Nowy rok szkolny

42 6 2
                                    

Znowu przywitał mnie z samego rana mój wróg numer jeden...budzik. Nie wiem jak ludzie mogą tak się budzić codziennie ja tam wole go wyłączyć i iść spać dalej, ale niestety uniemożliwiła mi to moja ukochana siostra. Siedmioletnia dziewczynka wskoczyła na mnie krzycząc.

-Braciszku! Braciszku! Szkoła! Cieszysz się prawda? Prawda?-

Usmiechnąłem sie na widok mojego promyczka który jako jedyny sprawia, że uśmiecham sie z rana. Wstałem do siadu czochrając malucha po włosach.

-Ale ty energiczna lepiej wykorzystaj to w szkole-

Moja siostra miała na imie Angelika. Moim zdaniem pasowało to idealnie do jej blond włosków i piegów na buzi. Gdy dzieciak pobiegł sie przygotować sam nie chętnie otworzyłem szafe szukając swojego mundurka którego widziałem ostatnio...nawet nie pamiętam kiedy. Po prysznicu ubrałem się i spojrzałem w lustro na swoje poczochrane już dość długie włosy. Bede musiał iść niedługo do fryzjera ehh, zaczałem czesać kudły, ale skończyło sie tak samo jak zawsze.

-Mamo! Szczotka utknęła mi we włosach!-

Nienawidze tych czarnych szatanów na mojej głowie! Moja kochana mama w końcu przyszła próbując opanować śmiech by cos powiedzieć.

-Jak ja dawno tego nie słyszałam ha ha! No chodź tu-

Jak powiedziała tak zrobiłem i poszedłem do niższej od siebie kobiety sam swoim wzrostem nie mogę sie pochwalić bo jestem dość niski jak na siedemnastolatka. W końcu mam jedynie metr szejśćdziesiąt, ale mam to w dupie bo i tak umiem przywalić lepiej od tych wielkoludów. Po chwili uczesany przez swoja rodzicielke poszedłem na dól by zjeść śniadanie z rodziną.

-Kochanie...-

Gdy moja mama to mówi to znaczy, że będzie sie działo.

-Mam nadzieje, że w tym roku poprawisz oceny jak i swoje zachowanie-

Skąd wiedziałem, że to powie? Westchnałem jedząc tosta.

-postaram sie, dobrze?-

Spojrzałem na rodzicielke która widać, że mi nie wierzyła, ale w końcu przytakneła i wzieła kluczyki od auta.

-chodźmy już bo sie spóznimy-

Przekreciłem oczkami dookoła gdy to powiedziała, ale wstałem i poszedłem ubrać buty. Zapomniałem, że wczoraj było rozpoczęcie a ja je spędziłem z kolegami siedząc na rozwalonym moście z piwkiem, ale cóż jak już mówiłem...mam gdzieś budę. Gdy ubrałem buty wyszliśmy i po mniej niż kwadransie byłem przed tym znienawidzonym przeze mnie budynkiem.

-a wiec czas zacząć to wszystko...-

Mruknałem i poszedłem w strone klasy oczywiście przed nią ktoś musiał otworzyć drzwi którymi mnie uderzył. Upadłem na swoją zajebistą dupe która przez to też zaczeła mnie boleć jak nos.

-nic ci nie jest?-

Usłyszałem męski głos i po chwili poczułem jak mężczyzna dotyka mojego nosa który krwawił a to jeszcze nic bo gdy otworzyłem oczy zobaczyłem twarz biało-włosego sprawcy....mam kolejne kompleksy.

|| No i to tyle z tego krotkiego wstępu :>
      Wiem mało, ale mam nadzieje, ze na razie sie podoba ^^ jutro postaram sie napisać pierwszy rozdział jeżeli sie spodoba :3

Czarny i Biały || YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz