PROGOL ~ Szpony wieczności

3.7K 189 164
                                    

Po przeczytaniu książki Ponad wszystko Mia doszła do wniosku, że jej życie niespecjalnie różniło się od życia głównej bohaterki. A przynajmniej w pewnym stopniu, ponieważ w przeciwieństwie do niej Maddy umiała chodzić.

***

Zawsze zastanawiał ją fakt, że pomimo upływu tych dziesięciu lat nadal potrafiła perfekcyjnie opisać wypadek, nie pomijając przy tym żadnego szczegółu.

Pamiętała moment poślizgu na śnieżnej drodze, siłę uderzenia w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód dostawczy, a potem widok drzewa, które stawało się coraz większe i większe. Podobnie brzdęk rozsypującego się po aucie szkła akompaniował z gruchotem łamanych kości pozostał w pamięci bez zmian. Wszystko ją bolało, prócz nóg, w których niespodziewanie straciła czucie. Była tak przerażona, że gdy przyjechało pogotowie nie umiała wydobyć z siebie nawet najprostszego pytania "Gdzie moja mama i tata?". Zasnęła w drodze i obudziła się dopiero następnego dnia w szpitalu. Powiedziano jej, że nigdy już nie zobaczy ani mamy, ani taty. Oraz, że tamten bezwład w nogach nie był tylko chwilowy.

Cały pobyt dłużył jej się okropnie, mimo że w rzeczywistości trwał około siedem miesięcy. Pewnie jeszcze bardziej znienawidziłaby widok białych ścian, gdy w każdy piątek nie zaczęłaby przychodzić do niej Rachel, zaczytana wolontariuszka od "bajkoterapii". Mówiła, że na co dzień pracuje w domu dziecka i w ten oto sposób wkrótce potem - już na własnym wózku, pchanym właśnie przez Rachel - Mia trafiła do "Avonlea".

"Avonlea" było staromodnym sierocińcem, ale równie przytulnym. Panie, które wtedy ją przywitały były bardzo miłe, podobnie dzieci. Dostała pokój na parterze. Za oknem rosła chinka, która swoim zielonym czubkiem zaglądała nieco nad parapet.

Ulubionym miejscem Mii stał się ogród. Przez pierwsze tygodnie można było ją znaleźć pod małą altanką w zachodniej części, gdzie przesiadywała godzinami, czytając Małego Księcia. Zdarzały się też oczywiście inne książki, ale najwcześniej był to właśnie Mały Książę.

Cały teren sierocińca otaczał ogromny mur, porośnięty pnączami dzikich róż. Dziewczynka w duchu żałowała, że były czerwone, a nie niebieskie. Sam mur wzbudzał w niej mieszane uczucia. Z jednej strony czuła się za nim bezpiecznie, także kwiaty dodawały mu uroku, ale jednocześnie okazał się też podręcznikowym przykładem metaforycznej klatki.

***

Mia przekręciła głowę w stronę okna. Na zewnątrz padał śnieg, tak samo jak tamtego feralnego dnia. Choinka, która dosięgała już końcówką na wysokość trzeciego piętra, była pokryta grubą warstą białego puchu.

Przeniosła wzrok na komodzie, na której leżało kilka podręczników do nauki języka japońskiego, kubek z ciemnym nadrukiem oraz laptop.

Był 29 stycznia, jej urodziny. Każdego roku w ten konkretny dzień głowę zajmowała jej jedna i ta sama myśl - "Jak długo jeszcze muszę czekać?". Jednak jej pobyt w "Avonlea" liczył sobie już grubą dekadę i nie było mowy o znalezieniu rodziny zastępczej. W sumie, to nigdy nic na to nie wskazywało. Same rozmowy adopcyjne niewiele dały; każde małżeństwo, które ją odwiedzało prędzej czy później i tak rezygnowało. Niejednokrotnie udało się podsłuchać rozmowy tych ludzi z dyrektorką. A to, że "często wyjeżdżają", a to "aktywny tryb życia". Z czasem już nawet jej samej przestało zależeć.

