-Zostaw... To boli... - łzy płynęły mi po twarzy. Wpatrywałam się po raz kolejny w jego rozwścieczone oczy, pełne żądzy. Nadal budził we mnie strach. Słyszałam rozpaczliwy płacz z dołu. Czyżby to jego kolejna ofiara? Nie! To moja córeczka.. Najdroższy skarb, który traktowany był jak śmieć - jak ja.
-Uff- wyrwało się z moich ust, kiedy zwolnił uścisk. Oddychałam głęboko, trafnie odwracając wzrok. Uniosłam opuchniętą twarz i zbiegłam na dół. Porwałam w objęcia przerażoną Nessy.
-Ubieraj się, jedziemy na zakupy - jego twardy i zimny jak metal głos przeszył moje ciało.
- Mała jest przeziębiona, nie może wychodzić na dwór- odparłam cicho.
- Nie obchodzi mnie to! Macie być gotowe za pięć minut! - wrzasnął i zamknął za sobą drzwi. Chwyciłam swoją kurtkę, szal i opatuliłam Nessy.
Szyba w samochodzie była zaparowana. Zgiełk uliczny, światła i ruch zlewały się w jedną plamę w moich oczach. Czy naprawdę muszę tak żyć? Mam dwadzieścia sześć lat. Wszystko układało się przecież dobrze. Pierwszy rok naszej miłości, dziecko, wspaniała podróż poślubna. A potem... Wszystko się załamało. Na zewnątrz wciąż ta sama kochająca się rodzina. A w środku piekło, które każdego dnia zostawia ślad w mojej psychice. Chcę walczyć, ale nie potrafię. To chyba jeszcze nie ten poziom. Co w tym wszystkim jest najgorsze? Moja maleńka musi to przechodzić. Widzę, jak on bije ją paskiem a nic nie mogę zrobić bo jestem za słaba. Wstręt jaki czuję do niego i zarazem siebie jest nie do opisania. Zastanawiam się, jak długo jeszcze wytrzymam. Czasem myślę o tym, że pewnego dnia ktoś przyjdzie, wyrwie nas z domowego chaosu, będziemy normalnie żyć... Tymczasem siedziałam w aucie, delikatnie głaskając główkę Nessy.
- Dziś przychodzą goście z mojej firmy, kolacja ma być na stole o szóstej wieczorem- rozkazał Gordon. Mój „partner” - rok starszy ode mnie mężczyzna, o prawie czarnych włosach i niezwykle umięśnionej sylwetce. Kiedy się poznaliśmy pociągało mnie to, ale teraz... Każdy element jego ciała jest dla mnie koszmarem.
Słabnący warkot silnika zwiastował koniec podróży. Nie zwracając uwagi na Gordona, wysiadłam z samochodu i powolnym krokiem skierowałam się ku wejściu do sklepu, aby wziąć składniki na wieczorne przedstawienie (kolację).
CZYTASZ
Zostaw...-To Boli...
Short Story26-letnia Amanda i jej dwuletnia córeczka Nessy - obie w rękach „partnera" kobiety, psychicznego tyrana, który skutecznie odbiera im wszystko. Czy Amanda stawi mu w końcu czoła i pokona własne słabości? Przekonajcie się!