14.

1.2K 141 98
                                    

Dylan:
Gdy Thomas poszedł na zajęcia, ja poszedłem na stołówkę zadowolony z planu, który pomógł mi wymyślić.

Teresie należy się nauczka, chcę zobaczyć jej minę jak robi się czerwona jak burak ze wstydu. Swoją drogą jestem wdzięczny Thomasowi, że się zgodził tym bardziej, że to o związek z nim podejrzewała mnie dziewczyna, a ja byłem w takim szoku że zaprzeczyłem. Nie pomyślałem, że to może być fajny plan na rozwścieczenie jej.

- Gdzieś ty był znowu? - zapytał Dexter.

Chłopaki siedzieli już na stołówce i jedli.

- Musiałem coś załatwić... - powiedziałem i z jednej strony miałem ochotę im powiedzieć o tym genialnym planie, ale z drugiej bałem się, że powiedzą coś głupiego. Jednak po chwili nie wytrzymałem i opowiedziałem im o całym planie i sytuacji przed pocztą.

- Pomysł jest spoko, ale nie boisz się, że Teresa czy jej koleżanki powiedzą komuś, że jesteście razem i na przykład ludzie z uczelni się dowiedzą? - spytał Jacob.

- Nie mam wspólnych znajomych z nimi, one się nie uczą tylko wszystkie żyją z pieniędzy rodziców, żyjemy w innym środowisku niż one, więc wątpię żeby to tutaj doszło. Zresztą mi to nie przeszkadza, nie mam nic przeciwko homo. Z drugiej strony kto mi udowodni, że jestem z nim w związku jak nie jestem? - zacząłem się na głos zastanawiać.

- No dobra, ale to co zamierzacie zrobić? Żeby wyszło naturalnie.. Będzie iść za rękę czy co? - spytał Dexter.

- Nie wiem jeszcze... Jeszcze mam czas do namysłu. Jak wrócę, to pogadam z Thomasem, nie wiem na co on się zgodzi - odpowiedziałem.

Ja byłem zdolny zrobić naprawdę wiele żeby rozwścieczyć Teresę, pomijając fakt że chciałbym spróbować jego słodkich ust. Stop, o czym ja chcę ogóle myślę? Ust? Przecież on się nie zgodzi.

Zresztą, jak miałbym go o to zapytać? "Hej Tommy, a może byśmy się tak namiętnie całowali na oczach mojej byłej żeby ją wkurzyć? Najlepiej z języczkiem. Odmowy nie przyjmuję." Nie to nie wchodzi w grę.

- Ale dasz znać co na to wszystko Tereska? - zapytał Jacob.

- Dam dam. 

- I dasz znać jak przeżycia, bo może zdecydujecie się na całowanko? To by ją zdenerwowało, zresztą wątpię żeby twój kolega miał coś przeciwko. Wygląda na takiego, że by mu to nie przeszkadzało - podział Dexter, a mi się aż zrobiło gorąco.

- Coś sugerujesz? - spytał Jacob.

- Wygląda jakby go interesowali chłopcy. Nie ma w tym nic złego. I tak tylko mówię to moje zdanie - usprawiedliwił się chłopak.

- Myślisz, że on jest gejem?-zapytałem.

- Może - powiedział Dexter.

To już mnie w ogóle zszokowało, nie brałem pod uwagę, że on może być gejem, w sumie nigdy nie pytałem czy kogoś miał. Przez te domysły chłopaków miałem jeszcze większą ochotę posmakować jego ust. Thomas jest taki delikatny i wrażliwy, a ja... Chcę go wykorzystać to wkurzenia mojej ex.

Po zajęciach rozglądałem się za Thomasem, ale raczej jest już u siebie w domu, musiałem z nim obgadać plan na jutro. Wsiadłem do auta i utknąłem w gigantycznym korku, jeszcze tylko tego mi brakowało.

