Clara
To wszystko działo się tak szybko. Chłopak położył swoje dłonie na moim brzuchu, a ja swoje oplotłam wokół jego szyi, nie liczyło się dla mnie to, że jest z Haną czy, że mnie zranił. W tej chwili chciałam go znów, na nowo, jakby nic miedzy nami się nie wydarzyło. Całował z czułością, troską i delikatnością. Nasze ruchy wargami były jakby w spowolnionym tempie, nigdzie nam się nie spieszyło. Przeniósł swoje pocałunki na moją szyję, którą mu odchyliłam, aby miał więcej miejsca. Chłopak wziął mnie na ręce i położył na kanapie tak, że on znajdował się nade mną. Gdy już skończył całować szyję, odkrył mój brzuszek i zaczął całować go z każdej strony przy okazji łaskocząc mnie. Co chwilkę robił przerwę i spoglądał na mój brzuch. Złożył delikatny pocałunek i powiedział:
-Hej maluszku tu twój tatuś..-
- Justin..
-No co, przeczytałem w książce ,że do dzieci się mówi- powiedział spoglądając na mnie i się uśmiechając. Dopiero teraz zauważyłam, że jego blask w oczach wrócił i wydawał się.. szczęśliwszy?
-Czytałeś książkę?
-Tak, chciałem wiedzieć jak to wszystko wygląda..- powiedział, kładąc rękę na moim brzuchu, a po chwili się odsunął i zdjął rękę.
-Czy ono właśnie kopnęło?- zapytał z zaskoczeniem.
-Tak, połóż rękę jeszcze raz, nie bój się- powiedziałam, po czym chłopak znów położył swoją rękę na moim brzuchu.
-Czujesz?
-To jest niesamowite, moje maleństwo..- powiedział Justin.
-Jak ci się układa z Haną?- zapytałam nagle, sama nie wiem czemu.
-Nie chcę o niej rozmawiać..
-To twoja narzeczona Justin, prawie żona..
-Gdybym mógł cofnąć czas, wszystko zrobiłbym inaczej..- powiedział, a mnie to dotknęło. Czy on ma na myśli, że nie poznałby mnie i nie miał ze mną dziecka? Wstałam z kanapy, naciągnęłam bluzkę, założyłam swoją kurtkę i kiedy już brałam torebkę i szłam do wyjścia, poczułam jak Justin chwyta mnie za nadgarstek i obraca w swoją stronę.
-Źle mnie zrozumiałaś Clara..
-Wydaję mi się, że jednak aż za dobrze zrozumiałam.
-Gdybym cofnął czas ty, ja i nasze dziecko mieszkalibyśmy już razem, nie byłoby tego całego zamieszania z Haną i ślubem, a także babcią naciskającą na wnuki.
-Przecież będzie miała wnuka albo wnuczkę..
-Ale dla niej liczy się, żeby to Hana była matką i moją żoną, a potem stała się też moją wspólniczką w firmie.
-Czy twoja babcia myśli tylko o firmie i pieniądzach? Przecież ona jest bogata.
-Nie jest, tylko udawała, tak naprawdę dom był jej przyjaciela, ale już wrócił i ona nie mogła tam dłużej mieszkać.
-To gdzie ona teraz mieszka?
-U mnie, razem z Haną.
-Justin one ciebie naciągają, nie widzisz tego?!
-Nawet jeśli to co mam zrobić, to moja babcia, nie mogę jej wyrzucić, a że ona mieszka w tym domu, to nie mogę nawet Hany wyrzucić! Kiedyś myślałem, że ten dom jest jej, ale też oszukiwała dom jest mój po dziadku, który już dawno nie żyję!
-Przestań na mnie krzyczeć!
-Przepraszam Clara, po prostu ostatnio już nie daję rady. To wszystko nie wykańcza.
CZYTASZ
Black and White
RomanceNie wszystkich życie jest piękne I kolorowe, nie każdy myśląc, że ma wszystko tak naprawdę nie ma nic. Nie każdy jest taki sam, ale każdy może się zmienić. Clara to dziewczyna ze smutnym życiem, ale mimo to potrafi się śmiać. Justin to facet z życ...