five pt.I

1K 32 1
                                    

Szarowłosa nie wiedziała, co miała odpisać Charliemu. Z jednej strony chciała tam pójść i się dobrze bawić, ale Leondre. Nie chciała go widzieć

okaysage: okay

okaysage: tylko powiedz mi gdzie i kiedy x

Blondyn również odpisał od razu

realcharlielenehan: [przykładowy adres] godzina 8:) x

realcharlielenehan: bałem się, że się nie zgodzisz

realcharlielenehan: a mam dla ciebie niespodziankę

okaysage: wow

Dziewczyna sprawdziła godzinę na wyświetlaczu telefonu 11.17

Sage zerwała się z łóżka jak oparzona i pognała do łazienki, by zrobić szybki prysznic. Po piętnastu minutach wyszła z pomieszczenia owinięta ręcznikiem i stanęła przed szafą

Wyjęła z niej czarne rurki oraz dużą bluzę tego samego koloru. Ubrała się nie zapominając o bieliźnie

Zeszła na dół w skarpetkach, by sprawdzić czy tata jest w domu

Zastała jedynie walizki

—Oh, wstałaś już—zauważył ojciec

—No tak, mógłbyś mnie podwieźć gdzieś za dziesięć minut?—spytała

—Jasne, ale szybko

—Ugh i mam pytanie. Czy mogę pójść na domówkę dzisiaj?

—Em, uh, zgoda

Uradowana Sage wróciła do swojego pokoju, gdzie wykonała lekki makijaż oraz rozczesała swoje włosy, które potem szybko rozprostowała

Ponownie zeszła na dół, gdzie czekał na nią tata, który kazał zapakować się jej do samochodu. Minutę później do niej dołączył

Kilkanaście minut później witała się już z Savannah, z którą spędziła ponad cztery godziny

—Mogę ci zadać pytanie?

—Już zadałaś—zaśmiała się blondynka, na co przewróciła oczami. Nienawidziła jak ktoś tak mówił

Zignorowała to i zaczęła kontynuować

—Charlie dzisiaj robi imprezę i nie mam pojęcia jak mam się ubrać. Niby kupiłam dzisiaj jakieś ubrania, ale nie jestem pewna co w końcu założyć

—Oh, to świetnie, bo ja też zostałam zaproszona tylko, że przez Jake'a. Pomogę ci, to jest tylko jakaś domówka

—Jesteś najlepsza—uśmiechnęła się szarowłosa—U mnie o 6.30, hm? Masz godzinę, żeby przyjść do mnie ze swoimi ciuchami a kosmetyki mogę ci pożyczyć

—Adres mi wyślij!—krzyknęła na odchodne Savannah

Sage zrobiła to o co prosiła ją blondynka i wróciła do domu

Zrobiła kolejny prysznic i przebrała się w czarne leginsy oraz fioletową koszulkę jej starszego brata, który wyprowadził się jakiś czas temu

Przeglądając instagrama czekała na Savannah. W pewnym momencie dostała wiadomość od nikogo innego jak Leondre

suhtorii: ubierz się dzisiaj ładnie dla mnie

Postanowiła zignorować tą wiadomość

Kiedy usłyszała dzwonek do drzwi, zbiegła na dół, by otworzyć swojej koleżance

Obie podekscytowane weszły na pierwsze piętro i zaczęły się szykować

Po ponad godzinie obie były już gotowe i przeglądały się w lustrze

"Ubierz się dzisiaj ładnie dla mnie"

Sage była ubrana w czarną krótką spódniczkę i do tego tego samego koloru top na ramiączkach. Jej makijaż był mocniejszy niż zazwyczaj. Oko wydłużyła czarną kreską, a usta podkreśliła bordową pomadką. Włosy miała idealnie wyprostowane

"Ubierz się dzisiaj ładnie dla mnie"

Za to Savannah miała na sobie tą samą spódniczkę co jej koleżanka tylko, że w błękitnym kolorze i tego samego samego koloru top. Postawiła na delikatny makijaż. Włosy również wyprostowała

—Wyglądamy ślicznie. Zróbmy sobie zdjęcie!—zaproponowała blondynka, więc ustawiły się jakoś ładnie

Po minucie zadzwonily po ubera, który miał być za kolejne pięć minut

Szarowłosa założyła na siebie ciemną kurtkę jesnsową, a jej towarzyszka taką samą lecz szarą

Do czarnej torebki wpakowała telefon, powerbanka oraz klucze, które później musiała wyjąć, by zamknąć dom

Na stopy wsunęła czarne krótkie air force

Dwie minuty później siedziały w samochodzie, który jechał przez ulice Bristolu

Po jakimś czasie stanęły przed odpowiednimi drzwiami. Niepewnie pchnęły drewnianą powłokę

𝙗𝙖𝙗𝙮 𝙬𝙚 𝙡𝙤𝙨𝙩 𝙞𝙩Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz