– Skarbie, wybieramy tę cholerną choinkę już godzinę – jęknął Jongdae, zaborczo zaciskając ramię na talii Minseoka, gdy sprzedawca przypatrywał mu się zdecydowanie zbyt intensywnie.
– Wszystkie są śliczne, nie moja wina. – Minseok oglądał kolejną choinkę, nie mogąc się zdecydować.
Jongdae westchnął cierpiętniczo wiedząc, że szybko nie pojadą do mieszkania.
– Może w czymś pomóc? - Wysoki, uśmiechnięty sprzedawca podszedł do nich.
– Nie.
– Tak.
Minseok i Jongdae powiedzieli w tym samym czasie. Starszy spojrzał na niego jak na idiotę, po czym odwrócił się do trzeciego mężczyzny.
– Pomoc byłaby mile widziana. – uśmiechnął się do czerwonowłosego.
– Zatem zapraszam.
~•~
Jongdae powoli zżerała zazdrość, a dłoń sprzedawcy na plecach jego chłopaka wcale nie pomagała. Minseok, jakby to wyczuwając, splótł ich dłonie i potarł kciukiem tę należącą do młodszego.
– To jest ta. – Minseok zatrzymał się przed średnich rozmiarów choinką.
– Skarbie... Przechodziliśmy obok niej przynajmniej pięć razy.
Minseok wzruszył jedynie ramionami i uśmiechnął się do niego, przez co jego serduszko się roztopiło.
– Dobrze, skoro ci się podoba, to ją weźmiemy.
Minseok ze szczęścia podskoczył lekko w miejscu i cmoknął go w policzek.
~•~
Z lekkimi trudnościami udało im się wnieść choinkę na czwarte piętro, do ich mieszkania. Gdy tylko weszli, obydwoje wydali bolesny jęk i przetransportowali drzewko do salonu.
– Mam dość – westchnął Jongdae, gdy tylko walnął się na kanapę.
– Zejdę jeszcze po ozdoby do piwnicy – mruknął Minseok, biorąc klucze.
Chen na jego słowa podniósł się z mebla i założył kurtkę.
– Pójdę z tobą.
– Nie musisz. – Starszy uniósł brwi.
– Nie mogę cię puścić samego, Minnie. Co jak jakiś potwór mi cię porwie?
Jongdae podszedł do niego i cmoknął go w usta. Starszy zarumienił się jaskrawo i tylko skinął głową, wychodząc z mieszkania i zakluczył drzwi.
~•~
– Światło nie działa.
Minseok zmarszczył brwi i sam próbował zapalić światło.
– Pójdę po żarówkę, bo z telefonem nie damy rady – powiedział Jongdae, i samemu zaczął wchodzić po schodach.
Minseok chciał się trochę rozejrzeć, więc wyjął telefon i włączył latarkę.
– Gdzie te ozdoby... Może są q drugiej piwnicy? – Wiedział, że gadanie do siebie nie jest zbyt zdrowe, ale co miał poradzić na to, że się bał?
Otworzył drzwi do połączonej z pierwszą piwnicą drugą, która była zdecydowanie bardziej zagracona. Ostrożnie przechodził między pudłami na podłodze, gdy usłyszał huk z pierwszej części. Przestraszony chwycił pierwszą rzecz, która była w jego pobliżu - a była to miotła - i mocno ją trzymając ruszył do opuszczonego przed chwilą pomieszczenia.
~•~
Jongdae wspinał się po schodach, gdy uświadomił sobie, że przecież starszy ma klucze. Z westchnięciem znowu zaczął schodzić do ciemnej piwnicy. Wchodząc, zahaczył o coś - prawdopodobnie jakieś pudło z czymś niepotrzebnym - i runął na podłogę. Zaklął cicho i wstał - no, a przynajmniej próbował, bo zaplątał się w jakiś sznurek. Usłyszał kroki, i po chwili stał przed nim jego chłopak z miotłą w jednej i telefonem z włączoną latarką w drugiej ręce.
– Boże, Dae... Coś ty zrobił?
Młodszy uśmiechnął się tylko przepraszająco.
– Możesz mi pomóc Minnie? Tak trochę się zaplątałem.
Minseok tylko westchnął, ale odłożył miotłę i uklęknął przy nim.
– Znalazłeś ozdoby! I zaplątałeś się w lampkę, głupku.
– Może i jestem głupkiem, ale twoim.
– To było tandetne.
– Ale urocze.
– Myśl sobie jak chcesz. I potrzymaj telefon, bo potrzebuje obydwóch rąk.
Jongdae zabrał od niego telefon i świecił mu na ręce. (No, może kilka razy na twarz, żeby mu zrobić na złość.)
Po chwili był wolny i razem ze starszym wnieśli dwa pudła wypełnione ozdobami (które w większości się nie przydadzą) na górę.
~•~
– Nasza choinka jest najsuper na świecie! – wesoły głos Minseoka rozbrziewał w prawie całym mieszkaniu.
Młodszy skinął głową, zgadzając się z nim. Choinka była naprawdę ładna. I wtedy do głowy przyszedł mu żałosny tekst na podryw.
– Hej, Minnie, wiesz co jeszcze jest śliczne?
– Co?
– Ty. – Jongdae cmoknął starszego w czółko i uśmiechnął się.
– Głupek.
– Hej, bądź dla mnie miły. To w końcu nasze pierwsze święta.

CZYTASZ
PIERWSZE ŚWIĘTA→XIUCHEN
FanfictionTo były ich pierwsze święta Miniaturka na xiuchenowy spam na fb fluuuuuuuuuuuff i jeszcze więcej fluffu