Przynajmniej obecnie studiowała japonistykę i nie była tak strasznym pasożytem, za jakiego siebie niejednokrotnie brała.

W końcu spojrzała na wózek stojący między łóżkiem, a komodą. Nienawidziła go już znacznie mniej. A przynajmniej nie tak jak te kilka lat temu, gdy na każdym spacerze w pobliskim parku rozmyślała nad tym, aby rozpędzić się po deptaku i wpaść do strumienia, który znajdował się w nizinie.

Spróbowała poruszyć nogami. Próbowała każdego roku zrobić nimi chociaż jeden najmniejszy ruch, ale było to bezskuteczne. Nie czuła absolutnie nic.

Sięgnęła po laptop. Podłączyła słuchawki, a gdy znalazła się na odpowiedniej stronie wcisnęła "PLAY" i usłyszała:

- Sie sind das Essen und wir sind die Jäger!

Uśmiechnęła się.

Shingeki no Kyojin.

Znalazła to anime dwa lata temu i okazała się to miłość od pierwszego odcinka. Obejrzała dwa sezony za jednym zamachem, a obecnie czekała na kwiecień, ponieważ miała mieć wtedy premiera pozostałych odcinków trzeciej serii. Uważnie śledziła też spoilery z mangi, które co rusz były wypuszczane do Internetu.

Jej ulubioną postacią był Levi. Cóż, ulubiona postać to trochę za mało powiedziane - apatyczny kapitan już od pierwszego momentu pojawienia się na ekranie stał się bliski sercu dziewczyny. Uwielbiała w nim wszystko, od back story, po tajemnicze kobalotowe tęczówki. Drugą postacią, która ubóstwiała była Hanji - ukochana babka w goglach. Lubiła też Erwin'a, Jean'a, Sashę, Connie'go i Armin'a, nie przepadała natomiast za Reiner'em, a postacią, która nie polubiła już na samym strcie była Historia.

"Ymir, w kim ty się zakochałaś..?"

***

Kiedyś pewien mądry człek powiedział: "Anime jest po, by noce zarywać". Mia była doskonałym dowodem na prawdomówność tych słów, ponieważ maraton z kilkudziesięciu odcinków i obydwu części Bez żalu dla przypomnienia po sześć razy w tygodniu było jej już dość rytualnym zajęciem.

Jednak o godzinie czwartej nad ranem organizm zaczął dobitnie przypominać jej o zmęczeniu, domagając się regeneracji. Jasny ekran niczego nie ułatwiał, a powieki stawały się coraz cięższe. Dziewczyna sennie otarła łzy. W końcu już lepiej płakać w urodziny przez Kuinaki Sentaku, niżeli użalać się nad własnym życiem, prawda?

Na ekranie Ackerman atakował Tytana Demonicznego. Furia, z którą rozcinał skórę przeciwnika idealnie współgrała z szybkością wykonywanych przez niego ruchów. Latał na sprzęcie do trójwymiarowego manewru z niebywałą precyzją.

"Ah, gdybym też tak mogła... Chciałabym tam być..."

W tym momencie oczy całkowite jej się zamknęły.

X X X X X X X X

✨[EDIT: pon, 19/02/2021]✨

☘️🕊️ KORPUS BACZNOŚĆ!!! 🕊️☘️
Nie no, żartuję, ja nie Erwin.

Tak oto prezentuje się mój (poprawiony już po raz
drugi) PROLOG, poczatek mojej (już znanej i do
wyżygania) historii o Miśce (kiedyś) Ackerman💕

A, jeśli jesteś nowy i dopiero tutaj wszedłeś
to witam Cię cieplutko~ 🥰💗🌼

Chmurcia, dziękować za pomoc przy opisie 😘
Zapłacę w gay shipie naszych córek 🏳️‍🌈

【 POZOSTAWIONE Z SENTYMENTU 】❝Second chance for love.❞ | 𝗦𝗡𝗞 (✓)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz