8. Nowi koledzy

643 26 5
                                    

Czytaj notatkę na dole! Mega ważne!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(P)- Dobrze więc usiądź z Maćkiem.
(Ja)- Dobrze.
Podeszłam do chłopaka, którego pokazała mi Pani. Położyłam plecak na ziemi i usiadłam na krześle.
(Ma)- Hej, jestem Maciek.
(Ja)- Hejka, jestem Wiki.
(Ma)- Wydajesz się fajna.
(Ja)- Bo taka jestem (ta skromność XD)
(Ma)- Zwiedzałaś już Szkołę?
(Ja)- Nie.
(Ma)- To może... Ja Cie oprowadze po niej?
(Ja)- Jasne. To Kiedy?
(Ma)- Może na następnej przerwie?
(Ja)- Oki
(P)- Ostatnia ławka nie rozmawiać!
(Ja+Ma)- Przepraszamy...

45 minut później

W końcu zadzwonił dzwonek. Spakowałam się i wyszłam z klasy. Postanowiłam poczekać na Maćka.
(Ma)- To co idziemy?
(Ja)- Nooo tylko chodź położymy plecaki pod salą.
(Ma)- No to chodź.
Kiedy plecaki były już pod salą poszliśmy zwiedzać.

10 minut później

Chodzimy już tak z Maćkiem od 10 minut. Byliśmy już koło ostatniej klasy Kiedy nagle ktoś na mnie wpadł. Pewnie teraz leżałabym na podłodze, ale na szczęście tajemnicza osoba mnie złapała.
(Ja)- Przepraszam...
(Ch)- Nic się nie stało.
Spojrzałam na tajemniczą osobę i się uśmiechnełam. Był to ten sam chłopak, którego widziałam u Zuzi w domu. Chyba miał na imię Dawid.
(Ch)- To ja powinienem uważać. Jestem Dawid.
(Ja)- Ej to Ciebie widziałam u Zuzi w domu?
(D)- Tak to byłem ja... nie Wiem co Zuzia Ci o mnie powiedziała, ale to kłamstwo...Jestem chamski tylko dla osób, których nie lubię.
(Ja)- No spoko.
Nagle zadzwonił dzwonek.
(D)- Muszę już iść.
Dawid poszedł do swojej klasy, a my z Maćkiem biegliśmy do swojej. Kiedy w końcu dobiegliśmy odrazu Zuzia do mnie podbiegła.
(Z)- Gdzie ty byłaś?!
(Ja)- Z Maćkiem chodziłam po szkole.
(Z)- Następnym razem zanim gdzieś pójdziesz to mnie o tym informuj.
(Ja)- Dobrze.
Nie wiadomo kiedy przyszła nauczycielka i kazała nam wejść do klasy. Kiedy wszyscy się już rozpakowali Pani zaczęła mówić.
(P)- Dzień dobry drogie dzieci. Jestem Karolina Muka (Nie pytajcie XD) i jestem waszą nową nauczycielką Fizyki. Mam nadzieję, że się polubimy.
Już od początku widziałam, że ta pani mnie nie polubi. Po kilku minutach poczułam jak ktoś mnie puka w ramie. Spojrzałam na tą osobę czyli Maćka i się uśmiechnełam co on odwzajemnił.
(Ma)- Chciałabyś wyjść gdzieś ze mną po szkole?
(Ja)- Chętnie tylko nie dzisiaj. Jestem już umówiona. Przepraszam.
(Ma)- Nie no spoko będzie jeszcze dużo okazji do spotkania się.
(Ja)- Masz rację.
(P)- To może Wiktoria rozwiąże nam to zadanie, bo widzę, że jest bardzo chętna. Proszę, Wiktoria do tablicy.
(Ja)- Dobrze.
Podeszłam do tablicy na, której pisało zadanie o treści " Jak głęboka jest studnia, jeżeli odgłos spadającego na dno kamienia słychać po upływie t=6s?" Kurde nie umiem tego. Nie wiedziałem co napisać więc napisałam to co myślałam.
(P)- Hmm.. Bardzo dobrze, możesz usiąść.
Szybko poszłam do swojej ławki w której usiadłam.
(Ma)- Myślałem, że Ci się nie uda.
(Ja)- Widzisz jednak nie jestem taka głupia.
(Ma)- Zawsze w Ciebie wierzyłem.
Zaśmialiśmy się chyba trochę za głośno, bo nawet Pani się na nas spojrzała.
(P)- A co was tak bawi? No powiedzcie, może razem się pośmiejemy?
(Ma)- Przepraszam to moja wina... już nie będę się odzywał obiecuję.
(P)- No dobrze. Wracając do tematu...

Koniec lekcji

W końcu! Po 7 godzinach wyszłam ze szkoły.
Czekałam na Tomka i Kacpra z, którymi miałam wrócić do domu. Nagle ktoś zakrył mi oczy. Nie wiedziałam kto to, dlatego się odwróciłam. I wtedy zobaczyłam...

Hejka!
Polsat, albo nie TVN XD Mam 2 pytania.
1. Macie ochotę na maraton?
2. Chcecie pytania do bohaterów?
Dzięki za przeczytanie i zapraszam na inne części, które pojawią się w CHYBA w tym tygodniu XD A I bym zapomniała! 595 słów

Wiki❤

Szczęście, smutek i radość | 4Dreamers |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz