72 ~3/7~

229 12 48
                                    

Daszi ran ran ran XD
Wreszcie rozdział, więc życzę miłego czytania <3

  -Taehyung, widziałeś gdzieś Yoongiego?- Zapytała chłopaka zaspanym głosem Oktawia, wchodząc do salonu, gdzie aktualnie przebywał wraz z Jin'em.

  -Wyszedł gdzieś jakiś czas temu, ale mówił, że do dziewiątej wróci- Odezwał się Jin, widząc jak Tae obojętnie wzrusza ramionami, wyraźnie pochłonięty swoim telefonem.

  -A z niego co taki ranny ptaszek?- Prychnęła uroczo marszcząc brwi w zamyśleniu.

  No ale kto by na jej miejscu nie zastanawiał się dlaczego Yoongi wstał przed dwunastą z własnej, nieprzymuszonej woli? I na dodatek bez pomocy Oktawii.

  -Chyba znowu kombinuje Ci jakąś niespodziankę- Zaśmiał się najstarszy, nie odrywając ani na chwilę wzroku od dziewczyny.

  Dziewczyna odpowiedziała jedynie westchnięciem, odblokowując jednocześnie swój telefon i przez chwilę wpatrując się w śpiącego różowowłosego chłopaka na tapecie, po czym kliknęła w ikonkę instagrama, siadając na kanapie obok Taehyunga.

  -Ludność XXI wieku, wszyscy w telefonach- Mruknął Hoseok, stojący w progu drzwi, po czym zniknął w kuchni, kilka minut później wracając z kubkiem kawy.

  -Jakie plany macie na dziś?- Spytał również usadawiając się na kanapie.

  Taehyung mruknął tylko ciche 'mhm' w dalszym ciągu zajmując się telefonem, a Jin wzruszył ramionami.

  -Co z wami nie tak ludzie?- Zdenerwował się chłopak, wychodząc z salonu, mrucząc pod nosem coś w stylu 'internet pochłonie im mózgi' zanim zniknął im z pola widzenia.

  -Jeśli Yoongi wróci powiedzcie mu, że poszłam ćwiczyć- Odezwała się rudowłosa, również opuszczając pomieszczenie.

  Idąc ulicami Seulu Oktawia wsłuchiwała się w śpiew ptaków i śmiech dzieci bawiących się w parkach i na placach zabaw, boleśnie uświadamiając sobie że koniec wakacji zbliża się wielkimi krokami, jak również jej pożegnanie z chłopakami.
 
  W pewnym momencie poczuła jak ktoś na nią wpada, przez co oboje upadli na ziemię, co nie było zbyt przyjemne.

  -Mike?- Zdziwiła się dziewczyna.- Gdzie to się tak spieszysz?- Zaciekawiła się, podając chłopakowi dłoń i pomagając mu się podnieść.

  -Przepraszam, po prostu... Uh... wiesz może gdzie jest Jimin?- Spytał nieśmiało, wlepiając wzrok w swoje buty, jednak rudowłosa mimo to zobaczyła łzę spływającą po jego policzku.

  -Jest chyba w swojej ulubionej kawiarni, pewnie pomaga właścicielce, jak zazwyczaj w środy- Odpowiedziała, uważnie obserwując chłopaka.- Co się stało, Mike?- Zapytała.

  -Nic się nie stało...- Zaczął nerwowo, jednak Oktawia szybko mu przerwała.

  -Przecież widzę, że coś jest na rzeczy- Mruknęła, wlepiając w oczy chłopaka smutne spojrzenie.

  -Możemy o tym teraz nie mówić?- Spytał, a jego głos zaczął drżeć.

  -Dobrze...- niechętnie przystała, przyciągając go do siebie i szepcząc do ucha- przyjdź jutro o 15 do nas, a teraz leć do Jimina.

  -Dziękuję- Powiedział cicho, zaraz potem znikając w tłumie ludzi, a Oktawia kontynuowała swoją drogę do wytwórni Big Hit.

  Na miejscu od razu wzięła się za taniec i nawet nie zauważyła upływu trzech godzin, o upływie czasu zorientowała się dopiero gdy za plecami usłyszała jak ktoś klaszcze, na co w jednej sekundzie odwróciła się, pod ścianą zauważając Yoongiego.

Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz