Liczę na wasze komentarze żeby pojawił się następny rozdział, bo tam...
-Na jaki temat ? - zapytałem nic nie rozumiejąc.
-Na temat wszystkich twoim podbojów miłosnych. - powiedziałam twardo i zobaczyłam zmieszany wyraz twarzy chłopaka. Ciekawe jak z tego się wytłumaczy.
-Karol to naprawdę nie tak. - powiedziałem. -Co dokładnie powiedział ci Mike. Jak to w ogóle się stało, że o tym rozmawialiście ? - zapytałem chcąc wiedzieć, co ten mój przyjaciel jej naopowiadał. I zwierzaj się tu człowiekowi.
-Zauważył naszyjnik od Ciebie i wiedziałam, że ty miałeś z nim o nas porozmawiać to na ściemniałam mu, że to pamiątka z Paryża, która oznacza dla mnie najważniejsze wartości. - oznajmiłam, śmiejąc się z tego. -I wtedy on zaczął opowiadać, że dobrze że z tobą nie jestem, bo zmieniasz dziewczyny tak szybko, że one po dobrym seksie nie zdążają wypowiedzieć twojego imienia. Co na to powiesz ? - zapytałam, krzyżując ręce na piersiach.
-Widzę, że będzie mnie czekać trudna rozmowa z nim skoro dalej ma o mnie takie zdanie. - zauważyłem. -Jednak musisz wiedzieć, że to było kiedyś. Byłem młody i lubiłem się bawić, a fakt, że byłem prezesem i dobrze zarabiałem tylko to ułatwiał. - powiedziałem.
-Dużo jeszcze przede mną ukrywasz ? Tak ważnych jak dla mnie informacji ? - pytałam bez skrępowania.
-Nie chciałem ci mówić żebyś się ode mnie nie odsunęła. - oznajmiłem. -To wszystko to zamknięty rozdział. Nie będę kłamać, bo tak było kiedyś, ale wszystko się zmieniło. - powiedziałem z dłonią na sercu.
-Dlaczego wszystko się zmieniło, że już taki nie jesteś i miałabym ci zaufać ? - zapytałam ponownie.
-Ty pojawiłaś się w moim życiu i wszystko zmieniłaś. - oznajmiłem z uśmiechem na ustach.
-Jaaa... nie wiedziałam.....że to tak wygląda z twojej perspektywy. - powiedziałam nieśmiało.
-Teraz już wiesz i zrozumiem jeśli teraz będziesz chciała jakiejś przerwy albo coś. - mówiłem, gubiąc się w tym co mówię.
-Żartujesz sobie ze mnie ? - zapytałam, spoglądając w jego oczy. -Nie pochwalam tego, że od początku nie byłeś ze mną szczery i nie powiedziałeś jak kiedyś wyglądało twoje życie, ale kocham cię i ufam, że w tym momencie dla ciebie liczę się tylko ja. - powiedziałam, podchodząc bliżej niego.
-Mam przez to rozumieć, że przyjdziesz dzisiaj do mnie ? - zapytałem, chwytając biodra dziewczyny w moje ramiona.
-Niewykluczone, ale musisz być bardzo grzeczny. - zaśmiałam się.
-Będę bardzo grzeczny. Ubierz się ładnie, a jak przyjdziesz to będę miał dla ciebie niespodziankę. - pocałowałem jej spierzchnięte usta.
-Mam się czego bać ? - zaśmiałam się po raz kolejny. -Tylko lepiej nie dawaj mi żadnych prezentów typu literka "R". - dodałam, oddając buziaka.
-Ma się rozumieć, choć już niedługo pozna Mike pozna prawdę i będzie musiał się z nią pogodzić. - dodałem.
-To chyba będziesz musiał się bardzo postarać żeby uwierzył w twoje dobre intencje. - pogroziłam mu przed nosem palcem.
-Będę potulny jak baranek i na pewno uwierzy w to, że mam jak najlepsze zamiary wobec ciebie. - powiedziałem, śmiejąc się.
-Tylko lepiej daruj sobie szczegóły dotyczące Paryża, bo po tym wszystkim nie wysłuchałby cię do końca i opacznie mógłby cię zrozumieć, a tego nie chcemy. - powiedziałam.
-Oczywiście, że nie, bo ja już bym chciał żebyś u mnie zamieszkała. Moglibyśmy wtedy spędzać piękne chwile razem przez cały dzień, bez chowania się po kątach. - oznajmiłem.
-O której mam się u ciebie pojawić ? - zapytałam z zainteresowaniem.
-Może być 19:00. Mam nadzieję, że jesteś gotowa na dzisiejszy wieczór, który będzie pełen wrażeń i przygód. - cmoknąłem ją i usiadłem za biurkiem.
-Idealnie. Już się nie mogę doczekać. - powiedziałam i również zajęłam się moją pracą.
Skarby zapraszam was serdecznie do komentowania. Lovvvv ❤❤❤❤❤
Ps. Jesteście najlepsi na świecie. Uwielbiam was ❤️
CZYTASZ
Dwa serca, jedno bicie - Ruggarol
TienerfictieKarol przyjeżdża do Buenos Aires z Meksyku, a dokładniej z Cancun. Po nieudanym związku ze swoim długoletnim partnerem, chce na nowo zbudować swoje życie. Gdy los postawi na jej drodze nowego mężczyznę to czy da powrócić uczuciom, które myślała, że...