000 - Ucieczka w wielkim stylu! Nowe imię.

4.2K 156 55
                                    

Ostrzeżenie:

- Opowiadanie zawiera spoilery z anime Naruto i Naruto Shippuuden.

- Kolejne części będą dodawane w różnych odstępach czasowych.

*NARRATOR*

Pięcioletni chłopiec o błękitnych oczach biegł ulicami wioski, zwanej Konohagakure. Dlaczego? Otóż goniło go kilku dorosłych, z zamiarem pobicia dziecka. Nagle jakaś osoba złapała blondyna za rękę i wciągnęła go do zaułka. Chłopiec chciał krzyknąć, jednak osobnik ten zamknął mu usta dłonią i skoczył na dach.

- Gdzie polazł ten demon?!

- Jak znajdę tego potwora, to zatłukę na śmierć!

- Dlaczego Hokage-sama nie trzyma go zamkniętego?

Słysząc owe krzyki blondyn się rozpłakał. Jego wybawiciel, a raczej wybawicielka spojrzała na niego zdezorientowana. Po kilku sekundach go przytuliła i zaczęła głaskać po włosach, by się uspokoił. Chwilę później mały chłopiec zasnął wtulony w kobietę.

*NARUTO*

Obudziłem się w obcym pokoju. Rozejrzałem się. Żółte ściany i podstawowe meble, czyli łóżko, szafka nocna, szafa na ubrania, kącik kuchenny oraz stolik i krzesła. Nagle usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Do pomieszczenia weszła białowłosa kobieta o fioletowych oczach. Niosła kilka toreb z zakupami. Wyglądały na ciężkie. Postawiła je na stole i spojrzała na mnie.

- Obudziłeś się już - powiedziała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Obudziłeś się już - powiedziała. -Jak się czujesz?

- Do-dobrze - odpowiedziałem cicho.

- Jestem Aya, a ty?

- Na-Naruto... - powiedziałem niepewnie, nie spuszczając z niej oczu.

- Wiem, że to brzmi jak jakieś przesłuchanie, ale... jesteś głodny?

Na jej pytanie zaburczało mi w brzuchu, a ona się zaśmiała. Miała przyjemny śmiech. Taki melodyjny. Podeszła do kącika kuchennego. Po chwili podała mi kanapki. Od razu zacząłem je pałaszować. Gdy skończyłem, zabrała talerz i umyła go.

- Um.... Aya-san... dziękuję.

- Hmm... Za co dziękujesz Naru-chan? - zarumieniłem się słysząc jak mnie nazwała.

- Za uratowanie mnie... - odpowiedziałem cicho.

- Oi, Naru-chan -uśmiechnęła się do mnie. - Nie musisz mi dziękować... Ale jeśli możesz... powiedz mi, dlaczego cię gonili?

*AYA*

Gdy tylko zadałam to pytanie, Naruto zwiesił głowę. Widać było, że zaraz się rozpłacze, więc podeszłam i go przytuliłam. Siedzieliśmy tak kilka minut, aż dostałam cichą odpowiedź.

Cień Mędrca - Naruto FF ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz