Nim minęło choćby pół godziny po niewielkim mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka.
-Cześć Mike- Mruknął Jungwoo, zaraz po otworzeniu drzwi, dopiero po chwili zauważając przy boku przyjaciela niewiele wyższego szatyna, którego mimo zasłaniającej połowę twarzy maski rozpoznał.- W-witaj Jimin-hyung- Dodał zawstydzony, zdając sobie sprawę z tego, jak okropnie teraz wygląda.
Gospodarz zaprosił ich gestem ręki, by weszli do środka, samemu prztsuwając pod ścianę, by zrobić im miejsce.
-Rozgośćcie się, a ja w tym czasie pójdę się przebrać- Powiedział cicho, od razu znikając za drzwiami jednego z pokoi.
-To chyba nie był dobry pomysł, żebym przyszedł tu z Tobą- Stwierdził Jimin, gdy tylko drzwi zatrzasnęły się za młodszym.
-Skoro mamy się przyjaźnić, to konieczne było zapoznanie was jak najszybciej- Zaprotestował najmłodszy, przybierając przy tym w jego mniemaniu stanowczą minę, co wyglądało bardzo uroczo.
No a przynajmniej dla Jimina.
-Chciał z Tobą porozmawiać, sam na sam, Mike. Poza tym... Nawet ja widzę, że stało się coś poważnego, a psychologiem nie jestem- Wytłumaczył spokojnie starszy, przytulając przy tym przyjaciela.- Przekaż mu, że możemy spotkać się jutro we trójkę w parku, a dziś po prostu porozmawiajcie- Zaproponował w końcu.
-No dobra...- Westchnął mało zadowolony z obrotu spraw.
Bo prawda była taka, że bał się, że szatyn nie będzie chciał się z nim więcej spotkać, że ta znajomość była... Krótkotrwała.
-Ale nie zostawisz mnie, prawda?- Spytał szeptem, wtulając twarz w szyję idola.
-Nigdy Cię nie zostawię, Mike- Odpowiedział ten, wplatając przy tym dłoń we włosy rudowłosego.
Całej tej sytuacji zza uchylonych drzwi przyglądał się Jungwoo, w duchu piszcząc i wydając 'ochy' i 'achy' na słowa Jimina skierowane do jego najlepszego i jedynego przyjaciela.
Zazdrościł przyjacielowi, że ten spotkał i zaprzyjaźnił się ze swoim biasem, jednak cieszył się jego szczęściem.
Bo na szczęście Jungwoo jeszcze przyjdzie pora, przyjdzie czas na garstkę Nadziei w jego pełnym rozczarowań życiu.
Wierzył w to, że darowane komuś dobro wraca ze zdwojoną siłą, dlatego na każdym kroku starał się pomagać innym, swoje potrzeby odstawiając na drugi plan.
Był jeszcze młody, jednak przeżył więcej niż niejeden dorosły.
-Więc kiedy wreszcie nadejdzie czas gdy i ja zaznam uczucia bycia przez kogoś kochanym?- Spytał sam siebie szeptem, po chwili podchodząc do przyjaciela, ponieważ starszy już kilka minut temu zniknął za drzwiami mieszkania.
-Z Jiminem poznacie się jutro, a teraz opowiadaj co się stało- Zarządził Mike, ciągnąc przyjaciela w stronę kanapy w salonie.
Nim się obejrzeli nadeszła północ, ich rozmowa już po pierwszych dwóch godzinach przerodziła się w bitwę na poduszki przy oglądaniu ich ulubionych dram.
Nie obeszło się również bez odrobiny alkoholu.
Ale to było w ich mniemaniu naprawdę niewiele.
No właśnie, w ICH mniemaniu.
-Chciałbym wpaść na Hoseoka tak jak ty wpadłeś na Jimina- Odezwał się starszy, przerywając trwającą od kilku minut ciszę.
-Wasze drogi na pewno jeszcze się spotkają, a jeśli nie, to obrócę J-Hope'a żeby szedł w Twoją stronę- To co powiedział Mike teoretycznie było głupie, ale jednocześnie dało drugiemu poczucie szczęścia.
Niemal nieuchwytliwe, trwające ułamek sekundy...
Ale było.
I tylko to się liczyło dla tej dwójki.
Ołkej więc The End
Ten rozdział miał być specjalny...
I jest
Bo jak kilka osób widziało na instagramie...
Wreszcie dotarła do mnie bluza Love Yourself i z tej okazji...
Macie w sumie tylko moje zdj XD
Nic wielkiego, ale dla mnie 10 września właśnie stał się ważną datą
To tyle w tym rozdziale, kluseczki
Do zobaczenia niebawem
(Jutro jadę do kina, więc w drodze BD pewnie coś pisać)
CZYTASZ
Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔
FanfictionPewnego dnia Oktawia wpada przypadkowo na jednego z członków BTS Czy będą mieli okazję, by jeszcze kiedyś się spotkać? 21 sierpnia 2018 #18 w smutek 22 sierpnia 2018 #17 w smutek 23 sierpnia 2018 #16 w smutek