Jedna z głównych ulic miasta była wyjątkowo zapełniona ludźmi i zakorkowana z powodu jakiegoś ważnego wydarzenia, o którym nawet nie słyszałam. Ludzie na siebie trąbili, przepychali się, przeklinali i mieli kompletnie gdzieś fakt, że biedni studenci nie mieli jak wydostać się ze swojej uczelni. Nie wiedziałam co się szykowało, ale biorąc pod uwagę to co działo się w mieście zapewne coś ważnego. Wraz z Agatą przepychałyśmy się przez zgromadzony tłum marząc tylko o tym, żeby znaleźć się na jakimś odludziu.
- Karolina!
Spojrzałam gwałtownie w prawo i odetchnęłam widząc mojego tradycyjnie zabójczo przystojnego mężczyznę. Złapałam koleżankę za nadgarstek ciągnąc ją w tamtą stronę i dopiero tam mogłyśmy złapać oddech.
- Co się dzieje? - spytałam kierując swój wzrok na nauczyciela
- Szczerze powiedziawszy to nie mam pojęcia. - wzruszył ramionami - Ale w szkole obiło mi się o ucho coś o jakimś koncercie.
- To by się zgadzało. - stwierdziłam
- Ja może już pójdę, bo mi ucieknie autobus. - odezwała się dziewczyna zakłopotana poprawiając torbę na ramieniu
- Daj spokój. Podwieziemy cię. - powiedział pewnie mój chłopak
- Nie chcę robić wam problemu. Powinniście pojechać prosto do domu. Karolina nie czułaś się dzisiaj najlepiej. - spojrzałam na nią błagalnie
- Nie będzie żadnego problemu. - oznajmiłam - Wsiadaj, Gata i nie gadaj.
- No dobra. - uśmiechnęła się szeroko podczas gdy ja skuliłam się lekko łapiąc za brzuch i sycząc z bólu
- Co się dzieje? - poczułam dłoń Łukasza na plecach - Karolina, co jest?
- Już dobrze. - odparłam powoli się prostując - To chwilowe.
- Na pewno? - uniósł brwi
- Tak. - skinęłam głową - Jedziemy?
- Jedziemy. - zgodził się
Agata wysiadła po kilkunastu minutach jazdy od razu kierując się w stronę swojego bloku.
- Może pojedziemy do lekarza, co? - odezwał się nagle matematyk - Jak dla mnie to nie wygląda dobrze.
- Nie trzeba, naprawdę. - położyłam dłoń na już wyraźnie zaokrąglonym brzuchu
Miałam coraz większe trudności z ubieraniem się, ponieważ nie miałam wiele luźnych ubrań, które w pełni zakryłyby moje krągłości. Wiedzieliśmy, że prędzej czy później wszyscy się dowiedzą, lecz i tak na razie chcieliśmy utrzymać to w tajemnicy.
- Mam ochotę na kebaba. - powiedziałam z rozmarzeniem
- Wczoraj rosół, dzisiaj kebab. Co będzie jutro, kochanie, bo chyba powinienem się przygotować? - zaśmiał się spoglądając na mnie kątem oka
- Spytaj swojego dziecka. - wzruszyłam ramionami - Ono tu rządzi.
- On.
- Ona.
- On.
- Ona.
Tak właśnie wyglądały nasze rozmowy od kilku dni. Tylko on czy ona, ona czy on.
- Anitka jest już spakowana? - zmieniłam temat
- Przestań. - powiedział stanowczo - Idziesz ze mną czy czekasz?
- Czekam. - uśmiechnęłam się jednocześnie zauważając, że zaparkował pod budką z kebabem
- Niedługo z tobą zwaruję. - pokręcił głową po czym szybko mnie pocałował i wysiadł zamykając za sobą drzwi.
CZYTASZ
Były nauczyciel || ZAKOŃCZONE
RomansII część opowiadania "Nauczyciel" Od ostatniego spotkania Łukasza i Karoliny minęło półtorej roku. W tym czasie dziewczyna zdążyła przeżyć wspaniałe chwile na wymianie w Argentynie, skończyć szkołę, zdać maturę i dostać się na wymarzone studia. Jej...