Zespół właśnie kończył porządkować wszystko po wczorajszym wieczorze filmowym. Za około dziesięć minut, gdy już skończą, czekało ich śniadanie i wycieczka do położonego nieco dalej miasta, gdzie mieli zobaczyć kilka ciekawszych miejsc i pod koniec dnia udać się na mecz towarzyski grany przez dwa tamtejsze gimnazja.
Kyoko spojrzała w stronę Kazemaru, który wraz z chłopakami kończył zwijać prowizoryczny ekran. Brunetce ciężko było uwierzyć, że jeszcze kilka godzin temu nie odzywali się do siebie. Przez ten czas, przez tę niecałą godzinę spędzoną razem w parku, zmieniło się tak wiele. Na myśl o niedawnych wydarzeniach, na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
Niebieskowłosy odwrócił się, najpewniej chcąc o coś zapytać stojącego niedaleko Someokę, i dostrzegłszy spoglądającą w jego stronę Kyoko, uśmiechnął się i pomachał do brunetki, która z lekkim rumieńcem na policzkach odwzajemniła gest.
Niebieskooka zaraz wróciła do zbierania poduszek, kocy i ewentualnych śmieci z ziemi, jednak nadal myślami była daleko. Właściwie nie nastąpiła żadna wielka zmiana, właściwie od czasu rozmowy w środku nocy zamieniła z Kazemaru może kilka zdań, ale ani ona, ani niebieskowłosy nie wspomnieli o tym, co się wydarzyło. Chciała dowiedzieć się co o tym sądzi nastolatek, nie lubiła nie wiedzieć, z czym ma do czynienia, chciała wiedzieć na czym stoi, nawet, gdyby miało jej to sprawić przykrość.
Z rozmyślań skutecznie wyrwał ją Endou, który pojawił się właściwie znikąd, niemal przyprawiając nastolatkę o zawał serca.
- I co, pochodziłaś się z Kazemaru? Lepiej, żebyście zaczęli normalnie funkcjonować zanim wrócimy do treningów.
- Tak, wszystko w porządku. Pogadaliśmy trochę i wszystko sobie wyjaśniliśmy.- częściowo była to prawda, a Kyoko nie miała ochoty zwierzać się ze swoich uczuć, gdy sama nie była ich w stu procentach pewna.
- Świetnie! Jeszcze z Natsumi się pokłóciłaś, nie? Z nią też mogłabyś się pogodzić.
Kyoko mruknęła coś pod nosem, co brunet zinterpretował jako poparcie dla swoich słów, po czym z uśmiechem ruszył by razem z resztą poprzenosić stoły z powrotem do odpowiednich domków.
Kiedy skończyli pracę, wspólnie zjedli śniadanie przygotowane przez menadżerki. Do wyjazdu zostało im około pół godziny, więc wszyscy rozeszli się do swoich domków, by przygotować się na zwiedzanie i późniejszy mecz oraz zacząć pakowanie. Do końca obozu zostały im dwa dni i choć wszyscy już czekali, by wrócić do Inazumy i zacząć treningi, smutno im było na myśl, że to już koniec.
~~~
Podróż autokarem minęła wszystkim całkiem dobrze, a gdy w końcu mogli wysiąść, ich oczom ukazało się naprawdę pełne ludzi centrum miasta. Już z daleka widoczny był spory stadion, na którym zawodnicy mieli obejrzeć mecz towarzyski między dwoma tutejszymi drużynami.
Nie tylko stadion zwrócił uwagę uczniów Raimona. Choć ulice były bardzo zatłoczone, od razu można było dostrzec, jak wspaniale prezentują się nawet zwykłe budynki mieszkalne. Po drugiej stronie ulicy, jak powiedział im trener, znajdowało się pierwsze muzeum, które mieli zwiedzić tego dnia. Otonashi, która odpowiedzialna była za wybranie takich miejsc, które w jakiś sposób zwrócą uwagę chłopaków, zdecydowała się właśnie na to muzeum, ze względu na jedną z tymczasowych wystaw fotografii. Nie zamierzała jednak zdradzić ani słowa na temat owej wystawy, a graczom brakowało informacji o samym muzeum, by dowiedzieć się tego z internetu.
