wreszcie w domu / kakashi x reader

21''to [imię ] żyje!?''

-n-nie rozumiem!

-nazywam się Hitoshi [nazwisko]  mam10 lat, jestem twoim młodszym bratem

-ale mama powiedziała, że muszę jeszcze trochę poczekać na brata

-...-Spędziłam z moim 'bratem'' kilka minut, oprowadził mnie po pokoju pokazał mi swoje zabawki

-Hitoshi ! Mi! Chodźcie na du!-usłyszałam krzyk z dołu. Zeszłam za młodszym od siebie chłopcem

-kim jesteś? Gdzie jestem? Gdzie mój tatuś? Coś mu zrobiłeś?!-wykrzyczałam pytania do mężczyzny, który stoi przy lodówce obok strasznej kobiety.

-Mi usiądź!-kobieta podała mi herbatę

-jestem Rin [nazwisko] a to moja ....żona Erin [nazwisko] naszego syna już poznałaś. Jesteś w naszym domu niedaleko wioski, w której cię znalazłem, a ten człowiek nie jest twoim ojcem! Ja nim jestem! Nic mu poważnego nie zrobiłem troszkę się wkurzyłem ,że traktuje cię jak swoją córkę!

-yhm jak jesteś moim ''tatą'' to czemu nie było cię ze mną i mamą!?

-to [imię] żyje!?

-mamusia żyje i razem z moim tatą i nią jest nam dobrze! Nawet niedługo będziemy zmieniać domek, bo będę mieć brata-uśmiechnęłam się

- [imię]jest w ciąży ?

-jeżeli to oznacza, że będę mieć braciszka to tak

-rozumiem

Kakashi

Lekko poobijany, wszedłem do domu.

-Kakashi? co się stało?!

-spokojnie nie możesz się denerwować

-jak mam się nie denerwować! Gdzie ona jest?

-nie wiem, czy powinienem ci mówić

-mów!!

-..jakiś facet ją porwał...

-co!!?-wrzasnęła na cały głos

-ciii jakiś mężczyzna czarne długie włosy miał maskę i czarny płaszcz

-Kakashi....znalazłem ją-usłyszałem mojego psa

-gdzie jest!?-krzyknęła

-niedaleko wioski....

-idziemy !-krzyknęła ubierając się-złapała się za brzuch. -ała

-spokojnie pomyśl o naszym synu

-myślę ciągle ale, Mi jest moją córką...

-moją też!-odpowiedziałem

-wiem-z jej oczu poleciały łzy-muszę iść po nią

-on może być niebezpieczny

-proszę

-no dobra-wyszliśmy z domu wziąłem ją na barana. Pobiegłem w tamtą stronę za moim psem ninia

///