Od podróży poślubnej minęły 2 tygodnie. W tym czasie kiedy chodzili do pracy Natalia źle się czuła. Nie raz biegła do toalety żeby zwymiotować bowiem cały czas miała nudności. Podwyższył się również jej apetyt zwłaszcza na słone i gorzkie rzeczy.
Siedzieli teraz na komendzie w ciszy wypełniając zaległe raporty.
- Nie no wykończe się zaraz...-mruknęła Natalia.
- Co ci? - spytał z troską Kuba.
- No a jak myślisz? Jak tak dalej pójdzie to będę siedziała w domu na zwolnieniu lekarskim...
Kuba podszedł do niej i usiadł na biurku.
- Natka... A może ty w ciąży jesteś?
- Powiem Ci, że też się nad tym zastanawiałam. Jutro powinnam dostać okresu. Jeśli się spóźni... Będziemy rodzicami - uśmiechnęła się - przepraszam cię bardzo ale toaleta wzywa - i szybkim krokiem wyszła z gabinetu.
Zauważył to szef więc poczekał na nią przed drzwiami toalety a kiedy wyszła kazał jej iść do jego gabinetu.
-Natalia musiałem cię tu do mnie wezwać ponieważ się o ciebie martwię.
-Dziękuję szefie ale nie ma o co.
-Jest o co. Jesteś blada, biegasz do łazienki co chwila, wczoraj prawie straciłaś przytomność. Natalia, co się dzieje?
-Jakby to szefowi powiedzieć...
-Najlepiej prosto z mostu.
-Podejrzewam, że...-wzięła głęboki wdech - jestem w ciąży.
- W ciąży? Czemu nie powiedziałaś mi wcześniej? Przecież nie pozwoliłbym ci pracować!
-Ale to nie jest jeszcze pewne. Na razie to tylko są pierwsze objawy.
-Natalia nawet gdyby nie było to pewne, to najprawdopodobniej nosisz w sobie dziecko i biegasz za przestępcami. Przecież to może zaszkodzić wam obojgu.
-Ale nic mi nie jest. Jestem na siłach żeby pracować.
-Ja widzę zupełnie co innego. Pracujesz w dużym stresie, dużo wysiłku fizycznego ale i również psychicznego. Możliwe, że twoje złe samopoczucie może również skutkować nie tylko ciążą ale i pracą. Natalia... Idź do domu, odpoczywaj, zrób sobie badanie. Jeśli będziesz w ciąży proszę przynieś mi tylko zwolnienie lekarskie, bo wiesz...porządek w papierach musi być. - uśmiechnął się lekko.
-A jak nie przyniosę? Pozwoli mi szef pracować?
-Natalia ... Albo siedzisz w domu...-westchnął - albo archiwum. W teren cię nie puszczę. - zaśmiał się - więc co wybierasz?
-Niech będzie to archiwum... Lepsze to niż siedzenie w domu.
-Dobra, więc tak. Do końca tygodnia pracujesz w terenie. Od przyszłego idziesz do archiwum i bez żadnego ''ale''. Kiedy zobaczę, że czujesz się gorzej lub nie masz siły kieruje cię do domu. Jasne?
- Jasne szefie... - stanęła przy drzwiach ale się jeszcze odwróciła - Niech Pan nic nie mówi nikomu o naszej rozmowie. Słowa które były tutaj wypowiedziane zostają tylko w tym pokoju.
- Nie ma sprawy.
Tydzień później
Natalia:
Od wczoraj pracuje w archiwum. Nudna robota, zero akcji... Choć pracuje tutaj drugi dzień już mi brak terenu. Jutro jestem umówiona na wizytę u ginekologa...-Jak ci się pracuje? - spytał Zarębski wchodząc do archiwum.
- Straszne nudy szefie...
-Zawsze jest opcja żebyś szła do domu...-Nie, aż tak nudna nie jest żeby wracać do domu, tam to dopiero zanudziłabym się na śmierć.
-Kto powiedział, że byś musiała cały czas tam siedzieć. Przecież mogłabyś wychodzić. Ciąża to nie choroba żeby leżeć w łóżku ale też nie jest niczym w stosunku do pracy.
-Sama nie wiem... Najchętniej przyspieszyłabym czas.
- Mam wrażenie, że ostatnio strasznie marudzisz... Ja podziwiam Kubę, że nadal z tobą mieszka - zaśmiał się - a właśnie miałem ci coś przekazać. Główna dowiedziała się o waszym małżeństwie i że jesteście partnerami w pracy. No akurat teraz nie ale wcześniej. Kazali mi to wszystko wyjaśniać...
-Przepraszamy szefie... W końcu to przez nas masz teraz problemy...
-A gdzie tam - machnął ręką - powiedziałem im, że nie było chętnych do pracy w kryminalnym a zespoły które są obecnie razem działają świetnie i nie chciałem ich zmieniać. Proponowiali mi żeby dać któreś z was do innej komendy to ja im odpowiedziałem cytuję ''Nie dam nikogo z moich ludzi pod opiekę innego naczelnika''. Od tamtej pory już nie trują mi tyłka tylko grzecznie poprosili czy mógłbym znaleźć kogoś na zamianę. Jak się dowiedzą, że jesteś w ciąży pójdzie szybciej bo będę potrzebować tylko jednego policjanta a nie dwóch.
-W sumie racja. Dobra szefie wracam do pracy.
_ Nie siedź długo. Za godzinę ma cię tu nie być - puścił do niej oczko.
-Dobrze szefie. Godzina i mnie nie ma.
Następnego dnia - poczekalnia
- Jeszcze Pani przed nami i my... - odezwała się Natalia.
- Co ty zestresowana jesteś?
- I podekscytowana jednocześnie. Już dzisiaj się dowiemy czy będziemy rodzicami...
-I jak doktorze? Widać coś? - spytał Kuba.
-Teraz robię tylko zdjęcia zaraz będę się przyglądał dokładniej. Może się Pani wytrzeć. - podał jej ręcznik żeby wytarła żel.
Siedli przed biurkiem lekarza i czekali na informacje. Ginekolog wpisywał coś do komputeta, przeglądał dokładnie każde zdjęcie. W końcu położył je przed nimi.
- Musiałem dokładnie przeanalizować te zdjęcia. Ale myliłem się co do podejrzeń podczas USG...
Natalia miała wrażenie, że chwilowo serce przestało jej bić. Lekarz mówił to z taką powagą, że myślała o wszystkich złych scenariuszach, o ciąży pozamacicznej lub nawet jej brak.
------------------
Jak myślicie co
lekarz chce im przekazać?
Odpowiedź w następnym rozdziale 😀
Zapraszam do czytania.
CZYTASZ
W pogoni za marzeniami - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]
Short StoryMoja, inna wersja Gliniarzy. Myślę, że Wam się spodoba 😁 Zachęcam również do przeczytania moich innych książek w tym dwie o Gliniarzach. Kuba i Natalia poznali się już w 1 klasie liceum. Przyjaźnili się ale po skończeniu szkoły ich drogi się roze...