Mogę śmiało powiedzieć że poraz kolejny powstałam z martwych. Jestem zdesperowana i kurewsko napalona. Cały czas słyszę w uszach ten głęboki głos mojego tatusia. Jak ciągle powtarza, że mnie kocha. Jak delikatnie opuszkami palców dotyka mojej skóry i całuje. Zagryzłam dolną. Usłyszałam jakiś ruch w pokoju, więc od razu otworzyłam oczy. Spojrzałam na sprawcę. Ta jak myślałam pielęgniarka przyszła podłączyć mi kolejną kroplówkę. Patrzyłam na nią, a gdy ta poczuła na sobie mój wzrok podskoczyła przewracając się o stołek i upadając tyłkiem na podłogę.
- Matko Boska, ależ mnie pani przestraszyła. Już idę po lekarza - podniosła się i wybiegła z mojej sali.
- Piepszona niezdara - mruknęłam. Próbowałam się podnieść, ale nie miałam sił, opadłam na łóżko. Chwilę później do pokoju weszło kilku lekarzy i pielęgniarki. Zaczęło mnie badać, pytać na różne tematy.
- Skąd mam kurwa wiedzieć jaki mamy dzień skoro po pierwsze nie mam kalendarza a po drugie do kurwy nędzy spałam połtora roku! - warknełam patrząc na tą zgraje idiotów stojących wokół mnie.
- Spokojnie pani Sofio, to standardowe pytania. Musimy je pani zadać. Czy pamięta pani jak doszło do tego?
- Oczywiście wy niekompetentne matoły. Zostałam postrzelona i nawet umarłam. - patrzyli na mnie zdziwieni.
- Przeprowadzimy jeszcze kilka badań diagnostycznych i będziemy Panią obserwować przez najbliższe kilka dni. Od razu sprowadzimy fizjoterapeute by pomógł pani mięśniom i stawom wrócić do normy. Zajrzymy do pani później.- zaczęli wychodzić.
- To może ja zadzwonię po Pani narzeczonego?- odezwała sie młoda pielęgniarka patrząc na mnie z delikatnym uśmiechem.
- Świetnie i niech mu pani przekaże żeby wziął mi jakieś rzeczy na przebranie nie będę leżała tu naga jak do tej pory.
- Oczywiście pani Kamilo. - uśmiechnęła się i wyszła.
Nie mogłam doczekać się kiedy zobaczę Hana i Tae. Oblizałam dolną wargę językiem. Jednak w tym momencie chyba wolała bym zostać z Taehyungiem sam na sam.
- O Boże o czym ja myślę - roześmiałam się sama do siebie. Przykryłam oczy przedramieniem.
Godzinę później do mojej sali jak tajfun wpadł Taehyung. Otworzył drzwi i przez chwilę patrzył na mnie a ja na niego. Uśmiechnełam się.
- Cześć tatusiu już nie śpię- powiedziałam i chwilę później już całowałam go zachłannie.
- Tak się cieszę że już nie śpisz maleńka.
Witam duszyczki w czwartej części.
Mogę wam obiecaćBEDZIE SIĘ DZIAŁO!!!!!!!
CZYTASZ
You hear me daddy?! I love you!! 4/Taehyung +18 //daddykink//
FanfictionKamila budzi się ze śpiączki. Jest wkurwiona, szczęśliwa i nieziemsko napalona. Podczas śpiączki słyszała wszystko chodź udaje, że nie. Wie, że ktoś zagraża jej, tym samym zagrażając jej rodzinie. Musi ich chronić za wszelką cenę. Nie chcę uci...