Dzisiaj chyba pierwszy raz od przeprowadzki tutaj wstałem pierwszy, naprawdę to jest aż niemożliwe.
Spojrzałem na zegarek i pokazuje on, że jest parę minut po 7. Korzystając z okazji, że moja dziewczyna jeszcze śpi, zrobię jej romantyczne śniadanie. Nie umiem dużo robić, ale zrobię jej omleta. To mnie akurat nauczyła babcia.
W sumie to mama ani tata nie uczyli mnie gotować z jednej strony może to i dobrze, ale z drugiej sam już nie wiem.
Ale dobra wracając do omleta, co tam było potrzebne, na pewno 2 jajka i mąka hmmm dobra co będzie to będzie. Liczą się chęci.
Ale do tego podam jej kakao i myślę, że będzie zadowolona.
- Dzień dobry kochanie - powiedziała i przytuliła się do mnie. - Co tak ładnie pachnie ?
- Cześć misiu, a postanowiłem zrobić dla Ciebie śniadanie.
- A to niespodzianka. Pomóc Ci ?
- Nie, ty tylko będziesz jadła. A jak się spało ?
- A bardzo dobrze, chyba nareszcie się porządnie wyspałam, po prostu musiałam się przyzwyczaić do nowego łóżka i osoby obok - zasmiała się.
- To dobrze.
Chwilę potem śniadanie było gotowe i położyłem je na stole.
- Wiem, że z wyglądu może nie jest najlepsze ale na pewno smakuje wspaniale - powiedziałem na swoją obronę. Gotowanie nie jest moją mocną stroną.
- Kochanie, mistrzem gotowania to ty nie jesteś ale to jest zjedliwe. Ale doceniam to, że w ogóle próbowałeś coś zrobić. To jest mega romantyczne - pocałowała mnie.
- Dziękuję, że tak myślisz.
- Ale dobra wracając do teraźniejszości to po śniadaniu idzemy do Brown Developer tak ?
- Tak, chociaż mi się wydaje, że my znamy prawdę.
- No właśnie i jak znamy, to potem możesz porozmawiać z rodzicami i Olivią i dowiedzieć się co zrobili z tym dzieckiem i pomóc go jakoś odnaleźć.
- Zobaczymy.
Po śniadaniu umyłem się i ubrałem, jakieś pół godziny później Heidi też była nareszcie gotowa i mogliśmy wyjść.
- W sumie to nie wiem po co ci ta tapeta, bez tego też wyglądasz bardzo ładnie.
- Dziękuję, ale po pierwsze to tapetę masz na ścianie, a na twarzy jest makijaż, a maluję się bo lubię o dodaję mi to pewności siebie.
I na tym skończyła się nasza rozmowa.
Jakieś parę minut później znaleźliśmy się w firmie Brown Developer I obecnie jedziemy windą do biura szefa.
- Dzień dobry, my do prezesa - powiedziała Heidi do asystenki.
- Dzień dobry ale szef jest obecnie na spotkaniu, ale wy już chyba tutaj byliście.
- Tak - dodała Heidi - Ale bardzo nam zależy aby porozmawiać z właścicielem.
- Dobrze rozumiem, ale obecnie niema głównego prezesa, bo wyjechał i jest tylko jego syn, z nim chyba ostatnio rozmawialiście.
- Tak to chyba był on - dodałem. - A czy możemy na niego zaczekać ? Bardzo nam zależy na rozmowie.
- Dobrze, możecie poczekać w pokoju wypoczynkowym ale tam jest córka prezesa ale spokojnie.
Zaprowadziła nas, a my podziękowaliśmy jej.
- Cześć - powiedziała Heidi do tej dziewczynki, tak na oko ma może 6 lub 7 lat. - Ja jestem Heidi, a to jest Lukas. Możemy tu z Tobą posiedzieć troszkę ?
- Tak. - powiedziała.
- A jak masz na imię ? - zaczęła moja dziewczyna, ona to umie rozmawiać z dziećmi.
- Kim, a wy czekacie ma mojego tatę ?
- Tak, musimy z nim porozmawiać, a ty jesteś tutaj z nim do końca jego pracy ?
