-Błagam Cię zacznijmy od nowa wybacz mi...-klęka i łapie mnie za rękę i całuje delikatnie
-Leon.....
--------------------------------
-.....nie potrafię..-mówię-Może zostańmy przyjaciółmi..?-wstaje
-Nie potrafię się z Tobą przyjaźnić...wiedząc, że kocham cię tak mocno jak ty mnie...
-Jesteś w błędzie...-zaczynam się nerwowo śmiać
-Oj nie sądzę...-zbliża się do mnie , a ja odchodzę od niego i kieruję się mojego auta cała zalana łzami, po chwili czuje jak na kogoś wpadam, tym kimś okazał się typ z mojej byłej szkoły. Ten co próbował mnie zaliczyć od początku szkoły średniej
-O witam księżniczkę...-mówi , a ja czuję od niego odór alkoholu.
-Zostaw mnie debilu..
-Kocham twój chamski charakterek...-jego ręka powędrowała na mój tyłek, próbowałam odepchnąć go, ale nie mogłam był o wiele silniejszy
-Puść mnie...-mówię nadal się wyrywając mu...nagle pojawił się zielonooki i powalił szatyna na ziemię. -Leon...przestań już..-próbuję ich od siebie oderwać-Kochanie...-mówię w końcu nie wiedząc co robić , a on przestaje i przytula mnie.
-Przepraszam kochanie...już nigdy nie pozwolę tknąć ciebie nikomu...-szepcze mi do ucha
-Leon nie wiem jak ci dziękować...obroniłeś mnie..
-Powiedz mi prawdę i to mi wystarczy...-nie mogłam się dłużej opierać złączyłam jego usta z moimi...-więc mi wybaczasz...?-pyta pomiędzy pocałunkiem
-Można tak powiedzieć...-złapałam jego kołnierzyk i ponowie przybliżyłam do siebie
*2 godziny później
Właśnie jesteśmy w moim domu i siedzimy na kanapie.
-Ale wiesz o tym , że ja już nie jestem żadną księżniczką..-mówię
-Jakoś to przeboleję...-mówi delikatnie całując moje czoło.
-ale twój ojciec już nie...
-Mam w dupie jego zdanie...ważne że ty jesteś dla mnie księżniczką.
-słodki jesteś, ale nie chce byś miał przeze mnie problemy
-Nie pozwolenie,by kto kol wiek nas rozdzielił...
-Nie Leon , my nie możemy jestem nikim...-wstałam
-Jesteś wspaniała z koroną czy bez niej. -przytulił mnie
-Nie ,nie chce ci psuć życia...
-Zepsujesz mi je kiedy nie będzie cie przy mnie
-Ale...
-nie ma żadnego ale
-Leon musisz się liczyć z moim zdaniem po prostu nie chce by...-przerwałam
-By...?-pyta delikatnie
-Nie mogę...
-Możesz
-Leon...
-Proszę Cię...
-Nie chcę byś skończył tak jak mój ojciec..-nie wytrzymałam. On poświęcił wszystko dla mamy i odwrócili się od niego wszyscy z myślą, że ożenił się z osobą bez korony
-obiecuje że tak nie będzie...nie musisz się martwić..
-Przepraszam...-przytulam go -Kocham cię, kochałam cię od początku odkąd cię zauważyłam.
-Ja ciebie tez myszko. -Nagle te chwilę przerywa mój telefon , odebrałam...usłyszałam po drugiej stronie roztrzęsiony głos mojej babci...
------------------------
Hello tu znów ja i Polsat <3 Jak myślicie o co chodzi..? Komentujcie , głosujcie <33Bajo <33
CZYTASZ
Leonetta :Ja księżniczką..to chyba jakiś żart..
RomansVioletta Castillo osiągając szczyt dorosłości.. dowiaduje się, że jej ojcem był następca tronu.. Matka skrywała to w sekrecie przed nią.. ale w dniu jej 18- tych urodzin wszystko wychodzi na jaw.. Wyjeżdża aby zasiąść na tron i uratować kraj. Przy d...