Rozdział 6

241 18 3
                                    

Kolejny tydzień minął szybko. Szkoła i dom, no i czasem jeszcze Cheryl wychodziła gdzieś z Heather. Rudowłosa dziewczynka lubiła chodzić do szkoły. Poznała już kilka osób. Archiego, Betty, Melody i Josie. Ta ostatnia była ciemnoskóra ale młodej Blossom to nie przeszkadzało. Zaprzyjaźniła się z tą dziewczynką ale i tak bliższa jej była Heather.

Przyszedł dzień, w którym Cheryl miała iść do kina z Jasonem. Wybrali wspólnie komedie. Lubili chodzić razem do kina. Zawsze wybierali komedie. Uważali, że na dramaty i thriller'y są za młodzi, romanse są nudne, a jeśli chodzi o horrory to przez Cheryl, bo się ich bała. Dziewczynka ubrała się w biała koszule z krótkim rękawem, czerwone spodnie i czarne baletki. Do koszuli przypięła jescze broszke z pająkiem, którą dostałą od Nany Rose. Włosy rospuściła robiąc przedziałek na boku głowy oraz zrobiła delikatny makijaż, który trochę podszkoliła i można było przyznać, że miałą do tego ręke.

Jako, że pogoda była bardzo ładna jak na październik Cheryl nie ubrała żadnego swetra ale na wszelki wypadek wzięła jakiś ze sobą. Wolała być ubezpieczona w razie zmiany pogody. To samo zresztą zrobił Jason ubrany w koszulke, sportową bluze i zwykłe jeansy.

Rodzeństwo idąc głośno się śmiało z żartów, które sobie nawzajem opowiadali. Trzymali się za ręke ciesząc się wspólnymi chwilami. Kiedy dotarli pod kino Cheryl oglądnęła się do okoła chcąc sprawdzić czy nie ma żadnych jej znajomych. Mimo, że nikogo nie zobaczyła była obojętna. Weszła z bratem do środka, gdzie udałą się do kolejki po popcorn, Jason natomiast skierował się do trzyosobowej kolejki po bilety. Cheryl zauważyła, że zrobiło jej się zimniej, więc założyła na siebie swój sweterek, niezauważając że z torebki wypadły jej słuchawki. Po zakupie jedzenia skierowała się do stolika i czekała na brata. Po chwili poczuła szturchanie na plecach. Odwróciłą się myśląc, że to Jason.

-Jason... Aaaa przepraszam myślałam, że to JayJay. - Odpowiedziała zakłopotana widząc swoją koleżankę. Tamta zaśmiała się i wyciągnęła do niej ręke, w której coś trzymała.

-Upuściłaś.

-Umm... Dzięki Josie.

Cała prawda o ... Cheryl Blossom / WOLNO PISANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz