Chyba każdy z was zastanawiał się co wydarzyło się zaraz po wstrzyknięciu przez Grishę serum Erenowi. Czy chłopak od razu po przemianie pożarł swojego ojca? A może niczego nieświadomy grasował za murami? Może jest coś czego brunet już nigdy w życiu nie będzie pamiętał?
Tylko pustka, bo przecież co innego może czuć bezmyślny tytan? Szukanie ofiar. Zmysł łowcy? Wątpliwe... zapach człowieka. To jest to, co nimi kieruje.
(Imie) była jedną z osób, które zostały na swoim terenie, po przebiciu się przez pierwszy mur. Może to było głupie. Jej rodzina była przeciwna przenoszeniu się za Rosę. Wiedzieli jacy są ludzie. Zawistni, zależy im tylko na swoim życiu i interesach. Wtykają nos w nie swoje sprawy i giną. Brudna robota jest wszędzie, nigdy nie wiesz, kiedy z ciemnej uliczki ktoś wbiję ci nóż w plecy. Płatni zabójcy. Ludzie tej wioski woleli jednak zostać zjedzonymi przez tytana, niż zginąć z ręki drugiego człowieka. Główna bohaterka tej historii nie była inna. Znała historie o zwiadowcach, podziwiała ich, chciała być jak oni. Zawsze kiedy sprzątała swój pokój wyobrażała sobie, że walczy. Jej orężem była miotła, a przeciwnikiem - kurz. Żyli w spokoju, póki nie został on zmącony w ciągu paru godzin...To był ten dzień - 24 lata. Tak bynajmniej jej się wydawało. Złoty blask wschodzącego słońca, zasłonił olbrzymi cień. Następnie wielka łapa sięgnęła w stronę drewnianej chaty kompletnie rujnując jej dach. Wybuchła panika. Niepotrzebna, bezsensowna. Kolejne plamy krwi skapywały na glebę wchłaniająv się w piasek, mieszając się z nim i oddając szkarłatną barwę. Ziemia chciała zamaskować dokonywane teraz zabójstwa. Niedojedzone kończymy spadały ze świadomością, że już nigdy nie zostaną godnie pochowane i staną się pokarmem ocalałej zwierzyny leśnej. Jeszcze innych paraliżował strach. Dzieci słuchały jak ich rodzice krzyczą by uciekały, jednak one nawet nie drgnęły, ani po prośbach, ani po rozpaczliwych błaganiach, lamentach. Pierwszy raz oko w oko z bestią, szkoda, że tak wczesny, bo i one znikały w paszczy ciemnowłosego tytana. (Imie) natomiast była na to przygotowana. Kiedy jej rodzice próbowali ratować swój cały dobytek ich pierworodna córka oddalała się od rodzinnej wioski ze łzami w oczach i bólem duszonym w klatce piersiowej. Próbowała przekonać ludzi, którzy uszli z życiem, by poszli za nią, lecz każdy uznał ją teraz za wariatkę. W końcu tylko tam mogli czuć się bezpiecznie, to był ich dom.
Biegła nie patrząc już za siebie.
Jeden, dwa, trzy kroki...
W myślach towarzyszył jej obraz najbliższych.
...piętnaście...dwadzieścia...
Miała wrażenie, że jej oddech odbijał się głuchym echem od drzew.
...trzydzieści pięć...
Ziemia zaczęła się trząść... czyżby był coraz bliżej? Zdecydował się ruszyć za nią? Już zdołał zrujnować cały teren? Przyspieszyła tylko na te myśli.
...pięćdziesiąt...
Nierozwaga? A może przerażenie doprowadziły do upadku dziewczyny. Nie mogła się podnieść. Wszystkie siły w jednej sekundzie ją opuściły, mimo że chciała walczyć dalej. Zdawała sobie sprawę, że to już może być koniec jej żywota. Jej los przypieczętował się wówczas, gdy wielkie łapy ją objęły. Chwilę patrzyła się w ziemię drżąc ze strachu. Ta chwila zdawała się nie mieć końca. Czyżby potwór się wahał? Nie... To nie było możliwe. W końcu zmusiła się by spojrzeć tytanowi w oczy. To, co w nich zobaczyła zszokowało ją. Było to chwilę przed tym, jak bestia włożyła dziewczynę do ust. Jego twarde, stworzone do zabijania, zęby rozgryzły jej ciało na pół. Dźwięk łamiących się kości rozległ się w najbliższej okolicy. Wszyscy ocalali, zapewne usłyszeli też głośny krzyk... O ile ktokolwiek przeżył. Plama krwi zmieszała się z wodą z kałuży. Ból zdawał się nie mieć końca... Potem rozległ się pisk w uchu (imie). A... potem...? Nic. Wszystko ustąpiło, ucichło, przepełniając jej umysł pustką, na której zapotrzebowanie wzrosło tak bardzo przez ostatnie parę chwil.
Kilka miesięcy później podczas jednej z wypraw zwiadowczych, znaleziono spulchniałą ziemię, delikatnie zarośniętą niską trawą. Wystawała z niej zsiniała ręka. Kiedy odsypali piasek i kamienie, by sprawdzić tożsamość zmarłej osoby, znaleźni połowę ciała ludzkiego, pokrytego tkanką mięśniową, którą zaczęła trawić już ziemia i robaki. (Odcień) włosy, przybrudzone przez glebę, oraz zamknięte powieki. Szef tegoż oddziału - Erwin Smith, zdecydował się zataić całą sprawę, a towarzyszącym żołnierzą, nieruszonych tym pochówkiem, nakazał milczeć.
Co zobaczyła (imie) w oczach tytana? Można by się nad tym zastanawiać bardzo długo. Jednak co jeśli odpowiedź jest na wyciągnięcie ręki...? Były to błyszczące łzy... A może to tylko zwykłe krople deszczu...?... Kto wie...?
CZYTASZ
Oczami tytana, a sercem człowieka ﷼σɳεรɦσт﷼
FanfictionCzy oczy tytana naprawdę są puste? Są to tylko maszyny do zabijania, czy jednak coś czują...? !Shot kompletnie odbiega od fabuły anime i mangi!