Dziś był kolejny i zarazem ostatni dzień rehabilitacji. Ćwiczyłam stawiałam kroki wzmacniałam mięśnie. Nadal był to dla mnie wysiłek, ale nie taki jak na początku.
Właśnie wycierałam czoło z potu kiedy ktoś dotknął mojego ramienia. Odwróciłam się i spojrzałam na sprawcę.
- Cześć Sofia - patrzyłam na przystojnego chłopaka stojącego na przeciwko mnie.
- SuJin? - zapytałam patrząc na powiększający się uśmiech chłopaka. - Boże nie widziałam Cię z piętnaście lat.
- Będzie coś koło tego - powiedział i wyszczerzył się. - Co ty tu robisz coś się stało? - machnęłam ręką lekceważąco.
- Aj takie małe przygody - zaśmiałam się - Ale ty, co tu robisz? - przekręciłam głowę lekko w bok i spojrzałam na chłopaka z lekkim uśmiechem.
- No cóż ja przyjechałem tu do babci, jak tylko dowiedziałem się, że leży w szpitalu.
- Pani Lee jest w szpitalu? Co jej się stało?
- Miała wylew, ale teraz jest już w porządku. - uśmiechnął się i patrzył na mnie - Powinniśmy umówić się na kawe i powspominać stare dobre czasy.
- Pewnie nie ma problemu, możesz przyjść do mnie do domu, zaraz podam ci numer telefonu i potem wyślę adres.
- Co powiesz na jutro?- zpytał a ja przytaknęłam mu ruchem głowy wzięłam od niego telefon i wpisałam swój numer telefonu. - No to co jesteśmy w kontakie?
- Pewnie - uśmichnęłam się i kątem oka zobaczyłam jak Taehyung zmierza w naszym kierunku. - SuJin poznaj proszę Taehyunga, TaeTae poznaj SuJina mojego pierwszego chłopaka.
- Chłopaka? - Tae spojrzał na mężczyznę i widać było, że niechętnie ściska jego dłoń.
- Jeszcze z piaskownicy- roześmiał się SuJin , za co dostał w ramię i dramatycznie potarł się po "bolącym" miejscu. - Będę musiał już uciekać do babci. Do zobaczenia Sofia -pocałował mnie w policzek - Narazie Taehyung - mruknął i poszedł.
- Nara- warknął na odchodne chłopakowi. Zmarszczyłam brwi.
- Tae o co chodzi?
- O nic, idziemy?
- Poczekaj muszę zabrać rzeczy - odwróciłam się na pięcie by chwycić swoją torbę. Jednak gdy chciałam podać ją jak zawsze chłopakowi jego już nie było. - O co mu chodzi? - mruknęłam nadymając policzki jak małe dziecko. Powolnym krokiem ruszyłam w stronę samochodu. Wsiadłam do niego, a Tae odpalił silnik i ruszył.
- Odebrałeś Hana z przedszkola?
- Nie jeszcze nie, wstąpimy teraz po niego - mruknął, położyłam mu rękę na kolanie, a ten ją zrzucił. - Nie zaczepiaj mnie jak prowadzę, sama zawsze na mnie krzyczysz gdy to robie - warknął, zamrugałam kilka razy rzęsami.
CZYTASZ
You hear me daddy?! I love you!! 4/Taehyung +18 //daddykink//
FanfictionKamila budzi się ze śpiączki. Jest wkurwiona, szczęśliwa i nieziemsko napalona. Podczas śpiączki słyszała wszystko chodź udaje, że nie. Wie, że ktoś zagraża jej, tym samym zagrażając jej rodzinie. Musi ich chronić za wszelką cenę. Nie chcę uci...