Marinette POV
Libris zwiał i ja również zostawiając Kota samego w deszczu. Dostałam SMS-a od Luki.
Luka
Kocham cię. Do zobaczenia w szkole. Jak coś możemy popisać.
Mówiłam już, że jest kochany? Chyba tak, ale on jest romantyczny na 102. Wysłałam mu wiadomość z przeprosinami za to, że musiałam zniknąć. Ciekawe czemu Libris zwiał kiedy zaczęło padać? O SHIT! Jutro wywiadówka. Michaelis wysłał rodzicom wczoraj wiadomość o zebraniu. Niby nie mam się czego bać, ale wiadomo jak jest.
Następnego dnia
Sebastian POV
Pod klasą czekała rzesza rodziców chcących się dowiedzieć coś na temat nauki swoich dzieci. Wpuściłem ich. Zajęli miejsca, a ja usiadłem na biurku trzymając pod pachą dziennik.
-Witam państwa na pierwszej w tym roku wywiadówce. Będzie to zebranie organizacyjne, ale dowiecie się również państwo na temat ocen i zachowania waszych dzieci.-Powitałem ich i otworzyłem dziennik na liście obecności. Wyczytałem nazwiska wszystkich swoich wychowanków i o dziwo byli wszyscy rodzice. Prócz Świętej Pamięci pana Agresta, w którego zastępstwie przyszła Natalie Sancoeur.-Przejdźmy od razu do sedna spraw. Klasa dobrze się sprawuje i nie sprawia problemów wychowawczych z wyjątkiem Chloe. Burmistrzu-tęgi mężczyzna podniósł się ze swojego miejsca mierząc mnie wściekłym spojrzeniem- wiele razy kontaktowałem się z panem w sprawie zachowania pańskiej córki prosząc, by pan z nią porozmawiał, ale jak widzę te rozmowy nie przyniosły skutku.
-Nie będzie pan nękał mojej córki.-Mężczyzna wywołał u mnie lekkie rozbawienie. Ludzie są głupi. Nie którzy oczywiście.-Uwziął się pan na nią. Proszę pana. Nathaniel Kurtzberg chciał zgwałcić moją córkę.-Chwila. Ale o co chodzi?
-Proszę rozwinąć temat panie Bourgeois.-Wyczuwam w powietrzu awanturę po między panem Kurtzberg, a burmistrzem. Oby nie doszło do rękoczynów.
-Po tym jak Chloe straciła przytomność pocałował są i obmacywał.-Tata Nathaniela poderwał się z miejsca i obrzucił burmistrza kilkoma przekleństwami i dalej kontynuował swoją wypowiedź.
-Mój syn nie chciał jej nic złego zrobić.-Jako Ilustrachor tak, ale jako Nathaniel nie. Trzymam stronę Kurtzbergów.-On uratował pańską córkę! A pan?! Jeszcze takie oszczerstwa?-Rudowłosy mężczyzna podszedł do Andre Bourgeois i chwycił go za kołnierzyk przyciągając bliżej siebie.-Odszczekaj to. Twoja córka kłamie Andre. Jest nie wychowana! I krnąbrna!
-Moja Chloe nigdy nie kłamie.-Jeszcze czego. Pora się włączyć, ale jeszcze momencik, chwila, chwilunia, sekunda.
-Panowie! Może ja coś powiem.-Podszedłem do nich i stanąłem po między nimi na wypadek, gdyby chcieli się bić.-Sam widziałem jak Nathaniel wnosił Chloe do klasy, a o tym jak ratował Chloe dowiedziałem się od reszty uczniów, a teraz proszę uspokoić i wrócić na swoje miejsca, bo nie mamy całego wieczoru. Jak poprosiłem wykonali polecenie i kontynuowałem.-Państwo Dupain-Cheng. Proszę się postarać, by wasza córka mniej spóźniała się do szkoły, ale ogólnie jest dobrą uczennicą i nie mam do niej więcej zastrzeżeń. Dalejjj. Pod koniec roku szkolnego pomyślałem, że można, by było zorganizować wycieczkę do Warszawy. Stolicy Polski. W Berlinie byli, więc... co myślą państwo na ten temat?-Rękę podniosła pani Nathalie. Oddałem jej głos.
-Jakie będą koszty wyjazdu i czym będzie przejazd. Ewentualnie przelot.-Pani Nathalie jest naprawdę rzeczową i konkretną kobietą. Współczuję jej mężowi jeżeli takowego posiada. Ale wiadomo, kto dominuje w tym związku.
-900 euro, a do Warszawy dostaniemy się samolotem lądując na lotnisku Okęcie.-Reszta zebrania była o ocenach i innych nudach, a po spotkaniu pojechałem do domu. Alice ma dziś nocną zamianę, więc jestem w domu całkiem sam. Posprzątam, a później poczytam książkę.
Sabine Cheng POV
Weszliśmy do naszego mieszkania od razu wołając do siebie naszą córkę. Była zestresowana, ale nie miała czym.
-Córciu. Mamy do ciebie jedną prośbę. nastawiaj sobie budzik pół godziny wcześniej, a na pewno się nie spóźnisz.-Marinette przytaknęła nam i przy nas zmieniła godzinę w budziku telefonu.
Libris POV
Deszcz święconej wody. Mam do nienawiści powody. To sprawka Boga, czeka go niebios pożoga. Zginie Piekło... niebo też. Na ziemię spodnie krwawy deszcz. Będę nie powstrzymany, bo jestem nad wyraz genialny. Regeneracja od poparzeń się zakończyła, lecz ciecz mi struj mój zniszczyła. To problemem dal mnie niej jest. Bo ja jestem the best. Jedno laską stuknięcie i znika wściekłe rozcięcie. Jestem już cały i zdrów. Obiecuję, że moi wrogowie w padną w Tartaru głęboki RÓW? Jutro z Alix się zobaczę i podrywać, rozkochiwać zacznę. Jestem przystojny, więc nie widzę blokady. Już za dni parę ja i ona będziemy stanowić zakochaną parę. Ona mnie będzie kochać, a ja udawał będę. Uczuć miłości nie odczuwam i wciąż na przód się posuwam. Ojjj jak Alix posunę będzie się czuć tak dobrze jakby zbiła ogromną w loterii fortunę.
YOU ARE READING
Nutami usłane||Lukanette
FanfictionCóż. Mari dostała kosza od Adriena Agreste. Co ciekawsze do szkoły głównych bohaterów zaczyna chodzić także i Luka Couffaine, starszy brat Juleki. Niby wszystko ok, ale czymże byłoby opowiadanie bez antagonisty. Czytajcie, a wszystkiego się dowiecie.