Coraz mniej byłem przekonany do tego pomysłu, wszystko przez chłopaków. Jeśli Thomas jest gejem albo bi, dla niego to może być niezręczna sytuacja, a zgodził się w tym uczestniczyć żebym się na niego nie obraził. Muszę do niego zaraz napisać jak wrócę. Usłyszałem nagle za mną trąbienie.

- Czemu kurwa trąbisz? - wrzasnąłem i wystawiłem głowę z samochodu.

- Jedź kurwa! - krzyknął jakiś facet z auta za mną, oczywiście tak się zamyśliłem, że nie zauważyłem zniknięcia korka i, że powinienem jechać.

Ruszyłem z prędkością światła aby nie drażnić tego nerwowego typa za mną, chociaż nie wiem kto jest bardziej tu nerwowy, on i jego trąbienie czy moje wystawienie głowy przez szybę i niezbyt przyjemna odzywka.

Gdy wróciłem do domu przebrałem się i zjadłem czekoladę, miałem taką ochotę na coś słodkiego. Od razu postanowiłem się skontaktować z Thomasem bo im więcej będę o tym myślał tym gorzej.

Ja: hej. Bo tak myślałem co do jutra.. Nie postawiłem cię w trochę niezręcznej sytuacji? Jeśli byś się nie zgodził, to i tak nic nie zmienia i nadal cię będę lubił.

Wysłałem wiadomość i czekałem na odpowiedź. Może głupio było mu odmówić, ma dość wąskie grono znajomych. Po chwili usłyszałem dźwięk messengera, rzuciłem się do pokoju jak pojebany potykając się po drodze o własne buty i upadając na podłogę.

- Ałaaa - ryknąłem gdy ręka mi się wygięła nienaturalnie przy upadku. Mimo to poczołgałem się do telefonu i zdjąłem go z łóżka.

Thomas: hej Dylan. Mówiłem Ci, że nie ma problemu, z chęcią ci pomogę nie będzie to dla mnie niezręczne czy coś. Co konkretnie chcesz zrobić jutro? PS. Lubię wyzwania😏

Ostatnie zdanie przyprawiło mnie o szybsze bicie serca i uderzenie gorąca. Czy to zachęta do czegoś? Cholerka, widzi, że odczytałem i czeka aż odpiszę.

Ja: to się cieszę. Właśnie nie wiem co jutro zrobimy.... Jakieś pomysły?

Thomas: zgodzę się na wszystko.

Ja: możemy się pocałować? W policzek. Ja ciebie na przykład?

Thomas: Ok, według mnie spoko.

Ja: jeszcze raz dziękuję. I jeszcze jutro podziękuję pewnie..... A o której się spotkamy? Ona ma ten aerobik o siedemnastej. Więc o której mam być? I tak mi jest głupio, że cię w to wciągam, ale to z tobą mnie widziała dwa razy i podejrzewała o związek.

Thomas: Przyjedź jakoś po szesnastej? O której tam chcesz. Mam czas do 19.

Ja: dobrze, to do jutra 😊

Rzuciłem telefon z powrotem na łóżko i siedziałem na podłodze. Mam go jutro pocałować w policzek. Nie chciałem wyskakiwać z jakimś super namiętnym pocałunkiem, bo by się chłopak wystraszył, to już i tak będzie dziwna sytuacja, ale jak mam być szczery coś mnie do niego ciągnie, jest w  nim coś co mnie przyciąga jak magnez i nie jest to to, że jest mi go szkoda, bo nie ma znajomych. To coś innego, mam wrażenie, że ma w sobie coś co odróżnia go od wszystkich innych ludzi którymi się do tej pory otaczałem.

Mam nadzieję, że ta cała akcja nie wyjdzie na jakąś sztuczną. Zresztą, nawet jeśli się nie uda to nic się nie stanie. Pocałowanie Thomasa w policzek będzie... Fajnym przeżyciem.

Czy będzie buzi buzi dowiecie się... Prawdopodobnie jutro😘

O zachodzie słońca [DYLMAS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz