Siedzę na łóżku przy szarej ścianie
Serce mi bije zbyt mocno a ręce się
Pocą ale nie daje tego po sobie poznać
Motory jeżdżą głośno za oknami a mi
Kręci sie w głowie i znowu jestem pijany
Ona wykrzykuje że jestem nic nie wartym
Menelem i idę w ślady mojego ojca
Ale to nie prawda bo tak nie jest
A ona i tak mówi do mnie rzeczy których
Nie chce słyszeć i nie chodzi o to że
Mnie bolą tylko sa strasznie wkurwiajace
Ja zamiast jej odpowiadac myślę o psach
W schroniskach i kurczakach na fermach
To straszne jak traktowane sa zwierzęta
Ale jej przydałby sie tygodniowy pobyt
W schronisku ze zwierzetami moze wtedy
Dojrzalaby do tego że nie warto dobijać
Już i tak leżącego i podeptanego serca