Buu to znów ja ;) dziękuję za 60 wyświetleń, miłe komentarze i gwiazdki oto kolejny rozdział :):)
Nash's Pov
Ona leżała taka smutna nie wiedziałem co mam zrobić czy przeprosić ją ze nie poczekałem na nią pod salą przez Sue? W sumie nawet sam nie wiedzialem co ona tam tak długo robiła. Jednak przerwała moje przemyślenia.
-I co? Teraz nic nie powiesz?
-Przepraszam - Odparłem krótko.
-Jasne..
-Chciałem dzisiaj z tobą o wszystkim porozmawiać. Nawet o tym, że mój związek z Sue jest już skończony. Znaczy się jeszcze nie ale jutro to zrobię. Nie miałem pojęcia dlaczego ona przyszła do tej szkoły. Całe wakacje, że tak powien zwracała mi tyłek tylko tym jak to będzie w jej nowej szkole i czy nasza ""miłość"" przeżyje taką odległość, bo miała iść do Oxfordu.. Ale teraz zrozumiałem, że cały ten pieprzony związek nie był warty ani grosza i zawaliłem sprawę po całości. - liczyłem, że Emy coś powie nie wiem zareaguje czy cokolwiek, a ona patrzyła na mnie na na jakiegoś trupa. W pewnym momencie wstała i przytuliła mnie tak mocno, że nie mogłem złapać tchu.
-To ja przepraszam. Jesteś moim przyjacielem i masz dziewczynę więc powinnam to uszanować, a nie być zazdrosna. Tylko nie wiem dlaczego ona mnie tak bardzo nienawidzi... A zapomniałam ci powiedzieć, że migdalila się tak okropnie do Josha, że aż mi się rzygać chciało.... Zaśmiała się.Opowiedziałem jej w skrócie jak to było z Sue i poszliśmy na plażę. Jak byliśmy mali to uwielbialiśmy to miejsce nie tylko. Lody na plaży były najlepsze w całym Los Angeles.
Emily's Pov
Znów jest tak jak dawniej, znowu mogę wszystko mówić Nashowi i ufać mu bezgranicznie. Powiem szczerze, że ostatnimi czasy zaczął mi się nawet podobać. Ale nie chcę żeby nasza przyjaźń się skończyła przez to, że ja chcę budować głupi związek..
-Co ty nadal taka nadąsana? Okres masz, że ci się tak humor zmienia? -Zapytał mnie Nash śmiejąc się głupkowato.
-A żebyś wiedział debilu i ciesz się, że ty nie musisz mieć! Odpowiadając niemal przewróciłam się przez jakiś badyl wystający z piasku.
-Oj to przepraszam hahaha zwracam honor- Zarechotał ponownie.On zawsze o mnie wszystko wiedział. Z jednej strony nigdy nie miałam przyjaciółki i zawsze opowiadałam wszystko jemu a on z uwagą słuchał, a potem mi pomagał.
Gdy spacerowaliśmy sobie po plaży w momencie podbiegło do nas kilka dziewczyn i zaczęły obściskiwać Nasha. Dopiero po jakichś 10 minutach robienia fotek i wypytywania co on tu robi kiedy nowe filmiki i czy zaobserwuje je na tt chyba mnie zauważyły a ja stałam nadąsana jak rzadko, bo nie lubię takich sytuacji wiec jadna drugiej szepła coś na ucho i szybko sobie poszły.
-Ach.. Te faneczki.......... -Powiedziałam sarkastycznie.
-Ej Ems to nie moja wina, że jestem rozpoznawalny w całym kraju i nie tylko hahaha -Jak zwykle odebrał to jako żart i tak odpowiedział.Nagle rzucił mnie na piasek i wyciągnął swojego iphona k zaczął nagrywać vinesy.. Ze mną w roli głównej. Nie powiem, że nie było zabawnie ale jak potem zobaczyłam wszystkie te filmiki to zrobiło mi się za siebie wstyd, a Grier powiedział, że wyglądałam słodko.. Mhm jasneee.
Gdy tak chodziliśmy mijały godziny. Nawet nie zorientowaliśmy się kiedy dotarliśmy do portu i masy straganów. W pewnym momencie zauważyłam Sue a co najlepsze? Lizała się jak pojebana, że tak powiem z Joshem. Nie mam pojecia co sobie myślał Nash. Było mi go bardzo, ale to bardzo żal. Szybkim krokiem podszedł do Sue i odrzucił ją od Josha.
