Znów obudził się w cudnej krainie.
Tym razem Yoongi siedział niedaleko niego wokół kwiatów, wbijając wzrok w światło nad nimi. Wyglądał pięknie - może jeszcze piękniej niż poprzedniej nocy.
Taehyung pociągnął nosem i usiadł, a jasnowłosy mężczyzna widząc to pośpiesznie się do niego przesunął, kładąc ciepłe dłonie na jego polikach z troską i zmartwieniem.
- Kto cię skrzywdził...?
Zapytał tym samym ciepłym głosem, a Taehyung przymknął oczy i bezradnie opuścił głowę.
- Ojciec... Zdenerwował się moimi beznadziejnymi ocenami... Jestem porażką. Tak mi powiedział.
Wyznał, a Yoongi westchnął cicho i szczelnie objął chłopaka swoimi ramionami, przytulając go mocno i przytrzymując go przy swoim ciepłym ciele. Przez ten moment Taehyung czuł się jak w domu... Prawdziwym domu. Po chwili Yoongi nieco się od niego odsunął i uśmiechnął się do niego, a Taehyung poczuł się jakby ten jeden jedyny uśmiech był w stanie naprawić całe zło w jego życiu.
- Nie mogę ukoić twojego bólu, wybacz mi... Ale mogę podarować ci to - W tym momencie zerwał jeden kwiat z tych, które rosły wokół nich. Miał mnóstwo drobnych płatków i był w jasnym, różowym kolorze. Mały, jednak jakże uroczy. Delikatnie wsadził kwiatek we włosy Taehyunga.
- Noś go ze sobą. On na pewno będzie przy tobie tak jak ja, cały czas.
- Dziękuję - Szepnął chłopak z uśmiechem na twarzy, a potem oboje wstali.
- Masz może ochotę zatańczyć?
Zapytał w końcu Yoongi, a Tae ochoczo pokiwał głową. Jasnowłosy wyciągnął do niego dłoń, a on chwycił za nią, po czym przez pstryknięcie palców niższego w komnacie rozbrzmiała muzyka. Objął go i zaczęli swój taniec, który trwał całą noc. Taehyung cieszył się jak dziecko kiedy podskakiwali, śmiał się kiedy trzymali się za ręce i stawiali kroki. Już nawet zapomniał o wcześniejszej nieprzyjemności, która go spotkała.
Jednak znów rozdzieliła ich czerwień kwiatów, a on musiał opuścić ten nieprawdziwy świat i na jakiś czas wrócić do rzeczywistego, czego wcale nie chciał. Yoongi tylko ponownie uśmiechnął się do niego i ukłonił się na zakończenie tańca, a potem ucałował jego zraniony policzek.
- Pamiętaj o stokrotce.
I pamiętał. Ten malutki kwiatuszek wyrósł przed jego domem, a potem szedł za nim - pojawiając się tu i ówdzie na zielonych trawnikach, gdy on szedł do szkoły.
Yoongi był z nim, tak jak mu obiecał.
CZYTASZ
dream ; pl
Short Story" Cause if you can't sleep then you can't dream, and if you can't dream then what's life mean? " - " Bullet " Hollywood Undead