Epilog

6.1K 167 32
                                    

*Sam

Kiedy jest już tak dobrze zawsze musi się coś popsuć.

Wiedziałem, że kiepski był pomysł z powrotem  Sary do szkoły gdzie jest pełno napalony gówniarzy. Ale musiałem pokazać ,że ufam swojej mate. Chodź kurwa jestem zazdrosny jak cholera. Mój wilk wyje w agonii i każe mi zamknąć Sarę w domu. Głupi pchlarz!

Zgodziłem się tylko dlatego, że w szkole uczy Aron.

Jest nam cudownie Sara jest taka cudowna, piękna, mądra i seksowna.

Dogadujemy się wspaniale. Chciałbym by tylko znowu zostać ojcem. Zazdroszczę temu kretynowi Ivarowi. Nawet myślę, że może się starzeje i coś jest z nim nie tak. Ale zaraz odrzuca tą myśl, przecież Norę całkiem nie chcący zapłodnił.

Pragnął takiej malutkiej córeczki. Córka Nory i Iva jest taka słodka i podobna do matki jeszcze bardziej niż Miriam.

Na dziwniejsze w tym jest to ,że mały Ivar gdy tylko nauczył się mówić. Jego pierwszym słowem było.

"Moja "

Wypowiadał to zapatrzony w swoją młodszą siostrę.

Wprawił w zdumienie wszystkich a najbardziej ojca.

Ivar był chyba naprawdę przerażony.

Ale wokół jest tyle par i mate, że mógł to usłyszeć.

Ponieważ każdy wilk do swojej matę wypowiada tę słowo codziennie. Gdy by jednak niech ma stary dziad karę za siostrę. Ale z drugiej strony gdyby nie on i Nora nie było by jego Sary.

Ale teraz czuję, że z Sarą jest coś nie tak, jest jakaś dziwna i nie obecna.

Wraca też później niż zwyczaj że szkoły. Szepcze coś po kątach z siostrą. Próbowałem ją wypytać, Miriam oczywiście, ale ta twierdzi, że nic się nie dzieje.

-Jak nie dzieję nawet ostatnio nie chciała się kochać - zwracam się do córki.

-No słowo daję każdy chłop stary czy młody myśli tylko o jednym -Miriam kręci głową.

- Może ma kochanka?  -ciągnę a sercu czuję niepokojący  ból.

-Kochanka Miriam chyba nas nie zdradzasz -do domu wraca Alex i słyszy cześć rozmowy.

-Zaraz nabiera podejrzeń i twierdzi ,że każe Aronowi ją obwąchać. Kurwa czemu sam na to nie wpadł. Nie chciał narobić córce kłopotów.

-Kurwa co ty sobie myślisz ,że jak ja z wami dwoma to robię to z każdym.

Wkurza się bierze dzieci za rączki i wychodzi.

Dodając, że gdyby Aron ją szukał jest u niego.

Na niego też jest zła i mówi.

-Dzięki tato.

Ale tak i dowie się prawdy.

Kiedy wyszedł do naszej sypialni małżeńskiej. To z daleka usłyszał szum wody.

Tak małżeństwem po brali się kila miesięcy temu.

Wchodzi do Sary pod prysznic myśli ,że nie będzie zadowolona.

Ale mruczy na jego widok tak rozkosznie, że od razu mi staję.

Już nic nie rozumiem.

Może chcę uśpić jego czujności.

Teraz zamierza skorzystać z jej rozkosznej cipeczki.

*Sara.

- Mówię ci siostra to nie możliwe. Już dwa razy myślałam, że jestem w ciąży. -Protestuje kiedy przy Miriam pobiegła do toalety z wymiotować.

Mate nie wybiera *Zakończone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz