-Kocham cię. - mówisz szczerze.
-Kocham cię. - a ja ci nie wierzę.
-Jesteś tym jedynym, tym z kim życie spędzić chcę. -
Nie wiem czemu, słysząc to, smucę się.
Nie wiem teraz co mam czuć,
Mam być kłutym, czy mam kłuć?
W środku już nie ma mnie,
Teraz tylko umrzeć chce.
Moje serce już na drzewie, mózg już na moście,
-Już chyba nie kocham ciebie. -
Powiedzieć ci w twarz będzie prościej.
Zaczynasz płakać, błagać mnie,
Lecz nic nie czuje i nie czuć nic chcę.
Chcę umrzeć w spokoju,
Wychodzę z pokoju, ty gonisz mnie.
Biegnę wprost w przepaść. - Daj mi zabić się!
-Nie rozumiesz? Ja cię kocham! -
Zaczęła znowu szlochać.
Czuję, że moje serce zaczyna znowu bić,
Że myśli samobójcze odeszły, a nić,
Która nas trzyma przy sobie, nigdy się nie przerwie.
***
Od tamtej chwili zastanawiam się, tak poprostu,Czy mam skakać z radości, czy z mostu...
CZYTASZ
MOST *One-Shot* | SmileKillerz
PoetryOd tamtej chwili zastanawiam się, tak poprostu, Czy mam skakać z radości, czy z mostu...