Wraz z dzwonkiem miał rozpocząć się koszmar. Każda sekunda dłużyła się niemiłosiernie, a ja miałam wrażenie, jakby czas zatrzymał się w miejscu. Najlepiej wolałabym załatwić to od razu i to nawet przed szkołą jednak Sebastian musiał się akurat uprzeć na ten park!! Przez to tylko bardziej się stresowałam i odliczałam dokładnie każdą sekundę.
Zresztą i tak nie lubiłam tego przedmiotu i zazwyczaj w gimnazjum miałam problemy z językiem niemieckim. Jednak teraz od ponad 30min. nie miałam pojęcia, o czym jest lekcja...
Moje spojrzenia wędrowały raz na zegarek, raz na Sebastiana, a raz na Eryka. Czekałam z niecierpliwością na dzwonek. Może każdy na moim miejscu raczej myślałby o ucieczce i jak to odkręcić, jednak ja wolałam zmierzyć się z wrogiem twarzą w twarz.
Najbardziej bolało mnie jednak to, że pokłóciłam się z przyjaciółką... Jestem egoistką, ona zwyczajnie się o mnie martwiła, a ja nie myślałam nawet przez chwile o jej uczuciach. Wyrzuty sumienia nie dawały mi spokoju i postanowiłam od razu z nią wszystko wyjaśnić.
- Pati nie gniewaj się na mnie, znamy się tyle lat i wiesz jak potrafię, być uparta. Naprawdę doceniam to, co dla mnie robisz, ale to moja walka... poradzę sobie.
Napisałam na skrawku papieru i niezauważalnie wręczyłam go Patrycji. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła pewnie na słowa ,, uparta” i błyskawicznie mi odpisała, po czym oddała mi kartkę. Starannie ją otworzyłam powoli czytając liścik.
- Wiem, że sobie poradzisz, ale to wcale nie znaczy, że w ciebie wątpię po prostu się martwię. Jednak mimo wszystko trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieje, że nie zapomniałaś tego, co nauczył cię tata.
Uśmiechnęłam się do dziewczyny, a gdy odwzajemniła mój uśmiech poczułam jak jest mi lżej na sercu.
W końcu po długim oczekiwaniu zadzwonił mój wymarzony dzwonek, a ja w pośpiechu spakowałam wszystkie książki do torby.
- A ty dziewczynko gdzie uciekasz? Pamiętaj o naszej umowie. - Sebastian zaczął się szczerzyć, był taki pewny siebie, a ja wiedziałam, że już nie długo ta jego pewność go zgubi.
- Śpieszę się do domu i chce to jak najszybciej z tobą załatwić. - powiedziałam to tak spokojnie, jak by w tym parku miała na nas czekać zwyczajna rozmowa.
- A nie chcesz się czasem wycofać? Masz jeszcze czas. - zaśmiał się, a razem z nim cała klasa nie licząc Patrycji i Eryka, którzy przyglądali się bacznie naszej rozmowie. - Wystarczy, że przede mną uklękniesz i mnie przeprosisz to postaram się o wszystkim zapomnieć.
- A co boisz się dziewczynki? Nagle strach cię obleciał? - poczułam, że wraz z upływem czasu wzrastała we mnie złość.
- Jakaś ty pyskata ciekawe, czy będziesz taka cwana jak połamie ci twoje piękne rączki. - wybuchł śmiechem po raz kolejny.
- Seba ogarnij się kretynie, jesteś żałosny poszukaj sobie kogoś swojego wzrostu. - powiedział Eryk, stając między mną a Sebastianem patrząc mu prosto w oczy.
Po woli i dokładnie analizowałam słowa wypowiedziane z jego ust. Eryk nigdy nie kłócił się z tym dupkiem, a ja nigdy nie widziałam między nimi żadnej kłótni nie licząc tej na sali gimnastycznej. Miałam wrażenie, że wtedy rozmawiali o mnie, a Eryk mu groził jednak nie miałam pewności, bo nie słyszałam wszystkiego dokładnie. Co się takiego musiało stać, że Eryk mu się sprzeciwia? Czy to ja byłam tego powodem?