- Nie, mama ma po mnie przyjść, a potem idzemy do dziadków jak tata wróci, bo przyjechali z Turcji. Byli aż dwa tygodnie i coś mi kupili.
- To dobrze, a ile ty masz lat ?
- 6.
- To jak na swój wiek jesteś bardzo mądrą dziewczynką - chwilę potem usłyszeliśmy głos jakiejś kobiety.
- Dzień dobry - powiedziała piękna wysoka, elegancko ubrana kobieta. Blondynka, szczupła no pasuje do tego prezesa czy tam jego syna.
- Mama, idzemy już do dziadka i babci ?
- Cześć kochanie - kobieta się schyliła do dziewczynki - Pójdziemy jak tatuś wróci ze spotkania, a ty narazie się pobaw tutaj, a państwa zapraszam do gabinetu. Bo rozumiem, że wy w sprawie prywatnej ?
- Tak - I chwilę potem przeszliśmy do gabinetu.
- Mam nadzieję, że Kim nie zamęczyła was gadaniem - zasmiała się - Ale dobrze w czym mogę wam pomóc ?
- My mamy taką nietypową sprawę, bo dostaliśmy informacje, że tutaj dostaniemy pewne informacje o Angelinie Filis, podobno to jest żona prezesa - powiedziałem, bo wcześniej ustaliłem, że ja będę rozmawiał w tym temacie.
- Tak to jest moja teściowa, ale ja nie rozumie po co wam takie informacje ?
- Zna Pani historię o dziecku Pani teściowej ? O tym co porwali ?
- Tak, William mi opowiadał, straszne co oni musieli przejść, w sumie mają teraz kolejne dziecko, w sumie ma już ona, bo to dziewczynka 15 lat ale nadal wspominają Tommiego. Ale dobra nadal nie rozumiem w jakim celu wy tutaj jesteście?
- Wiem kto porwał to dziecko - zrobiła zaskoczoną minę - To była moja ciocia - I w tym momencie wszedł szef.
- Dzień dobry, cześć kochanie, a państwo w jakiej sprawie ?
- Wiemy kto porwał Tommiego - obydwoje są zaskoczeni. - To na 90 procent moja ciocia Olivia Pitt.
- Ale wy macie Tommiego ? Wiecie gdzie jest ? - dopytuje prezes.
- Niestety nie, ale domyślamy się, że został od oddany do domu dziecka po tym jak mój tata czyli John Pitt dowiedział się, że nie jest biologicznym ojcem chłopca.
- Poczekaj, ty jesteś synem Johna Pitta? Tego co zerwał z Angeliną ?
- Tak.
- Słuchaj zostaw mi do siebie kontakt jakiś, ja dzisiaj porozmiwam z mamą, bo jak wiesz o tym i może byś się dowiedział do którego domu dziecka został oddany to możnaby go odnaleźć. Ale poczekaj kto jest twoją mamą ? - nie wiem do czego on zmierza ale może to ma też jakiś pomysł.
- Kate Pitt, ona pracowała tutaj u was i podobno była przyjaciółką Angeliny.
- Nawet nie wiedziałem, że ona była w ciąży, ona no pamiętam ten dzień jak wtedy. Miałem wtedy 15 lat i to był szok dla całej rodziny, do tej pory każdy myśli co mogło się stać z Tommym, ale przecież wtedy Kate przychodziła do mamy do szpitala i nie była w ciąży, jakoś dziwne to wszystko. Ale dobrze, ja porozmawiam z rodzicami tak jak mówiłem i jak coś to zadzwonię do pana.
- Dobrze dziekuje bardzo.
Jak się pożegnaliśmy to chwilę potem byliśmy już na dole. To straszne co oni musieli przejść przez moją ciocie.
I co myślicie o tym wszystkim?
Topcio
CZYTASZ
Dzień 2
ActionTo jest druga część opowiadania " Dzień " więc jeżeli jeszcze jej nie czytałeś/aś to zapraszam na mój profil. Serdecznie zapraszam. UWAGA : Opowiadanie może zawierać błędy.