Obudziłem się wcześnie. Jest dopiero 6:25. Mimo, że mam szkołę, nigdzie mi się nie spieszy. To już nie ci sami, starzy, dobrzy, kochani przyjaciele, to już nie ten sam budynek, nic nie będzie takie same!
-Ja sobie nie poradzę..-mówiłem sam do siebie rzucając poduszką o ścianę. Wiadomo, zmiana szkoły, to bardzo stresująca sprawa.Leżałem tak jeszcze dobre pół godziny i wreszcie odważyłem się wstać. Ledwo wygrzebałem się z łóżka, a już usłyszałem mój wibrujący na stole telefon. Wziąłem go i sprawdziłem, kto do mnie mógł napisać. Był to Yoongi - mój stary znajomy z wcześniejszej szkoły.
Yoongi: Śpisz Tae?
Ja: Nie, a co?
Yoongi: Chciałem spytać co słychać i jak się czujesz.. Martwiłem się trochę o ciebie ;3
Ja: Ehh, źle.. Ja nie chcę do tej nowej szkoły, chcę do ciebie Yoongi!
Yoongi: To miłe, ale i tak wiesz, że niedługo przyjeżdżam •^•
-Jejku, on przyjeżdża! - krzyknąłem rozradowany na cały dom, to się nazywa dobry początek dnia. Yoongi był moim jedynym prawdziwym przyjacielem, nigdy nie mówiłem nic nikomu innemu, tylko właśnie jemu!
Ja: Uhuh, wiem ;33
Gdy tylko mu odpisałem, od razu pobiegłem do szafy po jakieś w miarę "normalne" ubrania. Najchętniej włożyłbym kigurumi tygryska, ale nie wiem, czy wypada tak pierwszego dnia.
Wyciągnąłem czarne spodnie i za dużą bluzę w kolorze pudrowego różu. Ubrałem się, odbyłem poranną toaletę, wziąłem plan lekcji który wisiał na lodówce i podreptałem powoli w stronę szkoły. Nie spieszyło mi się specjalnie, nie miałem dla kogo iść.~Muszę iść by nie zrobić z siebie matoła, który mówi że przyjdzie a go nie ma~ Skrzywiłem się lekko.
Doszedłem pod budynek, szczerze mówiąc, szału nie robił, ale ludzi dużo. Szedłem spokojnie w stronę drzwi wyjściowych, gdy nagle poczułem czyjąś rękę na moim ramieniu.
-Cześć - powiedziała do mnie jeszcze wtedy nieznana kompletnie mi osoba.
-H-hej - uśmiechnąłem się.
-Jesteś tym nowym w naszej szkole, prawda?
-Tak - patrzyłem w szybę od drzwi.
-Jestem Jungkook, Jeon Jungkook, miło mi - podał mi ręke.
-Ja jestem..- nie dał mi nawet dokończyć.
-Kim Taehyung, dobrze pamiętam? - zaśmiał się.
-Uhuh, skąd wiedziałeś? - popatrzyłem na niego z krzywą miną.
Nie odpowiedział mi na te pytanie, szybko zmienił temat.
-Chodź, pomogę ci dotrzeć do sali i przy okazji trochę cię oprowadzę. - uśmiechnął się do mnie i pociągnął za rękę w stronę schodów.
Biegłem za nim, aż do momentu, w którym się zatrzymał.
-Tutaj masz lekcje Taesiu - zerknął na mnie.
-A ty..ty co masz? - spytałem niepewnie, myślałem, że będzie ze mną w klasie.
-Ja mam lekcje tutaj, w sali obok.
-Oki - odparłem niechętnie.
~I co tae? Znowu sam..~
Poszedłem niepewnym krokiem w stronę mojej sali, odwracając się i patrząc w każdą możliwą stronę.
Usiadłem na parapecie kładąc nogi na moim plecaku. Nagle zobaczyłem trójkę chłopaków, ale jeden z nich szczególnie był wart mojej uwagi. Patrzyłem jak szli w moją stronę.~Czemu idą w moją stronę?~
Już chciałem się ewakuować, ale otoczono mnie. Nie miałem szans.
~Pora umierać..~
-Cz-cze..ść - powiedziałem z kwadratowym uśmiechem, ale mimo tego nie było mi do śmiechu.
-Ej, Jimin to rzeczywiście ten nowy - powiedział jeden z nich.
~Jimin..hmm, ciekawe, który to..~
-Jestem Namjoon, miło mi cię poznać -uśmiechnął się lekko odkładając plecak
-Kim Taehyung, mi też miło - odwzajemniłem uśmiech.
-Będę mówić skrótem. Tae, ten tu to J-Hope - wskazał palcem na tego środkowego chłopaka, a ten tylko pomachał mi na przywitanie.
~Mhm, całkiem niezły~ Myślałem.
- A ten tu..to jest Jimin.Nogi mi się ugięły, gdy tylko usłyszałem te imię. Był strasznie przystojny. Już chciałem powiedzieć mu komplement na temat jego ust, ale nie..Nikt nie może się o tym dowiedzieć, nie wypada. Chwilę później zadzwonił dzwonek.
~Boże, ratuj mnie, jeśli istniejesz..~
🍑🍑🍑
Dzisiaj takie króciutkie moje tygryski, sorry, następnym razem będzie dłuższy rozdział.
🍑🍑🍑
-------->Uwielbiam was, bye!<--------
🍑🍑🍑
CZYTASZ
School love | vmin
Teen FictionTae zmienia szkołę. Nie podoba mu się nowe otoczenie, nowi ludzie, nie umie zawierać znajomości. Poznaje jednak Kookiego, którego bardzo polubił i mógł powiedzieć mu wszystko. Niestety, był starszy od niego, więc nie mógł widzieć się z nim ciągle. B...