Po raczej zbędnym wykładzie trenera na temat zachowania, wszyscy ruszyli w stronę szklanych drzwi wejściowych. Trener wraz Natsumi udali się do kasy, by po chwili wrócić z biletami. Drużyna skierowała się do wskazanego im przez kasjerkę korytarza, który miał ich zaprowadzić do pierwszych eksponatów.
Przez pierwsze dwadzieścia minut zwiedzania, muzeum nie wydało się nikomu nazbyt ciekawe. Część osób z zainteresowaniem przyglądało się kolejnym mijanym ekspozycjom, jednak nie było wśród zawodników osoby, którą zachwyciły by tego typu atrakcje. Jednak, gdy dotarli do wystawy, z której powodu w ogóle znaleźli się w tym muzeum, wszyscy z mieszanką zachwytu, dumy i zaskoczenia spojrzeli na porozwieszane na ścianach i tablicach zdjęcia.
Jak głosił ogromny napis na pierwszej z tablic, tematem prac była uwielbiana przez całą grupę piłka nożna. Na różnoformatowych fotografiach dostrzegli kilka znanych im drużyn i zawodników, nawet takich w zbliżonym wieku do ich własnego. Po chwili przeglądania się zdjęciom, podekscytowany Shourin wskazał na kilka fotografii, na których przedstawieni byli oni sami.
Patrząc na zdjęcia pokazujące jeden z ich treningów, co niektórym przypomniało się, jak któregoś dnia menadżerskie mówiły im, że jakiś fotograf chciałby zrobić im zdjęcia jak trenują. Nie przejęli się tym zbytnio i większość nawet nie zauważyła, że ktokolwiek spoza zespołu był na owym treningu.
Teraz jednak, nie mogli oderwać wzroku od fotografii, które pokazywały im, jak są widziani oczami innych ludzi. Po przegranym meczu ze Strażnikami, zobaczenie tych zdjęć uświadomiło im, jak do tej pory dzielnie walczyli i robili wszystko co w ich mocy, by jakoś sobie poradzić. Zawsze walczyli do upadłego, ale ten jeden mecz skutecznie osłabił ich zapał, który teraz jednak na nowo zapłonął w sercach zawodników. Chęć zagrania w piłkę wzrosła jeszcze bardziej, energia wprost rozpierała graczy, a trójka menadżerek popatrzyła po sobie z uśmiechnął, zadowolone, że ich plan się powiódł.
~~~
Drużyna kolejne pół godziny spędziła oglądając z uwagą zdjęcia, po czym ruszyli dalej przez miasto, a trener wraz z menadżerkami pokazywali i opowiadali im o kolejnych zabytkach i ciekawszych miejscach w mieście, na ogół w jakiś sposób związanych z piłką, czy chociaż z jakimś innym sportem. Oczywiście było też kilka takich budowli, które samym swoim pięknem i urokiem potrafiły wzbudzić zainteresowanie u graczy, ale znacznie bardziej podobały im się nawet zwykłe bloki, w których kiedyś mieszkał jeden ze sławniejszych piłkarzy.
Po obiedzie w jednej z mijanych restauracji, udali się na wcześniej widziany stadion, by obejrzeć starcie między dwoma, właściwie obcymi dla nich drużynami. Zajęli miejsca na trybunach, z niecierpliwością czekając na rozpoczęcie meczu.
Kyoko poczuła, że ktoś delikatnie chwyta ją za rękę, a gdy spojrzała w tamtą stronę, jej wzrok spotkał się ze spojrzeniem brązowych oczu Kazemaru. Uśmiechnęła się lekko do chłopaka, odwzajemniając uścisk i z powrotem zwróciła się w stronę murawy, na którą właśnie wychodziły obie drużyny.
CZYTASZ
Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~
FanfictionDo Gimnazjum Raimona przenosi się nowa uczennica Hayami Kyoko. Choć wydaje się pierwszy raz spotykać tamtejszych uczniów, jeden z nich rozpoznaje dziewczynę. Nie ma jednak zbyt wiele wspomnień o niej. Jak potoczą się losy Kyoko i jakie skrywa ona ta...