Znów zdrowa ide do szkoły ubrana w koszulke z Harrym Stylesem i nadal nie ogarniam jak to możliwe, że jako ostatnia dowiedziałam się, że do mojej klasy dołączył nowy chłopak o imieniu Jack, którego zdążyłam poznać przed ośrodkiem. Ale bardziej przejmuję się sprawdzianem z matematyki. Good luck for me.
Wchodze do klasy, gdzie znów będę musiała siedzieć w pierwszej ławce przed nauczycielem z nie za bardzo lubianą przeze mnie koleżanką. Po prostu nie mój typ człowieka.
Ale zamiast wolnego krzesła zastaję na nim nijakiego Jacka. Przepchnęłam się przez tłum innych chłopaków i dziewczyn i w końcu do niego dotarłam. Grzecznie oznajmiam, że ja tu siedze.
-Naszły pewne zmiany i od jakiegoś tygodnia ja tu siedze kochanie, ale jak chcesz możesz usiąść na moim ,,małym" lub w tamtej ławce - wskazuje na dołożoną ławke w drugim rzędzie od końca
-Antek! Nadchodze, cieszysz się? - zignorowałam tego dupka i zwróciłam się do kolegi obok, którego znajdowała się moja nowa ławka. Co prawda cieszyłam się, że tak się stało, bo miałam już dość uciskania się w pierwszej ławce + te panie, które patrzą ci się na ręce. A poza tym tam mi sie chciało bardziej spać.
**********************************
Trwa lekcja języka polskiego. Ten cały Jack nadal się odwraca i na mnie patrzy. Jeszcze raz a przysięgam, że wyjde z tej klasy i nie wróce.
Heh kurwa odwrócił się
-No i na co się tak gapisz? - wypalam na całą klase
-Podziwiam piękno natury - gorszego tekstu nie mógł wymyśleć
-Nie zesraj się - cała klasa zaczyna się śmiać
-Rosie! Jeszcze raz a pójdziesz do dyrektora - wtrąca się nauczycielka
-To jemu za chwilę oczy wyjdą z orbit. Ja sobie nie życzę, żeby się na mnie patrzył.
-Może mu się podobasz? - no oczywiście, a szczególnie, gdy patrzy się tak jakbym mu kota zabiła. Boże gdzie ja żyje w ciemnogrodzie czy chuj wie gdzie?
-No chyba nie - i tym o to zdaniem uratował sobie oczy.
*********************************
Reszta lekcji przebiegła spokojnie, aż do matematyki.
Nasza pani od matmy jest niezwykle optymistyczna i zgadnijcie kto jest jej ulubienicą? Tak, to ja. Co prawda wychodzi mi takie słabe 3 ale i tak mnie lubi.
-Dobrze dzieci - jakie dzieci jesteśmy w liceum, ale okej niech jej będzie - zanim zaczniemy lekcje mamy tu nowego ucznia. Jack proszę wstań może żeby było ci lepiej się zapoznać nie powinieneś siedzieć sam. Róża? Przesiądziesz się?
-Ale proszę Pani mi tu dobrze.
-Czyli będziesz od dziś siedzieć z Różą
No zajebiście.
Odziwo nawet na mnie nie spojrzał, może i lepiej.
*********************************
Kurwa, nie zdam - myśle gdy nie rozumiem żadnego zadania na sprawdzianie. Przecież wszystko umiałam w domu. Najwidoczniej ja nie umiem w matematyke.
-Nie umiesz - słyszę szept od osoby obok
-Umiem - nie kłamie, w domu umiałam. To jest za trudne na moje możliwości
- Przecież widzę, daj sobie pomóc, zamieńmy się kartkami ja i tak już zrobiłem.
- Skąd mam wiedzieć, że nie zrobisz tego źle
- Kurwa umiem to, po prostu mi zufaj. A poza tym lepiej jest napisać źle niż nic nie napisać.
- Co chcesz w zamian? - przecież nie robi tego po dobroci
- Nic, naprawdę.
- Okej - nie wierzyłam mu do końca, ale nadzieja umiera ostatnia a ja nie mogłam zarobić następnej jedynki, a tak czy siak bym ją miała
Sprawdzałam odpowiedzi z dzieczynami i wow Jack napisał prawie wszystko dobrze. Może jednak nie jest aż tak zły.
*********************************
Po szkole dogonił mnie Jack.
- Hej księżniczko - nie lubiłam, gdy ktoś mnie tak nazywał.
- Hej, um dzięki, że pomogłeś mi na sprawdzianie.
- Dla ciebie wszystko księżniczko - serio? - Przemyślałem to i zmieniłem zdanie, jednak coś chce - ugh wiedziałam
- A mianowicie?
- A mianowicie w piątek jest ognisko na pożegnanie lata i idziesz ze mną - kurwa, na śmierć zapomniałam o tym ognisku i o tym, że Rick mój były mnie już zaprosił.
- Nie możesz wymyślić czegoś innego?
- Nie lol, jakbyś nie zauważyła to nie było pytanie, także się nie wywiniesz, a słyszałem, że jesteś w tym dobra - to racja, nikt nie umie się wyplątać z kłopotów tak jak ja.
- A nie wpadło ci do głowy, że ktoś cie z tym wyprzedził?
- Kto?
- Nieważne, wymyśl coś innego.
- Powiedz rodzicom, że nie wrócisz w piątek na noc - poszedł. Naprawdę nie wiem co on kombinuje i nie jestem pewna czy chce wiedzieć.
CZYTASZ
Ugly Love
Fanfiction17-letnia Rose chodzi do 2 klasy liceum. Ma bardzo wybuchowy charakter, napewno nie jest szarą myszką. Po tygodniowej nieobecności w szkole bardzo dużo się zmienia. Jeden chłopak - nie przeszedł dwa razy, wyrzucili go ze szkoły jednym słowem typowy...