1. W końcu pokażesz prawdziwego siebie

366 31 4
                                    


Jest godzina 7 rano. Leniwie wstałam z łóżka i zeszłam na dół do kuchni, robiąc ospale płatki z mlekiem.

Po ich zjedzeniu, udałam się do mojego pokoju i wybrałam outfit na dziś -Czarna bluzka, bluza i legginsy- Po czym ubrałam się w te ciuchy, dopakowałam plecak, założyłam moje czarno-białe Gazelle i wyszłam z domu, w kierunku szkoły. W trakcie drogi moje blond-fioletowe włosy rozwiewał wiatr.

***

Po wejściu do budynku Specjalnego Zakładu Karno Opiekuńczego Łączącego Analfabetów w wejściu, niestety zauważałam chłopaka, który mnie nęka. Zawsze mu się jakoś odgryzam, lecz później zawsze tego żałuje, ponieważ zaciąga mnie w miejsce, gdzie nie ma kamer i nauczycieli... Chodzi ze mną do klasy i ma na imię Eric. Brunet o zielonych oczach, typ Bad Boy'a, strasznie wkurzający i niestety dość silny...

-Ej, patrzcie- powiedział do swoich kumpli.

-Nie ma na co, frajerze.

-Na taki przegryw z pewnością.

-To o co ci chodzi? Odwal się.

Jego kumple zaczeli się śmiać, a w chłopaku, aż się gotowało, co mnie rozśmieszało za każdym razem. Nigdy nie był dość dobry w gadce, więc ze mną nie ma szans, dlatego też zawsze się mści... Tyle, że fizycznie.

***

Po dzwonku, całą klasą weszliśmy do sali od matematyki. Tak, pierwsza lekcja to matma. Dla niektórych koszmar, dla innych nie. Mi jest obojętna, ponieważ ją rozumiem i nie sprawia mi żadnych problemów. Siedzę jak zawsze w trzeciej ławce, pierwszego rzędu. Przede mną Kate i Lisa. Dwie przyjaciółki, które są dla mnie, jak powietrze. Nie wchodzimy sobie w drogie chociaż mimo to podobno mnie obgadują, ale cóż mówi się trudno. Za mną siedzi Chloe z Max'em. Chloe dla mnie jest plastkiem. Pusta i z toną tapety na ryju. Nie ma co opisywać, każdy chyba zna ten typ dziewczyny. Powiem tylko, że ma piskliwy głos, który jest wkurzający, jak ona sama. Max jest w miare okej, to ciemny blondyn o zielonych oczach, ale przy swoich kolegach zgrywa takiego fejma i wyśmiewa innych w celu pokazania jaki to on jest super. Co jest według mnie strasznie słabe. Ale no cóż, co poradzić?

***

Po lekcji udałam się pod salę, w której mam mieć kolejną lekcje. Rutynowo usiadłam sama, oparając się o ścianę i czytając książkę, bądź słuchając muzyki. Co przerwał ten debil, Eric.

-Ej, blondi!

-To blond z fioletem, zdałniony daltonie!

-Oo jakie słownictwo.

-Nie podoba się? To odwal się i wypierdzielaj!

-Zaraz ci jebne - powiedział dość cicho przez zęby.

-W miejscu pełnym ludzi? Jeszcze dziewczynę? W końcu pokażesz prawdziwego siebie. No proszę! Uderz mnie! - powiedziałam szeptem.

-Ugh, wal się.

-Chciałabym, ale muszę chodzić do tej powalonej szkoły. - prychnęłam.

***

Jest już po dzwonku i zaczęła się moja ostatnia lekcja, a tak konkretniej to WF, który kocham! Na dzisiejszych zajęcjach mamy grać w ręczną, mój ulubiony sport.

***

-Dobrze, więc po cztery osoby, ćwiczy was akuratnie na dwa składy.

465 słów 🔥❤️

Zostaw ⭐️ i 💬

〰️Best Friends〰️ || KOREKTA✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz