj!
Pokazałem mu fuck'a i wyszedłem. Jak doszedłem do domu zadzwoniłem do Gabi.
-Hej, robisz coś wieczorem?
-Posłuchaj... Nie wiem jak ci to powiedzieć...
-Wiesz, że możesz mi zaufać.
-Tommy... Zdradzałam cię od półtora miesiąca... Ale wszystko naprawię!-Jak to usłyszałem miałem ochotę się zabić. Co za suka.
-Co ci kurwa odpierdoliło?!
-Wydawało mi się, że nasz związek jest taki... Bez uczuć... Ale się myliłam.
-NIE CHCĘ CIĘ ZNAĆ!!!-wydarłem się na Gabrielle.
-Ale...
-ŻADNYCH "ALE" SUKO! ZŁAMAŁAŚ MI SERCE!-powiedziałem przez łzy po czym się rozłączyła.
Leżałem na łóżku płacząc w poduszkę. Moja mama zajżała do pokoju ale momentalnie wyszła. Rozmawiała z tatą, czy nie zadzwonić po Bena. Ale obydwoje nie znają Angielskiego. Użyli translatora i jakoś powiedzieli Frosty'emu, że ryczę w pokoju i przyjechał w 5 minut. Jak wszedł do pokoju to już trzymałem nóż w ręce. Wbił mi do pokoju wyrwał nóż z ręki i zapytał co się stało
-Gabrielle... Mnie zdradziła...
-Spokojnie... Będzie dobrze...
-NIE BĘDZIE!!! KOCHAŁEM JĄ!
-Tak wiem, ale jakby cię na serio kochała to by tego nie zrobiła
-Ale... Ja ją nadal kocham...
-Potraktowała cię jak śmiecia.
-może na to zasłużyłem?
-Nie zasłużyłeś! Jesteś wspaniałą osobą o cudownym charakterze.
-Tak myślisz?
Zamiast odpowiadać Frosty mnie przytulił.