Obudziłam się rano a czyjaś ręką opinała mnie w pasie. Spojrzałam w twarz tej osoby a wszystkie wspomnienia wróciły. Nie mogłam tego zaakceptować, nie mogłam zaakceptować że nadal go kocham.
-Nie, to nie powinno tak być- powiedziałam po czym wstałam wybierając się. Udałam się do łazienki i spojrzałam w lustro.
Kogo w nim widziałam?
Osobę która była nie pewna swoich uczuć, życia. Osobę która się nie akceptuje, chce zniknąć. Osobę która jest zaskoczona jej życiem które składało się z ciągłego pecha. Osobę która zniszczyła swoje i nie tylko życie. Osobę która nie była pewna tego czego chciała.
Siedziałam w łazience z godzinę mówiąc sobie że był to tylko sen i w cale nie zdradziłam swojego narzeczonego, jednak dobrze wiedziałam że była to nie prawda.
Kiedy z niej wyszłam w pokoju nie było już nikogo, jednak po chwili dostałam sms-a.
Mike
Postanowiłem że wyjdę bo gdybyś wyszła z łazienki było by trochę nie zręcznie. Noc była piękna tak samo jak ty.Od razu usunęłam wiadomość i zgasiłam telefon. Nie chciałam pamiętać nic z tej nocy, jakby jej nie było.
Po chwili dostałam jeszcze jednego sms-a, jednak ten był od Troy'a
Troy
Myślałem nad tym by dziś się spotkać, co ty na to piękna?
Olivia
Myślę że to nie najlepszy pomysł, źle się czuję.
Troy
W takim razie będę u ciebie po pracy, trzymaj się.No to jestem załatwiona. Będzie tu, dziś zaraz po pracy. Jak ja mam mu spojrzeć w oczy, po tym wszystkim co mu zrobiłam!?
Kilka godzin później....
Dzwonek do drzwi, to pewnie on. Będę musiała spojrzeć mu w oczy.
-Co się dzieje skarbie?-zapytał kiedy otworzyłam mu drzwi. Nie patrzyłam mu w oczy, nie potrafiłam.
-Musimy porozmawiać- powiedziałam smutno.
-Też tak myślę- powiedział kiedy usiadł na kanapie w salonie.
-Myślałaś nad tym by zamieszkać u mnie razem z Nadią?- zapytał nagle. Nie wiedziałam co odpowiedzieć.-Tylko od czego zacząć?- zapytałam sama siebie tylko że odpowiedział Troy.
-Od początku- zasugerował. Wzięłam głęboki oddech i wypuściłam powietrze.
-Zdradziłam Cię- powiedziałam na jednym wdechu obawiając się reakcji Troy. Lecz nie było nic, żadnych wrzasków ani nic, po prostu cisza. Otworzyłam oczy i zastałam widok Troy'a patżącego w ścianę jak w jakimś amoku.
-Kto to był? -zapytał spokojnie. Nie odpowiedziałam, nadal była cisza.
-Kto to był!?- powtórzył swoje pytanie czekając aż odpowiem. Nadal nie odpowiedziałam.
-Kto to był!? -Krzyknął jak w jakiś amoku. Bałam się go, bałam się że zrobi coś głupiego.-Ojciec Nadia, biologiczny- powiedziałam bezsilna. Dobrze było że nie wiedział kto to był, inaczej już by nie żył.
Wstał szybko i jedyne co słyszałam to głos trzaskania drzwi.
Najgorsze było to że nie potrafiłam płakać, nie umiałam po prostu, nie umiem tego wytłumaczyć, to skomplikowane.
CZYTASZ
YOU LOOK LIKE HER ✅
RomansaOlivia Rogers samotna matka która uciekła przed ojcem dziecka tłumacząc sobie że pomaga mu i chroni przed rezygnacją z dotychczasowego stylu życia. Mike O'Donnell po ucieczce Olivi z córką wynajął najlepszych detektywów, nie udało się, rozpoczyna s...