-Co ty do kurwy robisz?! -Zapytał wściekły.
-Aaa ale ja mogę ci wszystko wytłumaczyć. Kochanie..
-Z nami koniec wiedziałem jaka jesteś. Byłaś ze mną tylko dla tego, że jestem sławny i chciałaś jak najbardziej dopiec Emily.
Sue nie wiedziała co odpowiedzieć..
-Dzieki za pomoc stary. - Nash przybił piątkę JoshowiStałam oslupiała. Nie miałam zielonego pojęcia o co chodzi w tej sytuacji. Byłam całkowicie zdezorientowana.
Zapytałam Nasha o co chodziło bo byłam naprawdę zdenerwowana, on powiedział mi, że miał układ z Joshem żeby przyłapać Sue na zdradzie, bo wiedział, że jest bardzo nie wierna wobec niego. Zastanawiało mnie tylko dlaczego nie powiedział mi tego wcześniej..
Wedrowaliśmy przez alejki straganowe przeglądając wszystkie kolorowe przedmioty na stoiskach. Bardzo zaciekawiło mnie miejsce pełne etui na telefony wszystkich marek. Wybrałam chyba z pięć. Nash podszedł do stoiska gdzie można było strzelać do celu za nagrody. Po chwili przyszedł z misiem który był większy ode mnie. Zaczęłam się chichrać jak głupia. Musiałam chodzić z tym misiem po wszystkich straganach. Ludzie patrzyli na mnie jak na debilkę. W pewnym momencie Grier zacisnął mo chustę na oczach byłam bardzo zdezorientowana.
-Grier co ty wyprawiasz? Wiesz, że nie cierpię niespodzianek. Zdejmij to.
-Kochana wolę żebyś nie piszczała tak jakby cie ktoś zabijał jak będę cię tam zaciągał, więc proszę siedź cichutko i rób to co mówię. - Powiedział.Byłam zdenerwowana, nie wiedziałam co temu durniowi może przyjść na myśl. Minęło trochę czasu, a ja siedziałam jak na szpilkach. Poczułam bardzo dziwne mrowienie w brzuchu naprawdę się bałam.. Nash zsunął mi opaskę z oczu gdy nagle ukazał mi się widok na prawie całe miasto i wtedy zorientowałam się, że jestem na ogromnym kole młyńskim. Tak bardzo to chyba nikt mnie nie zdziwił. Gdy już zjechaliśmy odebrałam mojego misia i zaczęliśmy się zbierać do domu. W drodze powrotnej Nash opowiadał głupie kawały i w momencie rozpętała się taka burza jakiej chyba dawno nie bylo w naszym mieście. Uciekaliśmy jak małe dzieci przed jakimś strasznym panem, jednak z jednej strony sprawiało to nam przyjemność. Tylko ten wielki misiek trochę mi zawadzał. Hahahaha. Nash wyjął z plecaka kurtkę przeciwdeszczową i kazał mi ją ubrać. Nawet nie stawiałam oporu, bo wiem, że uparł by się jak wół. Chwilę później byliśmy już w moim domu. Zaprosiłam go jeszcze na chwilę z racji tego, że chciałam wysuszyć jego kurtkę i podziękować za wszystko co dziś dla mnie zrobił. W domu zastaliśmy Rose i Camerona na sofie przytulonych. Rose była cała zapłakana, bo oglądali dramat romantyczny. Nash przewrócił oczami na widok mojej siostry chociaż wszyscy wiedzieliśmy, że było to żartobliwie więc zaczęliśmy się śmiać.
-No, no stary coś ty zrobił, że zdobyłeś takiego miśka?! - Zawołał głośno Cam.
-Ty wiesz, że dobrze strzelam hahaha - Odparł.Zrobiłam wszystkim herbatę i zaczęliśmy rozmawiać jak minął nam dzień.
Dziękuję bardzo za przeczytanie. To z kołem przeczytałam w jakims ff to wiem na pewno bo czytam ich dużo, więc jeżeli to z czyjegoś z was to bardzo przepraszam :( Proszę o jakiś ślad typu gwiazdka, kom jeśli rozdział się podoba. Przepraszam jeszcze za to ze sa takie krotkie :((
CZYTASZ
Pale Rose // n.g
FanfictionEmily i Nash najlepsi przyjaciele od dziecka. Czy jeden dzień może zmienić wszystko?