No to doszliśmy do końca...
Naprawdę dziękuję wszystkim, którzy tę opowieść chcieli przeczytać oraz wytrwali nawet do samego końca. W sumie tylko dzięki wam została ukończona. Nawet nie wiecie jaką przyjemność sprawiało mi czytanie waszych komentarzy i jak mogło poprawić mi to humor.
Chciałbym podziękować wam wszystkim z osobna, ale zajęłoby to wieki. Jednak są dwie osoby, które chcę wyróżnić. Bardzo, ale to bardzo dziękuję CiociaSledz za ogólną motywację oraz za nasze wspólne, że to tak ujmę, wyzwanie. Był to dla mnie spory popęd do pracy, a twoje komentarze były przecudne. Chcę też podziękować Agent069 za wspaniałe książki, które pisze oraz za propozuję pomocy przy rozdziałach. Na całe szczęście moja przyjaciółka i ja poradziliśmy sobie sami, ale i tak wiele to dla mnie znaczyło.
Bardzo się cieszę, że spodobała się wam ta książka i widziałem też, że są osoby niezadowolone, że się już skończyła. To prawda, koniec był dość nagły, ale jeśli będę miał pomysł, a wy będziecie chcieli mogę dopisać jeszcze rozdział, np. o tym co się stało z Gilderoy'em i Glibertem. Jednak ta książka nie jest jedyną, w której wystąpił, uwzględniłem go też w innym moim projekcie. Ale powiedzcie mi co o tym myślicie, w końcu to wasza książka.
Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś zobaczymy i jeszcze raz bardzo dziękuję
Emil Dragonsson
CZYTASZ
Ty chyba żartujesz
FanfictionCzy mieliście kiedyś tak, że obudziliście się w nie swoim łóżku? Możliwe. A nie w swoim ciele? W przeciągu paru godzin świat przewrócił się do góry nogami i szybko się nie odwróci. Oto przed nami łańcuszek nieszczęść i nieśmiesznych żartów, który mo...
