Natalia:
Gdy wstałam, poszłam do kawiarenki. Zobaczyłam Kubę, który krzyczał na Kamile. Potem usłyszałam jak on... Zrywa zaręczyny. Nogi się pode mną ugięły, słysząc to. Kuba wyszedł i nawet mnie nie zauważył...
***
-Natalia, trzeci dzień nie jesz. Założą Ci sondę!-Krzyknęła Danuta.
-Danka ma rację. Mój brat jest głupi, ale się opamięta, zobaczysz!
Z oczu popłynęło mi pare łez na myśl o Kubie...
-Mogłam mu powiedzieć o raku. Ale wiedziałam że każe mi się leczyć...
-Dlaczego tak bardzo tego nie chcesz?-Zapytał Krycha.
-Są małe szanse że się wylecze. A bez szpiku to nie możliwe. Tak to miałam szansę spędzić resztę życia z Kuba...
Na samą myśl o ukochanym głos mi się załamał.
Lena pogłaskała mnie po głowie.
-On wróci. Opamięta się i wróci. Zobaczysz.
Oczy zaczęły mi się kleić.
-My już idziemy. Ty się prześpij za ten czas. Dobranoc.
Pożegnaliśmy się, a ja zasnęłam.
Kuba:
Byłem wściekły do tego stopnia że rzucałem przedmiotami. Właśnie rzuciłem krzesłem w ścianę i strąciłem ramkę ze zdjęciem moim i Natali.
-Hmm...-Wyciągnąłem zdjęcie z potłuczonej ramki i już miałem je podrzeć, gdy...
Zadzwonił dzwonek. To Kamila
-Mogę?-Zapytała.
-Wejdź.
Uchyliłem drzwi tak, by moja siostra wślizgnęła się przez szparę.
-Ale syf.-Skomentowała stan mieszkania.
-Po co przyszłaś?
-Żeby Cię oświecić.
-?
-Natalia... On Ci nic nie mówiła i nie chciała się leczyć, bo...
-...bo..?
-...bo chciała spędzić resztę życia z Tobą.
Drażni się ze mną.
-Żartujesz sobie ze mnie.
-Weź się ogarnij, chłopie!-Potrząsnęła mną. Po czym wzięła do ręki zdjęcie, które chciałem zniszczyć.-Kochasz ją czy nie?!
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
FanfictionKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.