Death of the King

135 19 0
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zdjęcia w świetle sztucznym(góra) i dziennym(dół), świeżo po namalowaniu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zdjęcia w świetle sztucznym(góra) i dziennym(dół), świeżo po namalowaniu.

Malowane własną krwią, bez zdjęć referencyjnych, gdzieś w na początku sierpnia. Format A3, na tekturze. 

Ta praca była swoistą terapią w trudnych chwilach, zobrazowaniem emocji i uczuć, które siedziały we mnie w tamtym czasie.

Przepraszam, że mało publikuję, ale aktualnie próbuję zająć się swoim życiem prywatnym. Udaje mi się, jestem coraz bardziej zadowolona z siebie i tego, co się wokół mnie dzieje. Bardzo dużo rysuję, większość prac planuję wrzucić tutaj i na instagrama akaiharuki, gdzie na pewno możecie częściej dostrzec moją aktywność. Zaopatrzyłam się w sprzęt do tatuażu, więc możecie się spodziewać tutaj też dziarek na sztucznej i ludzkiej skórze ;)

(btw jeśli ktoś siedzi w grupie hejted: everything na fb, może kojarzyć właśnie tę pracę. Ktoś umieścił ją tam, oczywiście hejtując i mnie, jak i technikę, no bo jak można się ciąć i malować krwią. Ludzie zarzucali mi, że w ten sposób namawiam do samookaleczania się, co może prowadzić do samobójstwa. Powtarzam to i Wam: nie róbcie tego, jeśli nie wiecie, co robicie. Nie namawiam, nie zabraniam. Jeśli macie problemy psychiczne, a samookaleczanie jest dla Was formą terapii- szukajcie pomocy wśród bliskich osób i specjalistów. Ja niestety przegrałam walkę z tym "nałogiem". Nie potrafię przestać, mimo wielu wizyt u psychologów i psychiatrów. Czasem mogę robić to nawet bez powodu- ot tak sobie, takie hobby. Właśnie dlatego próbuję zrobić z tego użytek. Nie chcę się zabić, mam zbyt wielkie marzenia, żeby to zrobić. Właśnie dlatego wiem, co robię i robię to w jak najbardziej możliwie bezpieczny sposób, co brzmi komicznie, jeśli chodzi o cięcie się. W każdym razie uwierzcie mi, nie próbujcie tego robić- choćby z czystej ciekawości. Jednak jeśli już, niestety, temat okaleczania znacie z autopsji i próbowaliście swoich sił w tego typu sztuce- mogę udzielić czysto technicznych rad, co do techniki.)

Rysunki, twory i potwory- moja wyobraźnia- chociaż chora, nadal piękna.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz