-A więc... jutro do domu?- pytam gdy siedzimy wszyscy w pokoju chłopaków
-Na to wychodzi.- odpowiada cicho Mike
Takiej ciszy dawno nie było. W sumie to jest ona trochę przerażająca.
-Myślałem, że będzie się to ciągnąć w nieskończoność. A tu niespodzianka. Minęło jak z bicza strzelił.- odzywa się Brad
-Ty to lepiej nic nie mów. Ciszę psujesz.- próbuje rozluźnić atmosfere Nathan, jednak zbytnio mu to nie wychodzi
-Przynajmniej mówię prawdę.
-Sugerujesz mi coś?- pyta Nathan i w tym samym momencie mocniej zaciska ręce na mojej talii
Chyba ktoś się zdenerwował.
-Nathan, spokojnie.- szepcze chłopakowi na ucho
A tak ogólnie to właśnie siedzę na kolanach tego
bruneta. Przez ten wyjazd tyle się zmieniło. Mam tylko nadzieję, że pozostanie tak jak jest teraz i nic się nie popsuje.-Chłopacy! Musicie się kłócić?- pyta Mia- to jest ostatni dzień, dajcie spokój.
-Dobra no.- mówią razem w tym samym momencie
Nathan rozluźnia uścisk.
-To co teraz?- pyta cicho dziewczyna
-Myślę, że najpierw powinniśmy iść na śniadanie. Potem się zobaczy.- odzywa się Leo
-Zgadzam się.- zgadza się Charlie z brunetem i wszyscy mu przytakują
-Tak więc... Naszą naradę czas zakończyć.- śmieje się Lukas
-Racja.- wturujemy mu i wszyscy razem zbieramy się do wyjścia na stołówke
Po skończonym posiłku głos oczywiście zabiera pan Shallow.
-Droga młodzieży!- podnosi głos po to aby każdy go usłyszał- Ponieważ dzisiaj jesteśmy tu ostatni raz, chciałbym abyśmy wszyscy wzięli udział w podchodach na plaży!
Te zdziwione miny ludzi są bezcenne. Na serio.
-Po naszej małej integracji, wieczorem będzie ognisko, na plaży.- kontynuuje pan
-To w takim razie, o której godzinie się spotykamy?- pyta Lukas
-Teraz przedstawię wam plan dnia. Po śniadaniu pójdziemy do pokoi. Spotykamy się tutaj o dziesiątej trzydzieści i wyruszamy na podchody. Po skończonej zabawie idziemy ogarnąć się do hotelu. Następnie mamy obiad, a potem jest czas wolny i spotykamy się na plaży o dziewiętnastej, gdzie zaczniemy ognisko. Wszystko wiecie?- pyta nasz wychowawca gdy kończy swój monolog.
-Możecie się rozejść.
W momencie wypowiadanych słów, każdy wstaje i kieruje się do pokoju, przez co przy wyjściu z pomieszczenia robi się zator i zamieszanie.
-Oni na prawdę mają genialne pomysły.- mówię z wyczuwalnym sarkazmem- Co im wpadło do głowy integrować nas pod koniec wycieczki?- gadam do Mii gdy szykujemy się do wyjścia
-Sama się zastanawiam o czym oni myślą gdy planują nam poszczególne dni.
***
-Tylko mi nie mów, że się zgubiliśmy!- krzyczy jeden do drugiego
Ja natomiast stoję cała przemoknięta, zdenerwowana i przysłuchuje się całej tej sytuacji.
-Na pewno nie.- odpowiada pewny siebie blondyn
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
Historia CortaSpotkali się po latach braku kontaktu. Oboje się tego nie spodziewali. On, tak samo jak ona, byli zagubieni, z masą problemów i uczuciami, które dawały o sobie znać. Oboje nie chcieli dać się ponieść uczuciom, ale czy im się to udało? Im nie było wc...