Powracam do Was w nieco innej odsłonie, a mianowicie w postaci one shota. Mam nadzieje, że komuś przypadnie do gustu, love you!
________________________________Taehyung wiedział, że ten cholernie pyskaty, uszczypliwy ale też kurewsko seksowny chłopiec będzie jego. Był pewny, że wystarczy jego jeden ruch, jedno słowo, a młodszy sam będzie błagalnie prosił o więcej, zapominając o skromności czy jakiejkolwiek moralności, którą powinien w sobie posiadać. Był tego pewien ale wyobraźnia i niespełnione dotąd wizje powoli przestawały mu wystarczać. Chciał mieć pewność. Chciał doświadczyć tego psychicznie jak i fizycznie. Chciał wiedzieć, że ma nad nim kontrole, pełną władzę. Chciał słyszeć jak chłopiec osiąga niemal najwyższe szczyty z jego imieniem na ustach. Chciał go całego, bez żadnych wyjątków.
Powolnym krokiem ruszył w stronę drzwi pokoju brata, następnie cicho do nich pukając. Odczekał chwilę, a kiedy usłyszał ten cichy, melodyjny głos bez chwili zawahania wstąpił do przytulnego pomieszczenia, oświetlonego jedynie małą, nocną lampką, a odszukawszy w nim drobną postać leżąca na łóżku w mgnieniu oka znalazł się tuż obok niej.
- Chodź do mnie Ggukie. - odparł niskim głosem, a młodszy jak gdyby był na to gotowy i tylko czekał na tę chwilę, podniósł się i wpadł w ramiona starszego brata.
Taehyung niemal od razu przywarł ustami do tych należących do młodszego i zaczął nimi niespiesznie poruszać. Jungkook nie stawiał żadnych oporów, za to czuł się przy bracie lepiej niż kiedykolwiek i przy kimkolwiek wcześniej. Starał się oddawać umiejętnie każde muśnięcie, jednak przy tempie jakie po chwili narzucił Taehyung nie było to łatwe. Oboje czuli to samo porządnie, obaj chcieli zapomnieć o swoim pokrewieństwie i po prostu dać upust wszystkim emocjom jakie do tej pory w sobie kotłowali.
Jungkook pewnie rozsunął rozporek spodni Taehyunga, za to tamten jednym szybkim ruchem pozbył się koszulki swojego brata, obserwując każdy detal jego idealnego ciała.
- Jesteś kurwa najdoskonalszy - skomentował i pomógł chłopcu całkowicie pozbyć się swoich spodni, które wraz z bokserkami po chwili leżały na podłodze. Miał ochotę wziąć go już, natychmiast, jednak bardziej od tego pragnął pokazać mu jak bardzo mu na nim zależy i udowodnić, że przy nim jest bezpieczny.
Zawisnął nad jego drobnym ciałem i przywarł ustami do jego szyi zaznaczając na niej mokre, ciemnokrwiste ślady. Sunął nimi coraz niżej, przez tors, nieco wystające zebra aż po podbrzusze, które pozwolił sobie odsłonić, aby następnie całkowicie pozbyć się zbędnego materiału spodni i bielizny.
Szybko zmierzył go wzrokiem, a na jego twarz od razu wpłynął delikatny uśmiech, świadczący o szczęściu jakie w sobie tlił.- Jesteś najpiękniejszym chłopcem na świcie - kolejny gardłowy pomruk wydobył się z jego ust, a dłoń wyładowała na bladym policzku, które następnie ostrożnie gładził kciukiem, aby na końcu złączyć ich usta w krótkim lecz czułym pocałunku.
Ułożył się wygodnie między nogami młodszego, troszcząc się o wygodę dla ich dwójki. Dwa smukłe palce następie wsunął między wargi brata, dając mu tym do zrozumienia, że poziom bólu będzie zależał tylko i wyłącznie od niego.
- Spokojnie słoneczko. - Posłał mu blady uśmiech, po kilku chwilach przenosząc palce na zaróżowiony, wąski mięsień chłopca, który mocno zacisnął się na jego zwinnych palcach. Naciskał na jego wrażliwe miejsce, z każdą chwilą coraz mocniej, wsłuchując się w każde, choćby najcichsze stęknięcia brata.
- Chcę cię słyszeć - powiedział stanowczo, w jednej chwili zamieniając palce na swojego penisa, którym jednym ruchem wsunął się w jego wnętrze, czując przy tym tak cholerną satysfakcję, że o mały włos nie wykrzyczał, że mieszka pod jednym dachem z najlepszym tyłkiem w całej Korei.
Jungkook wypiął się w prężny łuk, wydając z siebie coraz więcej niekontrolowanych jęków, przeplatanki z zagłuszonymi sapnięciami, za to Taehyung postanowił nie marnować czasu. Już po zaledwie kilku minutach narzucone przez niego tempo było słychać nawet dwa pokoje dalej. Dźwięk odbijania się od siebie dwóch nagich ciał, liczne krzyki oraz głośne jęki to jedyne rzeczy jakie można było usłyszeć z domu Kimów.
Taehyung przez cały czas błądził dłońmi po niemal całym ciele swojego brata i kochanka jednocześnie, samemu nie mogąc się powstrzymać od niekontrolowanych pomruków, jakie co chwile docierały do uszu młodszego, przyprawiając go tym samym o dreszcze na całej powierzchni jego kruchego ciała.
Upojna noc mijała im nieubłaganie szybko. Dwójka chłopców cieszyła się sobą przez niemal pół nocy, tym samym doprowadzając Jungkooka do bólu gardła, jednak to nie było ważne, nie wtedy.
Taehyung wykonywał coraz to mocniejsze i nieco bardziej płynne ruchy, tym samym doprowadzając Jungkooka do kolejnego już orgazmu tej nocy, samemu oczywiście nie odstając od brata. Żałosny jęk opuścił jego usta kiedy wypełnił tyłek Jungkooka lepką mazią.
- Całe życie na to czekałem - wysapał Taehyung, opadając bezwładnie na mniejsze ciało brata, zamykając go w szczelnym uścisku i muskając kącik jego ust. - Kocham cię Jungkook, cholernie cię kocham - dodał, a Jungkook wcale nie musiał odpowiadać, Taehyung doskonale wiedział, że brat czuje dokładnie to samo względem niego.