- Ktoś cię pytał o zdanie?!
- Nie potrzebuje twojego pozwolenia. - warknął.
- Spadaj Eryk, a wy chodźcie do parku, bo będzie się działo. - zaśmiał się Sebastian jednocześnie dając znak klasie by poszła za nim.
Eryk zbliżył się do Sebastiana i chciał mu jeszcze coś powiedzieć jednak ja złapałam go za rękę i przyciągnęłam delikatnie ku sobie. Chłopak najwyraźniej się tego nie spodziewał i szybko odwrócił się w moim kierunku patrząc mi głęboko w oczy.
Czekaliśmy aż ostatnia osoba wyjdzie z klasy, by móc szczerze ze sobą porozmawiać.
- Chyba musimy pogadać. - przerwałam w końcu ciszę, która dość długo już była między nami. - musisz mi wszystko wyjaśnić...
- A więc słucham co chcesz wiedzieć? - wydawało mi się, że powiedział to tak obojętnie.
- Dlaczego to robisz? Dlaczego nie chcesz dopuścić do tej całej bijatyki?
- Bo wiem, że to się źle skończy.
- Może po prostu mi zaufaj? - spytałam zdenerwowana tym, że kolejnej osobie muszę tłumaczyć to samo.
Zdawałam sobie sprawę z tego, że może nie jestem zbyt silna jak na dziewczynę, ale liczy się technika, a nie masa mięśni.
- Ewka, o czym ty mówisz do cholery? Zaraz staniesz naprzeciwko tego dupka, zrozum on cię nie oszczędzi nawet ze względu na to, że jesteś dziewczyną!! - usłyszałam w jego głosie nutkę strachu, a może mi się tylko zdawało?
- Nie potrzebuje jego litości! - krzyknęłam.
- Mów sobie co chcesz, ale przez niego możesz wylądować w szpitalu!
Nie wiedziałam co powinnam mu odpowiedzieć... Nie chciałam przecież skończyć w szpitalu, bo kto zająłby się Mają? Ale też nie mogłam dać mu satysfakcji i tak zwyczajnie się wycofać.
- To nie powinno cię obchodzić to sprawa między mną a nim! - splotłam ręce pod biustem i spojrzałam znów w jego oczy, jednak w porównaniu do Sebastiana były one łagodne i przepełnione troską.
- Wiesz co? Jednak mnie to obchodzi. - zastanawiałam się, do czego zmierza.
- Tak? A niby czemu?
- Bo mi na tobie..., po prostu chodź ze mną do dyrektora, wszystko mu wyjaśnisz i jakoś uda się to odkręcić. Seba wyleci ze szkoły, a ty już go nie zobaczysz. - cytował słowa, jakby uczył się ich już wcześniej na pamięć.
Zbliżyłam się do niego i poczułam delikatny zapach perfum. Dzieliło nas jakieś 20 centymetrów, jednak chłopak się nie odsunął, lecz patrzył mi prosto w oczy zastanawiając się jak dalej potoczy się ta rozmowa.
- Przyznaj, że się o mnie martwisz. - powiedziałam, to szeptem, lecz wystarczająco głośno by to usłyszał.
Widziałam na jego twarzy zakłopotanie, najwyraźniej nie wiedział co powiedzieć. Czyżbym miała racje? To o to mu cały czas chodziło? Nie wiedząc czemu uśmiechnęłam się sama do siebie.
- To jak idziemy do dyrektora? - bezskutecznie próbował jeszcze zmienić temat.
- Nie i odpowiedź na pytanie. - powiedziałam stanowczo.
- To nie jest istotne.
- Dla mnie jest.
- Dobra martwię się o ciebie... - szepnął tak jak by bał się, że ktoś to usłyszy. - i to bardzo. - dodał.
CZYTASZ
Serce chuligana
RomanceEwa Hudson to nastolatka, która z pustą kartką wkracza w nowe życie. Liczy na to, że nowa szkoła spełni jej oczekiwania, ale rzeczywistość bywa inna, jak zresztą dobrze o tym wiecie... nie zawsze kolorowa. Główną bohaterkę czeka nie la da wyzywanie...